Chciwość i strach

Chciwość i strach
45
Jesse Livermore, jeden z najsłynniejszych spekulantów na Wall Street, bohater spektakularnej hossy lat 20. mówił, że giełda nigdy nie jest oczywista. Ma ona na celu oszukiwać większość ludzi przez większość czasu. A dominujące są na parkiecie dwie emocje: chciwość i strach. Livermore wiedział co mówi – dwukrotnie bankrutował, przez giełdowe namiętności przechodził przez kolejne rozwody, w końcu zastrzelił się w szatni hotelu Sherry Netherland na Manhattanie. Jednak do dziś jest inspiracją dla rzeszy spekulantów, którzy pragną zdobyć fortunę na giełdzie.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 1/2020 (52)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

A może można inaczej? Może nie trzeba stalowych nerwów, doznawania recesji i upadków? Okazuje się, że da się pokonać giełdę, nie wciągając się w emocjonalny rollercoaster. Wystarczy być czymś na kształt giełdy. Nasz bohater Arkadiusz Regiec stworzył platformę Beesfund, przez którą firmy mogą ogłosić zbiórkę pieniędzy. Oczywiście w zamian za udziały. I w tym roku wyprzedził nasz mały rynek giełdowy, czyli New Connect, 

bo na Beesfund w ten sposób „zadebiutowały” aż 24 spółki. I podoba mi się, że Regiec wykłada karty na stół. Nie mami wizjami wielkich zysków, nie tworzy bajecznych scenariuszy, tylko mówi wprost: większość tych spółek może upaść. Inwestujecie w firmy, które są na początku drogi, więc dużo ryzykujecie. To obniżanie oczekiwań, bo jestem pewny, że kiedyś znajdzie się firma, która zbierze w ten sposób pieniądze, osiągnie wielki sukces a ci, którzy zainwestowali w nią na początku staną się milionerami.

Dla tych, którzy kochają chciwość i strach też mamy gratkę. Emil Szweda napisał poradnik, w co inwestować w 2020 r. Będzie dobrze, bo według jego przewidywań hossa na rynkach w USA może jeszcze potrwać, podobnie jak na rynku obligacji, gdzie w 2019 r. mieliśmy rekordy. Dla tych, co chcą szukać szczęścia na GPW, lepsze będą indeksy małych i średnich spółek oraz tych, które regularnie wypłacają dywidendę.

Są chwile, kiedy należy być całkowicie poza rynkiem zarówno ze względów emocjonalnych, jak i ekonomicznych. Warto poczytać „My Company Polska” i naszą nową rubrykę Drive. Przemysł motoryzacyjny w Polsce zatrudnia ponad 1,1 mln Polaków, wpłaca 24,4 mld zł rocznie do budżetu. To z jednej strony ogromny biznes i szansa dla tysięcy polskich firm i przedsiębiorców, z drugiej strony Polacy kochają auta (wynika to z wielu badań). Samochód jest w Polsce nadal symbolem statusu. Przejawem nie tylko potrzeb, gustu czy stylu życia, ale również powodzenia lub… jego braku. Będziemy pisać o autach, elektromobilności, twarzach tego przemysłu, trendach, będziemy wyjaśniać i doradzać, co wybrać i za ile. W 2020 r. będzie się dużo działo, a „My Company Polska” będzie Waszym przewodnikiem.

My Company Polska wydanie 1/2020 (52)

Więcej możesz przeczytać w 1/2020 (52) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie