Warszawa podejmuje walkę z mikrokawalerkami
Bliska Wola Tower w trakcie budowy, fot. shutterstock.Bliska Wola Tower to osiedle w Warszawie, które zyskało złą sławę jeszcze w trakcie stanu surowego budowli. Nazywane "Hongkongiem na Woli" budziło wiele kontrowersji w związku z niewielką odległością między fasadami budnków. Teraz wraca za sprawą próby sprzedaży "mikroapartamentów" pod tym adresem.
Mieszkania te mają powierzchnię mniejszą niż 25 metrów kwadratowych, czyli nie spełniają przepisów dotyczących minimalnej powierzchni mieszkań w Polsce. Deweloperzy często nazywają je "mikroapartamentami", ale formalnie powstają na zasadzie innych pozwoleń i są częścią "obiektów hotelowych".
Ratusz mówi "nie" patodeweloperce
W przypadku osiedla Bliska Wola Tower stołeczny ratusz nie uznał 157 lokali za mieszkania, uniemożliwiając tym samym podpisanie aktów notarialnych. Większość internautów może kojarzyć inwestycję nazywaną „Hongkong na Woli”.
Uznanie budynków mieszkalnych za hotele to popularny proceder stosowany przez deweloperów. Warszawa, jako miasto stołeczne, ma z nim ogromny problem. Hotele obowiązują mniej rygorystyczne przepisy np. deweloper nie musi spełnić norm dotyczących liczby miejsc parkingowych, co potem przekłada się na jakość życia mieszkańców najbliższej okolicy. A to dopiero początek długiej listy oszustw stosowanych przez inwestorów budujących mieszkania. Ratusz chce ukrócić takie omijanie prawa.
Władze miasta wymagają potwierdzenia, że „pokoje hotelowe” w osiedlu spełniają warunki wymagane dla hotelu. Z kolei deweloperzy argumentują, że lokale są sprzedawane na wolnym rynku jako "apartamenty". Jednakże określenie "apartament" nie jest jednoznaczne z pojęciem lokalu mieszkalnego, co budzi wątpliwości wśród urzędników.
Deweloperzy oszukują zdesperowanych klientów
Sprawa trafiła już do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które nakazało władzom Warszawy jedynie sprawdzenie, czy inwestycja jest zgodna z planem zagospodarowania i czy lokale spełniają ustawowe przesłanki do spełnienia samodzielności. Spór ten może jednak zakończyć się w sądzie.
W Polsce, zgodnie z obowiązującymi przepisami, powierzchnia mieszkań powinna wynosić przynajmniej 25 metrów kwadratowych. Jednak deweloperzy często budują mniejsze lokale, które nazywają "mikroapartamentami". Jest to rozwiązanie popularne w krajach, gdzie ceny nieruchomości są bardzo wysokie, a obywateli nie stać na zakupienie mieszkań, które zapewniają godne warunki życia. Dlatego wciąż zainteresowanie małymi mieszkaniami jest duże.
Warszawski Hongkong
Można się spodziewać, że podobne inwestycje będą w Polsce pojawiać się coraz częściej. Deweloperzy są zainteresowani budową małych mieszkań, a klienci szukają przede wszystkim taniego i funkcjonalnego lokum. Jednakże władze miast muszą pilnować, aby takie inwestycje były zgodne z przepisami i nie szkodziły mieszkańcom.
O osiedlu Bliska Wola Tower zrobiło się głośno gdy po wzniesieniu budowli okazało się jak niewielki dystans dzieli stojące naprzeciw siebie wieżowce. Ciasnota i utrudniony dostęp do słonecznego światła to powszechny problem mieszkań dostępnych na polskim rynku.
Czytaj dalej: Ile Rosja straciła na wojnie w Ukrainie? "Nie da się zatrzymać Rosji sankcjami"