AI kontra tradycyjny marketing - dlaczego intuicja przestaje wystarczać

Piotr "Promptowy" Olszewski
Piotr "Promptowy" Olszewski / Fot. materiały prasowe
Pamiętasz jeszcze czasy, gdy najlepsi marketerzy to byli ci z „wyczuciem”? Ci, którzy potrafili spojrzeć na kampanię i powiedzieć: „To zadziała” albo „To jest bzdura, nikt tego nie kupi”. To były piękne czasy. Niestety właśnie się kończą
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 7/2025 (118)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Nie żeby intuicja nagle stała się bezwartościowa, ale jeśli prowadzisz biznes i nadal stawiasz na przeczucia zamiast na dane, to jakbyś jechał Fiatem 126p na autostradzie. Technicznie możliwe, ale po co się męczyć?

Kiedy algorytm wie lepiej niż ty

Znam faceta, który prowadzi sklep z gadżetami dla graczy. Klasyczny przedsiębiorca z krwi i kości. Przez lata polegał na własnym instynkcie – wiedział, że gamersi kupują w weekendy. Wiedział, że przed świętami sprzedaż idzie w górę. Wiedział, że młodzi faceci to jego główna grupa. Potem wdrożył system AI do analizy zachowań klientów. I okazało się, że prawie we wszystkim się mylił.

Największe zakupy robiono we wtorki o 14.30. Dlaczego? Bo to wtedy młodzi programiści mieli przerwę na lunch i sprawdzali sklepy online. Jego główną grupą klientów nie byli nastolatkowie, ale 30-latkowie z dobrze płatną pracą, którzy kupowali sobie droższe zabawki.

A największy spike sprzedaży? Nie święta, tylko pierwsze tygodnie po wypłatach w korporacjach. AI wyłapało wzorzec, którego człowiek nigdy by nie zauważył.

Ten sklep podwoił sprzedaż w ciągu roku. Nie przez nowe produkty, nie przez lepszą obsługę. Po prostu przez lepsze zrozumienie klientów.

Analiza predykcyjna – kryształowa kula XXI w.

Każdy przedsiębiorca chciałby wiedzieć, co jego klienci kupią za miesiąc. Albo za tydzień. Albo najlepiej już jutro. AI potrafi to przewidzieć z dokładnością, która jeszcze kilka lat temu wydawała się magią.

Przypadek e-commerce z odzieżą. Właściciel zauważył, że sprzedaż kurtek zimowych spada już w lutym. Logiczne – zima się kończy. Ale AI wskazało coś innego. Ludzie, którzy kupowali kurtki zimowe, za trzy–cztery tygodnie kupowali również buty trekkingowe. Wzorzec był stały jak szwajcarski zegarek.

Dlaczego? Bo osoby aktywne fizycznie, które dbają o odpowiedni strój zimą, planują też aktywności na wiosną. Proste, gdy już wiesz. Niemożliwe do wyłapania bez analizy danych.

Teraz ten sklep wysyła spersonalizowane e-maile z ofertami butów trekkingowych do osób, które niedawno kupiły kurtki. Współczynnik konwersji: 23 proc. To nie pomyłka. Dwadzieścia trzy procent.

Behavioral analytics – psychologia na sterydach

AI nie tylko analizuje, co ludzie robią, ale też dlaczego to robią.

Heat maps pokazują, gdzie ludzie klikają na twojej stronie.

Eye tracking pokazuje, na co patrzą.

A behavioral analytics pokazuje, co ich motywuje.

Jedna z firm podczas analizy rynku odkryła, że użytkownicy, którzy spędzają więcej niż 3 min na stronie z opiniami klientów, mają pięć razy większą szansę na konwersję. To wydaje się oczywiste – dowód społeczny działa.

Ale sztuczna inteligencja poszła dalej. Odkryła, że najważniejsze nie są pozytywne opinie, lecz negatywne, które kończą się pozytywnie. Typ: „Początkowo miałem wątpliwości, ale po miesiącu użytkowania jestem zachwycony”.

Takie opinie budują więcej zaufania niż czysto pozytywne recenzje, które brzmią jak fałszywki.

Koniec epoki przeczuć

Marketing oparty na intuicji nie umarł, ale przegrał z marketingiem opartym na danych i AI. Jeśli prowadzisz biznes i nadal polegasz tylko na przeczuciach, to jakbyś grał w pokera z kartami odkrytymi przeciwko graczom liczącym karty.

Możesz wygrać rundę. Może dwie. Jednak długoterminowo przegrasz.

AI to nie jest przyszłość marketingu. To jest teraźniejszość. Pytanie nie brzmi „czy wdrożyć AI”, ale „jak szybko to zrobić, zanim konkurencja nas zdystansuje”.

Czas na działanie jest teraz. Jutro może być za późno.

My Company Polska wydanie 7/2025 (118)

Więcej możesz przeczytać w 7/2025 (118) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