Franczyza. Jak nie nabić się w butelkę
Franczyza w czasie pandemii? Fot. materialy prasowez miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 5/2021 (68)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Skuszona różnymi certyfikatami i innymi publikacjami typu »im się udało« weszłam we franczyzę. (…) Mnie się nie udało... (i teraz wiem, że nie tylko!). Opisy tej firmy nijak mają się do rzeczywistości! Gdybym wtedy miała doświadczenie takie, jak mam teraz nigdy bym w to nie weszła!”; „Chciałam wszystkich ostrzec przed braniem licencji, koszty miesięczne przewyższają przychody miesięczne (…)!!! A jak chcesz porozmawiać i partycypować w obniżeniach opłat, bo wsadziłeś kupę kasy, to tylko słyszysz to jest biznes i twoje ryzyko” – to tylko dwa wpisy z forów internetowych poświęconych tematowi franczyzy. Podobnych historii można znaleźć mnóstwo i dotyczą wielu firm działających w branży franczyzowej. Czy to oznacza, że model ten służy wyłącznie do nabijania ludzi w butelkę? Nie, ale wbrew temu co reklamuje wielu operatorów, nie jest to w 100 proc. pewny pomysł na biznes.
Znajdź uczciwego partnera
Pierwszym i najczęściej popełnianym błędem przez potencjalnych franczyzobiorców jest podjęcie współpracy biznesowej z nierzetelną firmą. Internet pełen jest rozmaitych ogłoszeń dotyczących przekazania franczyzy. Nic dziwnego, jest to jeden z najmniej uregulowanych obszarów biznesowych w Polsce. Franczyzobiorcy nie chroni Kodeks pracy, a jedynie konkretne zapisy w umowie franczyzowej. Ta z kolei pełna jest zapisów, które dla laika są po prostu niezrozumiałe. O samej umowie piszemy więcej w dalszej części tekstu, ale już teraz należy zaznaczyć, że podejmowanie współpracy z niesprawdzonym partnerem zawsze obarczone jest większym ryzykiem.
Co to znaczy „niesprawdzony partner”? Na polskim rynku działa kilkaset (nawet do 1,5 tys. – w zależności od źródła) sieci franczyzowych. To m.in. sieci sklepów, ale także siłownie czy instytucje finansowe. Większość z nich działa od wielu lat oraz ma setki, jeśli nie tysiące franczyzobiorców. Poszukaj ich historii i relacji. Postaraj się także skontaktować bezpośrednio z konkretnymi osobami. Tym bardziej że posty z forów niekoniecznie mogą mieć wiele wspólnego z prawdą. O co pytać? O realne szanse na zarobki, o podejście franczyzodawcy, o szybkość rozwiązywania problemów… Bardzo duże znaczenie mają m.in. kwestie personalne (np. osób odpowiedzialnych za rozwój franczyzy lub też osób nadzorujących franczyzobiorców na danym obszarze) – to również trzeba wziąć pod uwagę.
Jeśli chcemy związać się z mało znanym franczyzodawcą, powinniśmy dokładnie prześwietlić jego firmę. Sprawdźmy wszystkie informacje w KRS oraz np. w rejestrach dłużników. Ważnym krokiem jest zweryfikowanie, czy firma ma prawo posługiwać się np. znakami towarowymi – zrobimy to w Urzędzie Patentowym. Zwróćmy uwagę na formę prawną, w jakiej działa franczyzodawca. Teoretycznie prowadzenie firmy w formie jednoosobowej działalności gospodarczej nie jest dla nas automatycznie czerwonym światłem, ale rodzi to różne wyzwania np. przy śmierci właściciela firmy. A umowa franczyzowa zawierana jest na lata.
Co daje franczyzodawca
Ważnym krokiem przed podjęciem współpracy z franczyzodawcą jest zweryfikowanie tego, co nam realnie oferuje. Czy chodzi tu np. o udostępnienie lokalu pod działalność czy dostęp do produktów lub też artykuły marketingowe – powinniśmy dokładnie zweryfikować to, czy współpraca nam się opłaca. Dlatego jeśli nie mamy żadnej wiedzy w zakresie biznesu w danej branży (nie chodzi tu o prowadzenie firmy, ale np. doświadczenia w pracy w konkretnej specjalności – np. sieci handlowe poszukując franczyzobiorców, chętnie pracują z osobami, które pracowały w handlu, nawet na szeregowych stanowiskach), powinniśmy gruntownie zastanowić się nad decyzją. Większość franczyzodawców organizuje szkolenia, ale nie możemy zakładać, że w 100 proc. wyjaśnią nam specyfikę biznesu.
Pamiętajmy także, że franczyza zakłada prowadzenie przez nas niezależnej firmy. Oznacza to, że to my odpowiadamy np. przez urzędem skarbowym czy ZUS. W ostatnich latach media opisywały przypadki franczyzobiorców, którzy wpadli w problemy, bo np. nie płacili składek na ZUS. To na nas spoczywa odpowiedzialność, franczyzodawca może nam co najwyżej tylko pomóc.
