Cinkciarz.pl wciąż opóźnia wypłaty środków. Klient: 70 dni i 70 tys. zł by odzyskać wpłacone pieniądze

logotyp cinkciarz.pl
Cinkciarz.pl walczy o przetrwanie na rynku. Jak klienci kantoru mogą walczyć o zdeponowane środki? / Fot. materiały prasowe.
Afera wokół Cinkciarz.pl wywołała skrajną nieufność klientów tej firmy. Osoby korzystające z usług wirtualnego kantoru skarżą się publicznie na opóźnianie wypłat środków przez ponad 70 dni. Jeden z klientów poinformował, że na walkę o zwrot 90 tys. euro wydał już 70 tys. złotych (koszty prawników). Niestety zdeponowanej kwoty jeszcze nie otrzymał.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jedna z najbardziej kontrowersyjnych stron całej afery wokół Cinkciarz.pl jest związana z dalszą działalnością kantoru, który mimo sporych problemów wciąż przyjmuje płatności od klientów. Według relacji pokrzywdzonych na takich grupach jak "Oszukani przez Cinkciarz.pl" albo głośnego ostatnio wyznania aktorki Anny Dereszowskiej, wpłat w tym momencie dokonują najczęściej stali klienci firmy, do których nie dotarła informacja o problemach platformy. Zadowoleni z poprzednich usług, nieświadomi konsekwencji dokonują zamiany waluty na stronie Cinkciarz.pl, a następnie przeżywają miesiące stresu i wyczerpania z powodu niepewności co do odzyskania swoich pieniędzy. 

70 tys. zł kosztów na odzyskanie pieniędzy od Cinkciarz.pl

Pan Paweł, klient kantoru internetowego Cinkciarz.pl, podjął intensywne działania prawne w celu odzyskania 90 tys. euro (386 tys. zł) zdeponowanych w serwisie. Mimo wydania 70 tys. zł na obsługę prawną (sąd, komornik, prawnik), jego starania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów - poinformował redakcję Bankier.pl. Paweł jest jednym z licznych klientów Cinkciarza, którzy czekają na swoje pieniądze znacznie dłużej niż deklarowany przez firmę czas.

“Środki pochodzą od klienta z zagranicy. Mój koszt zrealizowanej dla niego usługi to 355 tys. zł, a więc niemal cała kwota. Od tego czasu stałem się dłużnikiem na ogromną dla mnie sumę pieniędzy” - pisze pan Paweł w liście rozesłanym do kilku redakcji. Wspomina w nim o ogromnych konsekwencjach zdrowotnych, jakie ponosi w związku z problemami kantoru. Obawia się, że będzie musiał sprzedać dom, w którym mieszka wraz z rodziną. 

Anna Dereszowska walczy o pieniądze z Cinkciarz.pl. Ciąg dalszy afery wokół dużych problemów platformy

Inne próby odzyskania środków

Klienci, zaniepokojeni brakiem dostępu do swoich pieniędzy, podejmują różnorodne działania w celu ich odzyskania. Niektórzy decydują się na interwencje medialne, co w niektórych przypadkach przynosi pozytywne rezultaty. Przykładem jest sytuacja opisana przez Money.pl, gdzie dzięki interwencji dziennikarzy klient odzyskał ponad 51 tys. zł po dwóch tygodniach oczekiwania.

Inni klienci kierują sprawy na drogę sądową, składając wnioski o zabezpieczenie i pozwy o zapłatę. Prawnicy zachęcają do takich działań, wskazując, że mogą one zwiększyć szanse na odzyskanie środków - radzi Business Insider. 

Reakcja organów nadzoru i śledztwa

Problemy Cinkciarz.pl nie umknęły uwadze organów nadzoru. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) cofnęła zezwolenie na świadczenie usług płatniczych przez spółkę Conotoxia sp. z o.o., powiązaną z Cinkciarz.pl, uzasadniając to niewypełnianiem obowiązków związanych z ochroną środków klientów. 

Dodatkowo, jak relacjonowaliśmy na łamach mycompanypolska.pl Prokuratura Regionalna w Poznaniu wszczęła śledztwo w sprawie doprowadzenia klientów spółki Cinkciarz.pl do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wprowadzenie ich w błąd co do faktycznego przeznaczenia wpłacanych środków. Do prokuratury wpłynęło już ponad 800 zawiadomień od osób poszkodowanych. 

Przyczyny problemów Cinkciarz.pl

Firma tłumaczy opóźnienia problemami technicznymi, które miały zostać naprawione do końca października 2024 roku.  Jednak w tę wersję już mało kto wierzy. Według informacji Business Insider Polska, prokuratura zablokowała 328 rachunków bankowych spółki, co może wskazywać na poważniejsze problemy finansowe. O stratach doznawanych przez spółkę media piszą już oficjalnie.

Jak mogą bronić się klienci kantoru Cinkciarz.pl?

Eksperci radzą, aby w podobnych sytuacjach klienci najpierw skontaktowali się z obsługą klienta kantoru  a w przypadku braku reakcji – złożyli oficjalną reklamację. 

