Węgry łamią jedność Zachodu. Putin zaciera ręce

Orban
Viktor Orban, premier Węgier. Fot. shutterstock.
18 mld euro to kwota, która miała trafić do Ukrainy, doświadczającej zmasowanych ataków Rosji. Wiktor Orban sprzeciwił się tej decyzji – sytuacja między Węgrami a UE staje się coraz bardziej napięta.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Po ostatnich atakach dronowych i zmasowanym ostrzale obiektów kluczowej infrastruktury Ukrainy duża część kraju naszego wschodniego sąsiada zmaga się z niedoborami energii i ogrzewania. To właśnie takie działania mogą przyspieszyć masowy exodus Ukraińców do UE. Prezydent Rosji liczy na destabilizację sytuacji m.in. w Polsce właśnie poprzez wymuszoną migrację.

3 mld miesięcznie dla Ukrainy

Tymczasem potrzeby Ukrainy z każdym dniem wojny są coraz większe. Naprawa kluczowej infrastruktury m.in. zaatakowanych elektrowni wymaga ogromnych nakładów finansowych. Pomocną rękę planowała podać Unia Europejska.

Ostatnio Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej omawiała aktualne potrzeby Ukrainy:

– Ukraina potrzebuje od 3 mld do 4 mld euro wsparcia miesięcznie na zaspokojenie swoich podstawowych potrzeb. […] To bardzo ważne, by Ukraina miała stabilny i przewidywalny dopływ środków – zaznaczyła von der Leyen

Jak podkreśliła szefowa KE, 1,5 mld euro z kwoty miesięcznego zapotrzebowania Ukrainy powinno pochodzić od krajów unijnych.

Rada Europejska planuje więc przekazać Ukrainie 18 mld euro w 2023 r. Jednak agencja Interfax-Ukraina donosi o zablokowaniu takiej decyzji przez Węgry.

– Jesteśmy przeciwni nowelizacji przepisów finansowych – zaznaczył tamtejszy minister finansów Mihaly Varga podczas spotkania w Brukseli.

Zaogniony spór Węgier z UE

Obecnie Węgry są na linii starcia z Unią Europejską. Jak wiadomo KE zablokowała Węgrom możliwość korzystania z miliardów euro przygotowanych dla kraju Wiktora Orbana m.in. w ramach Funduszu Odbudowy i Funduszu Spójności.

Powodem decyzji KE jest brak wiary w deklarację Orbana, który stracił wiarygodność w oczach unijnych przywódców. Niedawno obiecywał gotowość do wprowadzenia reform przywracających praworządność na Węgrzech, co miało odblokować te dotacje. Jednak obecnie kraje członkowskie czekają na czyny, a nie puste słowa.

I rzeczywiście premier Orban zaczyna działać. Jednak zamiast realizować kolejne tzw. kamienie milowe umożliwiające m.in. przywrócenie praworządności, realizuje politykę sprzyjającą Władimirowi Putinowi. Uderza przy tym w jedność Zachodu, czyli jedną z najsilniejszych broni, jaką dysponujemy w walce przeciwko reżimowi Kremla.

Inspiracje: Polka tworzy jeden z najciekawszych deeptechów w Europie

ZOBACZ RÓWNIEŻ