Podejmując działalność franczyzową, musimy także pamiętać o art. 777 Kodeksu postępowania cywilnego. Przy okazji rozpoczęcia działalności najprawdopodobniej będziemy musieli podpisać notarialny akt poddania się egzekucji. To zabezpieczenie dla franczyzodawcy, ale także ryzyko dla franczyzobiorcy. Innym rozwiązaniem jest weksel, szczególnie in blanco. Na czym to polega? Franczyzodawca po zaistnieniu pewnych okoliczności będzie mógł wymagać od nas zapłaty określonej kwoty. W przypadku weksla in blanco tej sumy nie ma wpisanej, wypełniana jest w momencie wystawienia weksla. W ten sposób franczyzodawca zabezpiecza się np. przed kradzieżą produktów, które dostarczył nierzetelnemu franczyzobiorcy. Z drugiej strony, między stronami w przypadku rozwiązania umowy pojawia się spór, bo w czasie inwentaryzacji franczyzodawcy mogą znaleźć podstawy do wystawienia weksla. I tu powraca temat renomy franczyzodawcy. Sprawdzone firmy mają już za sobą historię rozstań z franczyzobiorcami. Sprawdźmy, jak ona przebiega.
Umowa – Biblia franczyzobiorcy
Największym wyzwaniem przy tworzeniu oddziału franczyzowego jest podpisanie umowy, która nie zawiera żadnych kruczków prawnych i która w jak największym stopniu reguluje różne sytuacje. Należy pamiętać, że taką umowę praktycznie zawsze proponuje franczyzodawca. Najczęściej jest to umowa standardowa (w przypadku dużych sieci), co nie zmienia faktu, że należy ją dokładnie przeanalizować. Polecamy kontakt z prawnikiem. Co do zasady trzeba zwrócić uwagę na różne problematyczne kwestie.
– Przede wszystkim należy zweryfikować, czy wskazane w umowie opłaty obciążające franczyzobiorcę są adekwatne do spodziewanych zysków – tłumaczy Milana Krzemień, adwokat i partner zarządzający w Kancelarii KZ Legal.
Kolejny punkt jest szczególnie ważny dla osób prowadzących np. sklepy. Chodzi o sprawdzenie, czy umowa narzuca rodzaj, ilość i częstotliwość zamówień towarów, które franczyzobiorca ma obowiązek nabywać od franczyzodawcy np. pod rygorem zapłaty kary umownej. – Może się okazać, że część nabywanego przez franczyzobiorcę asortymentu nie odpowiada potrzebom rynku, na którym działa franczyzobiorca, co powoduje, że franczyzobiorca musi nabywać towar, którego nie jest w stanie sprzedać – tłumaczy Krzemień.
Jest jeszcze inny zapis dotyczący zakazu zaopatrywania się przez franczyzobiorcę w towar inny niż ten pochodzący od operatora. To pewnego rodzaju ograniczenie dla biznesu, ale z różnych względów może być częścią danego systemu franczyzowego, np. jeśli sprzedajemy produkty jednej, konkretnej marki. Z drugiej strony w skrajnych sytuacjach może być problematyczny – pokazała to historia sieci spożywczej Piotr i Paweł. Franczyzobiorcy prowadzący sklepy z powodu problemów finansowych sieci nie otrzymywali dostaw z niektórymi produktami i jednocześnie nie mogli ich zamówić bezpośrednio od producentów.
Co do zasady franczyzodawca zapewnia franczyzobiorcy promocję i marketing. Czasem jednak opłaty z tym związane muszą ponosić franczyzobiorcy. Nie jest to niczym niezwykłym, ale jak radzą prawnicy, trzeba zadbać o ustalenie sztywnych ram związanych z wysokością takich opłat oraz sposobem ich wykorzystania.
Gwarancje dla franczyzobiorcy
Warto także zadbać o to, by zminimalizować ryzyko naszego biznesu. Takim wyzwaniem może być uruchomienie innej placówki tego samego franczyzodawcy na naszym terenie. Rozwiązaniem jest umowne zastrzeżenie prawa wyłączności do działania w określonym miejscu, np. na terenie miasta lub gminy. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, np. chcąc prowadzić sklep spożywczy takiej gwarancji niemal nigdy nie dostaniemy.
– Należy zweryfikować, na ile rygorystyczne są postanowienia dotyczące zakazu prowadzenia działalności konkurencyjnej wobec franczyzodawcy po wygaśnięciu umowy franczyzy. Może się bowiem okazać, że po rozwiązaniu takiej umowy franczyzobiorca nie będzie mógł de facto działać w dotychczasowej branży – podkreśla Milana Krzemień.
Jednocześnie Milana Krzemień radzi, by powiązać czas trwania umowy franczyzy z okresem, na jaki zawierana jest umowa najmu lokalu, w którym prowadzony jest biznes. – W takim przypadku należy zwrócić uwagę na kwestię możliwości wypowiedzenia umowy najmu – komentuje.
Co, jeśli nie idzie?
Nawet najlepiej przygotowany biznes może po prostu nie zadziałać. Przykładowo, uruchamiamy sklep spożywczy, ale w okolicy powstaje dyskont. Nasza siłownia zostaje zamknięta przez lockdown, a koszty utrzymania lodziarni przekraczają nasze założenia. Co wtedy?
