Alphabet zapłaci za pozyskiwanie danych klientów korzystających z trybu incognito w przeglądarce Google Chrome
Fot. shutterstock.Co ciekawe firma wprowadziła rozwiązanie umożliwiające przeglądanie sieci bez zachowywania szczegółowych danych na temat użytkowników m.in. z powodu głosów krytyki dotyczących przesadnego gromadzenia danych o klientach firmy - czyli wszystkich internautów używających produktów tego amerykańskiego przedsiębiorstwa.
Tło afery wokół trybu incognito Google Chrome
I to właśnie nikt inny jak użytkownicy przeglądarki Google Chrome oskarżyli firmę o naruszenie prywatności w trybie incognito. Spodziewali się, że używając tej opcji mogą swobodnie poszukiwać treści w sieci, bez obawy, że historia takiego przeglądania zostanie zachowana. Nic bardziej mylnego. Wewnętrzna komunikacja pracowników Google ujawnia, że już w 2018 roku istniały wątpliwości co do faktycznego poziomu prywatności zapewnianego przez tryb incognito. W mailach pracownicy sugerowali zmianę nazwy trybu oraz podkreślali potrzebę informowania użytkowników, że korzystanie z tego trybu nie gwarantuje pełnej prywatności historii wyszukiwania, szczególnie gdy z urządzenia korzystają różne osoby - czytamy w relacji portalu wirtualnemedia.pl.
Żeby być aniołem, trzeba mieć charakter. Wywiad z Sebastianem Kulczykiem i Dariuszem Żukiem
Prywatność użytkowników Google Chrome inspiracją memów
Co ciekawe, oprócz poważnych dyskusji na temat bezpieczeństwa i prywatności, ujawniona korespondencja zawierała również żarty i memy wysyłane przez pracowników Google. Wyśmiewały one skuteczność trybu incognito jako narzędzia do ochrony prywatności użytkowników. To świadczy o świadomości problemu wśród pracowników firmy, a jednocześnie o lekceważącym podejściu do problematyki prywatności.
Jak podaje portal Money.pl ponad milion użytkowników, którzy korzystali z przeglądarki Chrome, domaga się od Google'a odszkodowania. Pozywający twierdzą, że naruszenie prywatności obejmowało
śledzenie takich aspektów życia, jak kontakty, hobby, preferencje kulinarne czy nawet zawartość "krępujących" zapytań internetowych.
Po latach sporów prawnych, Google zdecydował się na ugodę, której szczegółowe warunki pozostają nieujawnione - informuje portal Bankier.pl. Prawników udało się przekonać do zaakceptowania warunków ugody w drodze mediacji. Oczekuje się, że formalna ugoda zostanie przedstawiona sądowi do zatwierdzenia w lutym 2024 roku.
Piotr Sankowski: "Jeśli chodzi o rozwój AI, Polska wciąż nie jest słyszana na świecie" [WYWIAD]
Aplhabet zapłaci za pozyskiwanie danych klientów korzystających z trybu incognito w przeglądarce Google Chrome
W świetle nadchodzącej ugody, użytkownicy Google Chrome, którzy korzystali z trybu incognito, mogą spodziewać się odszkodowania. Każdy z nich może otrzymać kwotę minimum 5 tys. dolarów. Jest to wynik naruszenia przepisów Kalifornii dotyczących prywatności.
Ta sprawa to ważny precedens w kontekście prywatności cyfrowej i praktyk firm technologicznych w zakresie gromadzenia danych. Decyzja Google o ugodzie może być interpretowana jako przyznanie się do pewnych błędów w ochronie prywatności użytkowników. Dla wielu może to być sygnał do bardziej świadomego korzystania z narzędzi online i zastanowienia się nad tym, jakie dane są udostępniane firmom technologicznym.