Zielone Strony Biznesu. Zielone, czyli zaoszczędzone
Jacek Hutyra, Climate Officer w Orange Polska, fot. materiały prasowez miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 10/2021 (73)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Climate Officer? Szczerze mówiąc pierwszy raz spotykam się z takim stanowiskiem.
Nic dziwnego, jestem prawdopodobnie pierwszym Climate Oficerem w Polsce, a na pewno w Orange na całym świecie. Najbliższe, choć dość długie tłumaczenie, to „doradca ds. strategii klimatycznej Orange”. Zostałem zatrudniony dokładnie rok temu.
Jest pan zielonym sumieniem firmy? A może sędzią, który decyduje czy dać jakiemuś projektowi zielone światło?
Tak naprawdę jestem katalizatorem zielonych zmian w firmie. Pracuję przekrojowo, z różnymi zespołami. Wspólnie zastanawiamy się czy dany projekt jest ekologiczny, jak go wdrożyć, jak poinformować o tym klientów, jak edukować ich o ekologii. Dotyczy to także naszych pracowników, dla których zrobiliśmy specjalne szkolenie. W końcu Orange Polska to armia kilkunastu tysięcy osób, które też mogą pomóc planecie.
To zacznijmy od podstaw. Czy telefony komórkowe szkodzą środowisku?
Telefon nie kopci, nie ma rury wydechowej, ale to nie znaczy, że nie ma on wpływu na klimat. To samo dotyczy zresztą komputera, rutera czy innego sprzętu na prąd. Ta rura wydechowa – w postaci elektrowni – gdzieś się w Polsce znajduje. Wszyscy powinni być tego świadomi.
Na szczęście telekomunikacja, czy szerzej sektor cyfrowy, nie są największymi ekoszkodnikami. Nie jesteśmy w pierwszej dziesiątce, a nawet trzydziestce największych emitentów gazów cieplarnianych w Polsce. Nie umywamy jednak rąk, nie uciekamy od odpowiedzialności. Jak każda działalność gospodarcza my też mamy wpływ na klimat.
Jak duży?
Orange Polska emituje do atmosfery co roku 400 tys. t dwutlenku węgla. W tym są już wszystkie nasze emisje własne – bezpośrednie i pośrednie. To, co spalamy w samochodach służbowych, czym palimy w kotłowniach naszych biur, prąd biurowy, prąd w sklepach, no i – najważniejsze – utrzymywanie naszej sieci. Czy to dużo? Dla porównania, aby pochłonąć z atmosfery takie 400 tys. t dwutlenku węgla trzeba by było zasadzić 80 tys. ha lasu, to jest 1,5 razy powierzchnia Warszawy.
Sporo, a do tego las długo rośnie.
Dlatego oprócz sadzenia wieczystych, bioróżnorodnych lasów – co zresztą też robimy i do czego zachęcamy naszych klientów – trzeba poszukać szybszych rozwiązań. W przypadku działalności telekomunikacyjnej kluczowa jest energia. Można powiedzieć, że przerabiamy megawatogodziny energii na megabajty danych. Korzystanie z komputerów czy telefonów komórkowych wymaga utrzymywania sieci, a w ślad za tym idzie zużycie energii…
… która w Polsce w 70 proc. pochodzi z węgla.
No właśnie! I my w Orange Polska mamy na to pomysł. Po pierwsze, od 2014 r. bardzo uważnie patrzymy na wolumen. Dzięki nowym technologiom, m.in. wymianie starych urządzeń na nowe, zużycie energii od sześciu lat skutecznie ograniczamy. Oczywiście nie da się redukować tego w nieskończoność, tym bardziej że przepływ danych na świecie rośnie w gigantycznym tempie, potrzeby są coraz większe.
Po drugie, dlatego zmieniamy strukturę zużycia energii, czyli chcemy, żeby w większym stopniu pochodziła ona ze źródeł odnawialnych. Jak to robimy? Podpisując długoterminowe umowy zawierane bezpośrednio z producentami energii odnawialnej (tzw. PPA). Takie podejście wspiera zieloną transformację polskiej energetyki. Jako pierwszy polski operator zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie pozwalające inwestorowi – w naszym przypadku wyspecjalizowana firma WPD – na budowę w Polsce nowych mocy specjalnie na nasze potrzeby. W tym roku rozpoczęły pracę dwie farmy wiatrowe. Instalacje zlokalizowane są w Wielkopolsce w okolicach Jarocina i Krotoszyna. Łącznie będą nam dostarczać 50 GWh rocznie, co pozwoli zaspokoić 9 proc. naszego rocznego zapotrzebowania na prąd. Co to oznacza? 34 tys. t dwutlenku węgla w atmosferze mniej.