Jedynym rozwiązaniem jest wypowiedzenie umowy franczyzy. To wyzwanie, bo wielu operatorów stosuje w umowach zapisy, które np. całkowicie uniemożliwiają nam wypowiedzenie takiego dokumentu. Wówczas mamy poważny problem, bo jedyną szansą dla nas jest albo dogadanie się z franczyzodawcą albo pójście do sądu. Rozstrzygnięcie sprawy zajmie jednak lata i z dużym prawdopodobieństwem nie skończy się wygraną.
Inne rozwiązanie stosowane przez franczyzodawców to konieczność zapłacenia kary umownej. Wysokość oczywiście zależy m.in. od kosztów, który taki franczyzodawca musi ponieść, by uruchomić franczyzę. Pamiętajmy, że niezależnie od wstępnych szacunków i obietnic, rzeczywistość może okazać się mniej różowa. Wówczas, jeśli franczyza będzie generowała straty, a wysokość kary umownej jest znacząca, mamy problem bez wyjścia. Rozwiązanie? Zanim podpiszemy umowę, trzeba dokładnie zweryfikować wszystkie za i przeciw.
Pamiętajmy także, że wypowiedzenie umowy działa w dwie strony. Otrzymujemy szyld i materiały od franczyzodawcy, inwestujemy w punkt, zatrudniamy pracowników, kupujemy samochody… I franczyzodawca wypowiada nam umowę z błahego powodu. Zapisane w umowie czynniki, które umożliwiają wcześniejsze wypowiedzenie porozumienia przez franczyzodawcę, powinny być konkretne i wynikać przede wszystkim z naszych realnych przewinień, a nie np. subiektywnej oceny franczyzodawcy.
Jak tłumaczą prawnicy, każda umowa franczyzowa ma swoją specyfikę. Różne specyfiki mają także umowy stosowane przez różnych operatorów. W wielu przypadkach franczyza wymaga bardzo dużego wkładu własnego sięgającego nawet milionów złotych. Z pomocą przychodzi franczyzodawca, oferując pożyczkę, którą będziemy spłacać z obrotu. To również zagrożenie, bo wówczas nad głową ciążą nam nie tylko kary umowne, ale także konieczność zwrotu znacznych środków finansowych. Dlatego podpisanie umowy franczyzowej powinno być dokładnie skonsultowane z prawnikiem.
----------------------------------------------------
Franczyza odczuła pandemię
Ponad 80 proc. franczyzobiorców odczuło spadki sprzedaży spowodowane zamknięciem punktów handlowych i mniejszym zainteresowaniem klientów – wynika z raportu Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Co piąty franczyzodawca dostrzega wydłużający się czas podejmowania decyzji o otwarciu nowego punktu. Podejście do rozwoju biznesu stało się o wiele bardziej ostrożne, np. uruchamianie nowych punktów gastronomicznych zostało niemal całkowicie wstrzymane. W dodatku operatorzy franczyzowi notują opóźnienia w terminach płatności. W czasie pandemii regularnie odczuwało to ponad 14 proc. firm, a sporadycznie prawie 60 proc. Przez ponad dwa miesiące spóźnia się z opłatą mniej niż 6 proc. franczyzobiorców, kolejne 6 proc. przekracza termin o 30 do 60 dni, 27 proc. płaci później od 14 do 30 dni, a najwięcej – 35 proc. – zwleka z przelewem maksymalnie 14 dni.
----------------------------------------------------
Niski wkład, duże wsparcie
Żaneta Grabowska, franczyzobiorczyni Żabki z Sochaczewa
Jestem związana z siecią od kilku miesięcy, dlatego bardzo ważne jest dla mnie wsparcie na każdym etapie funkcjonowania mojego biznesu. W prowadzeniu sklepu działam wspólnie z moim życiowym partnerem, oboje wkładamy w to przedsięwzięcie dużo serca, ponieważ zależy nam, by sklep jak najlepiej prosperował. Sieć oferuje bardzo dużo przy naprawdę niskim wkładzie przedsiębiorcy w inwestycję – gotowy do prowadzenia sklep, który jest atrakcyjnie zlokalizowany i zatowarowany. Nie muszę martwić się także dostawy, materiały marketingowe, sieć zapewnia mi wiele szkoleń dodatkowych i dostarcza narzędzia usprawniające zarządzanie sklepem m.in. dzięki aplikacji Cyberstore. Zawsze mogę liczyć na pomoc ze strony partnera ds. sprzedaży czy Centrum Wsparcia Franczyzobiorców, które rozwiązuje wszystkie bieżące problemy. Wsparcie i przynależność do sieci franczyzowej odczuwam każdego dnia. Dzięki temu mogę skupić się na rozwoju własnego biznesu. Podoba mi się to, że nie jestem w tej działalności pozostawiona sama sobie, ale mam jednocześnie realny wpływ na osiągane przeze mnie wyniki.
Więcej możesz przeczytać w 5/2021 (68) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.