Ceny mieszkań. Kiedy przyjdą spadki? [ANALIZA]

fot. Adobe Stock
fot. Adobe Stock
- Średnie spadki cen mieszkań będą notowane w 2021 i 2022 roku, ale należy spodziewać się pewnego rozwarstwienia rynku - tłumaczy Dariusz Książak, prezes Emmerson Evaluation zajmującej się rynkiem mieszkaniowym.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

W tym momencie średnie ceny mieszkań wpadły w stagnację, z małymi wyjątkami. Zdaniem Dariusza Książaka, prezesa Emmerson Evaluation, już niebawem możemy spodziewać się pierwszych namacalnych spadków cen na rynku. Stanie się to na przełomie 2020 i 2021 roku. - Ich poziom w najgorzej sprzedających się inwestycjach będzie oscylował od 2-3 proc. do max. 5 proc. w stosunku do szczytu cenowego z początku roku. Spadki średnich cen będą notowane także w latach 2021 i 2022, przy czym należy się spodziewać pewnego rozwarstwienia rynku - komentuje.

W zależności od lokalizacji i standardu (im gorsze, tym spadki będą większe), ceny mogą obniżyć się nawet o 5 proc. w skali roku. Z drugiej strony w najbardziej pożądanych miejscach ceny będą rosły. - Będzie to wynikało z faktu, że gorsze inwestycje raczej nie będą cieszyły się zainteresowaniem osób posiadających duże zasoby gotówki, a popyt ze strony osób dysponujących mniejszym kapitałem będzie hamowany czynnikami makroekonomicznymi, np. większą niepewnością pracy oraz ograniczeniami w dostępie do kredytów hipotecznych (np. wyższy wkład własny, ograniczenia dostępności dla niektórych branż, czy osób prowadzących działalność gospodarczą) - mówi Dariusz Książak.

- W tym samym czasie osoby dysponujące sporymi zasobami gotówki, będą ją chętnie lokować na rynku nieruchomości uciekając z ekstremalnie nisko oprocentowanych lokat, co podtrzyma odpowiedni popyt i ceny dla najlepszych projektów. Ten trend widać już w chwili obecnej, tylko minął jeszcze za krótki okres czasu, aby przełożył się on na rozwarstwienie cen, które prognozujemy. W dłuższej perspektywie będzie też można spodziewać się wzmocnienia rynkowej pozycji deweloperów o najsilniejszej marce, względem tych słabszych. Podtrzymujemy również prognozę spadków cen na rynku wtórnym, w szczególności w segmencie mieszkań kupowanych w okresie hossy z myślą o wynajmie krótkoterminowym. Przez najbliższe kilka lat spodziewamy się wyprzedaży części tych zasobów w związku z przewidywanym dłuższym zastojem tego rynku. Należy pamiętać, że rynek wtórny działa zazwyczaj z pewnym opóźnieniem do rynku pierwotnego, w związku z czym średnia cena sprzedaży mieszkań używanych będzie zauważalnie niższa dopiero w przyszłym roku - dodaje.

Zdaniem prezesa firmy Emmerson Evaluation inwestycje w mieszkania nawet przy obecnych cenach będą opłacalne w długoterminowej perspektywie. - Po opisanym powyżej okresie zachwiania spodziewamy się bowiem powrotu do wzrostów cen spowodowanych m.in. zmniejszeniem podaży przez deweloperów, wzrastającymi kosztami budowy oraz relatywnie sporą inflacją. Nieruchomości tradycyjnie są aktywem skutecznie chroniącym oszczędności przed wpływem inflacji - podsumowuje.

ZOBACZ RÓWNIEŻ