Wielka Brytania planuje blackouty na zimę
Wielka Brytania szczerze informuje obywateli o niedoborach w energii, fot. shutterstosck.O tym, że sankcje są obusieczną bronią i uniezależnianie się od rosyjskich surowców zaboli obie strony konfliktu wiedzieliśmy od początku. Pięciokrotnie wyższe rachunki za prąd przekraczają możliwości wielu biznesów, a niekiedy całych państw.
Przygotować obywateli na najgorsze
Nie wszystkie rządy preferują tępą propagandę w komunikacji z obywatelami. Wielka Brytania już teraz przygotowuje obywateli przed nadchodzącym kryzysem energetycznym. Tamtejszy rząd zapowiada przerwy w dostawach prądu dla przemysłu i gospodarstw domowych w przypadku gdy niskie temperatury zbiegną się z niedoborem gazu – czytamy w raporcie Bloomberga.
Jak informuje portal The Guardian brytyjski rząd zakłada, że najgorszy scenariusz to niedobór mocy elektrycznej na poziomie około jednej szóstej szczytowego zapotrzebowania (jeśli uruchomione zostaną rezerwowe elektrownie węglowe).
Cztery dni blackotów
Bloomberg zapowiada, że przy obecnie zaplanowanym zużyciu energii społeczeństwo Wielkiej Brytanii musi się przygotować na cztery styczniowe dni z przerwami w dostawach energii. Takie środki zaradcze służyłyby oszczędzaniu gazu.
Oczywiście raport może pomóc Wyspiarzom wypracować rozwiązanie, które zapobiegnie takiemu rozowjowi wypadków np. zwiększyć import energii elektrycznej z Norwegii i Francji.
Droga do długiej recesji
Nie tylko Polska zmierza ku zapaści gospodarczej. Także starsze i bardziej stabilne demokracje mają spory problem z kryzysem. Przed tygodniem Bank centralny Anglii zapowiedział, że Zjednoczone Królestwo jest na drodze do długiej recesji. Kuriozalne ceny energii wywindowały inflację do poziomu 13 proc.
Niestety brakuje polityka który mógłby sprawnie zarządzać krajem, gdyż w szeregach rządzącej partii konserwatystów trwa walka o schedę po Borisie Johnsonie.