Nadrzędnym celem Orange Polska jest dążenie do neutralności klimatycznej netto (Net Zero Carbon) i osiągniecie jej najpóźniej do 2040 r. – zarówno Orange globalnie, jak i Orange Polska. Jest to 10 lat wcześniej niż rekomenduje UE i GSMA, czyli międzynarodowa organizacja zrzeszającą operatorów sieci telefonii komórkowej, której jesteśmy członkiem. Rok 2040 to dość odległa data, ale tego nie da się zmienić z dnia na dzień. Trzeba działać już dzisiaj.
Uważa się, że telekomunikacja może pomóc rozwiązać problem energetyczny.
To prawda. Dam przykład z ostatnich miesięcy. Okazało się, że zamiast lecieć samolotem na konferencję na drugi koniec świata, czy pojechać samochodem na drugi koniec miasta, możemy z uczestnikami połączyć się zdalnie. To, co wyemitujemy z powodu zużycia energii z nawiązką zaoszczędzimy dla klimatu na emisjach ze spalin! Ślad węglowy dzięki telekomunikacji jest mniejszy.
Inne przykłady pozytywnego wpływu? Choćby usługi smart city oparte o internet rzeczy, które świadczy Orange, np. inteligentne liczniki wody, zarządzanie transportem publicznym, odpadami, oświetleniem miejskim. Inkasenci nie jeżdżą samochodami od domu do domu, tylko dane są ściągane automatycznie. Lampy zapalają się na ulicach dopiero, jak robi się ciemno. Kosze na śmieci są opróżniane dopiero, gdy są pełne. Dzięki naszym usługom miasta są lepiej zarządzane – ekonomiczniej i ekologiczniej.
A jaką ofertę macie dla małych i średnich przedsiębiorstw?
Proponujemy np. fotowoltaikę. To oferta od A do Z – od zaprojektowania przez pomoc w znalezieniu finansowania i instalację po serwisowanie. Takie instalacje fotowoltaiczne dla firm to konkretna oszczędność finansowa, a oprócz tego bardzo duże zmiany emisji dwutlenku węgla. Sami zresztą wprowadzamy takie rozwiązania. Na przykład powstające pod Warszawą centrum przetwarzania danych, Warsaw Data Hub, będzie wyposażone w instalację, która dzięki energii słonecznej dostarczy obiektowi nawet 0,5 MW. Podobne instalacje znajdą się również na innych naszych obiektach.
Wiele osób wciąż uważa, że bycie eko jest kosztowne.
A tak naprawdę najbardziej zielone jest to, czego nie zużywamy i nie marnujemy.
Albo nie zamieniamy co chwila na lepszy model, jak to jest często w przypadku smartfonów.
Pełna zgoda! Przeciętne wyprodukowanie nowego smartfona to 100 kg dwutlenku węgla wyemitowane do atmosfery. Z tego powodu proponujemy telefony odnawiane, które wyglądają i działają jak nowe – są dla klienta znacznie tańsze i powodują o wiele mniejsze emisje.
Podobnie ze sprzętem potrzebnym do korzystania ze stacjonarnego internetu czy telewizji internetowej, czyli rutery, dekodery. Produkcja nowego urządzenia to również kilkadziesiąt kilogramów dwutlenku węgla trafiających do atmosfery. Dlatego co roku w Orange Polska odnawiamy i przekazujemy do ponownego użytkowania ok. 0,5 mln sztuk takiego używanego sprzętu.
Oczywiście każdy sprzęt kiedyś się zużyje. W szufladach każdy z nas ma pewnie przynajmniej kilka ledwo „żywych”, starych telefonów, które „może jeszcze się przydadzą”. A przecież taki sprzęt to choćby źródło metali rzadkich – do ponownego wykorzystania.
Sama mam chyba z pięć takich starych telefonów. Co powinnam z nimi zrobić?
Zapraszam do dowolnego salonu Orange w Polsce, nawet jeśli nie jest pani naszą klientką. Proszę zostawić telefony w specjalnym pudle, na pewno będzie z niego dobry użytek. Natomiast jeżeli telefon uda się włączyć, choć na chwilę zaświeci się ekran, dostanie pani drobny upominek w postaci bonu o wartości kilkudziesięciu złotych. Choć i tak najważniejsze jest, że pomoże pani tym gestem chronić środowisko.
Więcej możesz przeczytać w 10/2021 (73) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.