Przed podjęciem działań prawnych zaleca się:

  • Dokładne udokumentowanie wszystkich transakcji i korespondencji z kantorem (choć klienci podkreślają, że nawiązanie kontaktu z Cinkciarz.pl jest obecnie bardzo trudne, ważne by udokumentować próby podjęcia kontaktu)
  • Konsultację z Rzecznikiem Finansowym, Rzecznikiem Praw Klienta lub Komisją Nadzoru Finansowego, a także zgłoszenie sprawy do UOKiK
  • Rozważenie alternatywnych metod rozwiązania sporu, takich jak zgłoszenie swojej sprawy mediom (największe szanse na podjęcie tematu mają osoby, które zdeponowały w kantorze spore kwoty)

Jeśli to nie przyniesie efektu, warto zwrócić się do prawnika, jednak wejście na drogę sądową będzie wiązać się z dodatkowymi kosztami. Przypadek pana Pawła pokazuje, że działania prawne mogą być kosztowne i nie zawsze gwarantują szybkie odzyskanie środków. Dlatego przed podjęciem takich kroków warto dokładnie przeanalizować sytuację, skonsultować się z ekspertami i rozważyć wszystkie dostępne opcje.

Część klientów, która wybrała drogę sądową otrzymała już propozycję ugody od platformy. Cinkciarz obiecuje w niej zwrot całej wpłaconej kwoty plus 19,25 proc. odsetek jeśli skarżący zgodzą się poczekać od 12 do 18 miesięcy na wypłatę środków. Michał Misiura, analityk Bankier.pl zaznacza jednak, że ugoda nie chroni klientów przed upadłością firmy. Jeśli taka sytuacja się wydarzy na pieniądze nie będą mogli liczyć także ci klienci, którym uda się zdobyć sądowe zabezpieczenia.

Organy ścigania kontrolują Cinkciarz.pl

Przypomnijmy, że niedawno Centralne Biuro Śledcze Policji (CBŚP) przeprowadziło szeroko zakrojoną kontrolę w siedzibie firmy Cinkciarz.pl w Zielonej Górze. Akcja została zainicjowana na zlecenie Prokuratury Regionalnej w Poznaniu i miała na celu zabezpieczenie dokumentacji, która może potwierdzać podejrzenia o nieprawidłowości finansowe, których rzekomo miał dopuścić się znany kantor internetowy.

Zarząd Cinkciarz.pl szybko wydał oświadczenie, w którym podkreślono, że firma współpracuje z organami ścigania i deklaruje chęć pełnego wyjaśnienia sprawy. Przedstawiciele kantoru zaznaczyli, że wszystkie ich działania są zgodne z polskim prawem i że nie wykryto dotąd żadnych naruszeń. Jak dodaje portal Business Insider Polska, Cinkciarz.pl ma nadzieję na szybkie zakończenie postępowania, które przywróci spokój zarówno klientom, jak i partnerom biznesowym

Główny zarzut: pranie pieniędzy i jego potencjalne skutki

Pranie pieniędzy, jedno z przestępstw finansowych, o które podejrzewana jest firma, to proceder polegający na wprowadzaniu nielegalnych funduszy do legalnego obiegu gospodarczego w celu zatuszowania ich pochodzenia. Według portalu Radio Poznań, CBŚP działa na podstawie podejrzeń, że operacje finansowe prowadzone przez Cinkciarz.pl mogły obejmować tego rodzaju działania. Prokuratura Regionalna w Poznaniu bada teraz szczegóły transakcji, które mogłyby być związane z tą nielegalną praktyką. Jeżeli zarzuty zostaną potwierdzone, Cinkciarz.pl może stanąć przed poważnymi konsekwencjami prawnymi. Dopóki sprawa nie zostanie rozwiązana firmie należy się domniemanie niewinności, jednak trudno nie ulec wrażeniu, że nad wirtualnym kantorem od dłuższego czasu zbierają się czarne chmury.

Walka Cinkciarza.pl z bankami: UOKiK nie otrzymał zawiadomienia, na które powołuje się kantor

Reputacja Cinkciarz.pl na rynku i wpływ kontroli CBŚP na wizerunek firmy

Cinkciarz.pl, jako jeden z największych graczy na rynku kantorów internetowych w Polsce, cieszył się dotąd opinią stabilnej i rzetelnej firmy, która umożliwia szybkie i korzystne transakcje wymiany walut dla klientów indywidualnych oraz biznesowych. Portal Money.pl zwraca uwagę, że obecne śledztwo oraz działania CBŚP mogą jednak negatywnie wpłynąć na tę reputację. Klienci, którzy regularnie korzystają z usług firmy, mogą zacząć obawiać się o bezpieczeństwo swoich środków oraz stabilność transakcji. Tę atmosferę lęku i paniki dobrze oddają komentarze i posty klientów kantoru zrzeszonych w grupach powstałych m.in. na portalu Facebook o nazwie "Oszukani przez Cinkciarz.pl". Warto jednak zaznaczyć, że z informacji podawanych przez część użytkowników wynika, że środki wpłacone przez nich docierają do celu, po nieco dłuższym okresie oczekiwania. Z drugiej strony nie wszyscy z piszących o swoich problemach doczekali się szczęśliwego zakończenia swoich spraw, i jak informują, wciąż czekają na pieniądze.

W odpowiedzi na te obawy firma stara się uspokoić klientów oświadczeniami, w których zapewnia o transparentności działań i ciągłości świadczonych usług. A to, przynajmniej na poziomie deklaracji, oznacza, że każdy klient otrzyma swoje środki.

Afera wokół Cinkciarz.pl: Klienci czekają na pieniądze, a kantor pozywa banki i zgłasza jeden z nich do UOKiK

ZOBACZ RÓWNIEŻ