Branża leasingowa napędza elektromobilność

Maciej Matelski
Maciej Matelski, Dyrektor ds. Rynku Samochodów Osobowych w PKO Leasing
Leasing jest jedną z najbardziej przystępnych form finansowania, daje też określone korzyści podatkowe. Poza tym, program dofinansowania zakupu auta elektrycznego w ścieżce leasingowo-najmowej został tak przygotowany, by był on możliwie jak najbardziej czytelny dla przedsiębiorcy – mówi Maciej Matelski, Dyrektor ds. Rynku Samochodów Osobowych w PKO Leasing.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 10/2022 (85)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Samochody elektryczne największą popularnością cieszą się wśród przedsiębiorców. A jeśli przedsiębiorcy, to leasing. Czy można postawić tezę, że rozwój elektromobilności w Polsce w dużej mierze zależy od branży leasingowej?

Myślę, że to uzasadnione stwierdzenie. Analizując, jak rozwija się rok do roku finansowanie aut elektrycznych – nie tylko w ramach programu „Mój elektryk” – można dostrzec ogromne wzrosty. W zeszłym roku udział firm najmowych i leasingowych we wszystkich zakupach samochodów elektrycznych wynosił 47 proc. W ostatnich miesiącach ten udział wzrósł o 10 proc., co wyraźnie pokazuje, że elektromobilność rozwija się dzięki tego typu firmom, a jeszcze większe przyrosty niż w zeszłym roku zawdzięczamy coraz popularniejszemu programowi „Mój elektryk”.

Dlaczego klienci indywidualni wciąż mniej chętnie stawiają na elektryki?

W ramach programu „Mój elektryk” dotacje do nabycia auta zeroemisyjnego mogą uzyskać zarówno osoby fizyczne, jak również firmy czy instytucje. Klienci indywidualni także decydują się na wykorzystanie rządowych dotacji, niemniej skala ich działania jest dużo mniejsza w porównaniu z klientami biznesowymi. Faktem jest, że samochody zeroemisyjne nabywają głównie przedsiębiorcy z sektora MSP. Leasing jest jedną z najbardziej przystępnych form finansowania – jest prosty w uzyskaniu, daje określone korzyści podatkowe. Poza tym program dofinansowania zakupu auta elektrycznego w ścieżce leasingowo-najmowej został tak przygotowany – wspólnie z instytucjami finalnie finansującymi samochody - by był on możliwie jak najbardziej czytelny dla przedsiębiorcy. Struktura procesu jest jasno określona, wszystko odbywa się w sposób przewidywalny. 

Trzeba również dodać, że klienci indywidualni są bardziej podatni na różnego rodzaju zawirowania rynkowe. Przedsiębiorca musi umieć funkcjonować w każdej sytuacji, samochód jest dla niego narzędziem do wykonywania pracy, więc nie zastąpi go czymś innym. 

Jakie korzyści dla firmy może nieść wymiana floty na bardziej elektryczną? Czy kwestie wizerunkowe są tu istotne? Przedsiębiorca jeżdżący elektrykiem pokazuje, że rozwija się w duchu zrównoważonego rozwoju.

Aspekt związany z postrzeganiem organizacji przez klientów i konkurencję bywa wręcz kluczowy. To nie tyle pewna moda, co dojrzałość społeczna, bo inwestując we flotę samochodów elektrycznych, dokładamy własną cegiełkę do ochrony środowiska. Walka o ekologię powinna toczyć się na wielu płaszczyznach. Oferowanie dodatkowych benefitów osobom poruszającym się samochodami elektrycznymi może stać się skutecznym argumentem przemawiającym za wyborem auta z napędem elektrycznym. „Mój elektryk” z pewnością jest tego typu zachętą i czynnikiem wpływającym na wzrost zainteresowania wśród przedsiębiorców autami elektrycznymi. Kwota dofinansowania możliwego do uzyskania w ramach programu rzeczywiście znacznie obniża koszt nabycia pojazdu. 

Jakie więc stoją największe wyzwania przed branżą leasingową w Polsce?

Cały czas borykamy się z ograniczoną dostępnością samochodów – na początku roku elektryków było jednak trochę więcej, teraz okres oczekiwania się wydłużył. Poza tym chyba każdy przedsiębiorca odczuł zwiększenie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, co może w jakiś sposób odbić się na decyzjach zakupowych. Mimo wszystko jestem pewien, że branża sobie poradzi i zawsze znajdzie nowe nisze rynkowe do zagospodarowania. Popularność „Mojego elektryka” dowodzi, że finansowe formy wsparcia oferowane w ramach publicznych programów to efektywny sposób na rozwój elektromobilności w Polsce. 

Kiedy może poprawić się sytuacja związana z dostępnością pojazdów?

Producenci zaczęli dostosowywać swoją politykę produkcyjną do oczekiwań rynku – w pierwszej kolejności postawili na segment z największą marżą, a więc premium. Takie auta są więc łatwiej dostępne, niż popularniejsze modele. Sądzę, że ceny samochodów nie będą rosnąć w nieskończoność, a dostępność wkrótce się ustabilizuje. Już mamy pierwsze informacje z rynku dealerskiego, że w niektórych markach poprawia się dostępność aut w tym elektrycznych.

My Company Polska wydanie 10/2022 (85)

Więcej możesz przeczytać w 10/2022 (85) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