Bitcoin i Ethereum na nowo drożeją. Czy krach był sztuczny i wywołany przez miliarderów?

Kryptowaluty mają się znów coraz lepiej / Fot. Uns
Kryptowaluty mają się znów coraz lepiej / Fot. Unsplash.com
Niezależni eksperci ds. kryptowalut twierdzą, że ostatni krach był całkowicie sztuczny i wywołany przez miliarderów, by ci mogli kupić jeszcze więcej Bitcoina na "wyprzedaży".

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Youtuberzy, którzy od lat inwestują w kryptowaluty i stale monitorują rynek, twierdzą coraz częściej, że ostatni krach na giełdzie kryptowalut był wywołany sztucznie, poprzez manipulację mediami i opinią publiczną. 

Podobno kilku miliarderów (nazwiska nie są podawane) i największych instytucji na świecie celowo „siało panikę” w sieci, aby doprowadzić do sytuacji, w której setki tysięcy inwestorów w pośpiechu sprzeda swoje waluty i niejako ucieknie z rynku, obawiając się ogromnych strat finansowych. 

Wartość Bitcoina spadła w ostatnich dniach do poziomu nieco ponad 30 tys. dol., kiedy jeszcze w połowie kwietnia wynosiła 64 tys. dol. 

Okazało się, że wielu inwestorów uciekło z rynku, ale wielu też zostało, wierząc że Bitcoin zacznie na nowo zyskiwać na wartości. I tak, obecnie jedna moneta jest już po ponad 40 tys. dol. i na razie wygląda na to, że ten trend się utrzyma - w zasadzie wszystkie kryptowaluty zyskują na wartości. 

Goldman Sachs pozwoli na inwestowanie w Bitcoina

Mniej więcej w tym samym czasie, gdy doszło do takiego spadku, pojawiła się wiadomość, że duży amerykański bank inwestycyjny Goldman Sachs nagle zmienił zdanie i uznał kryptowaluty za nową, wschodzącą klasę aktywów. Warto dodać, że jeszcze rok temu twierdził całkowicie inaczej, krytykując Bitcoina. 

Zobacz: Ranking Youtuberów

W najbliższym czasie prywatni inwestorzy z Goldman Sachs mają nawet zyskać możliwość inwestowania w Bitcoina. 

Właściciel kanału CryptosRUs (ponad 350 tys. subsrybentów) na YouTube twierdzi, że były to zaplanowane działania. Nic bowiem nie stało się z samymi kryptowalutami - wszystkie projekty nadal funkcjonowały i się rozwijały, natomiast na wartości straciły jedynie tokeny. Nie było więc żadnych logicznych przesłanek do tego, aby kryptowaluty tak bardzo straciły na wartości, w tak krótkim czasie. Spadek cen był napędzany jedynie strachem i niepewnością, najczęściej inwestorów prywatnych. 

Wielu miliarderów, którzy od lat inwestują w Bitcoina, nie zdecydowało się na sprzedaż. Z kolei sporo firm i instytucji nagle zaczęło inwestować w tę kryptowalutę – przykładowo fundusz hedgingowy Ark Invest przeznaczył niemal 20 mln dol. na Bitcoiny. 

Inspiracje: Pomysł na biznes

BitBoy Crypto, największy kanał o kryptowalutach na YouTube (1,07 subskrybentów), opublikował wczoraj wideo, twierdząc że miliarderzy manipulowali ostatnio mediami, by doprowadzić do wyprzedaży Bitcoinów i kryptowalut ogólnie. Jego zdaniem wiele funduszy i miliarderów przespało okazję i nie chciało inwestować w Bitcoina, gdy jego cena wynosiła ponad 60 tys. dol. Tym bardziej, że według prognoz maksymalna wartość tej waluty osiągnie w tym roku 100 tys. dol. Zależało im na większym zwrocie z inwestycji, dlatego doprowadzili do załamania rynku poprzez różne manipulacje. 

Ogólne zalecenie dla inwestorów? Nie kierować się opiniami mediów i blogerów, robić przede wszystkim własny research i sprawdzać czy np. dany projekt faktycznie ma aktualnie problemy i jest to powód do tego, by pozbyć się danego tokena.

ZOBACZ RÓWNIEŻ