Vinci inwestuje ponad 33 mln zł w rozwój polskich autobusów elektrycznych i wodorowych

fot. mat. pras. MMI
fot. mat. pras. MMI
Spółka MMI pozyskała 33,36 miliona złotych finansowania od funduszu Vinci S.A. Polska firma produkuje małe i średnie autobusy, a jej pojazdy trafiają też m.in. na rynek włoski oraz francuski.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Autobusy elektryczne w trzech wariantach

Kapitał pozyskany od Vinci S.A. zostanie wykorzystany przez MMI do stworzenia autobusów elektrycznych w trzech wariantach, obejmujących pojazdy niskowejściowe, niskopodłogowe oraz normalnopodłogowe. Opracowanie technologii w zakresie napędów zeroemisyjnych, konstrukcji podwozia i nadwozia oraz własnego designu, pozwolą rodzinnej firmie ze Słupska umocnić swoją pozycję w Polsce oraz Europie Zachodniej. Plany MMI obejmują także stworzenie minibusa elektrycznego zasilanego wodorowym ogniwem paliwowym oraz budowę nowoczesnej hali produkcyjnej pozwalającej na dwukrotne zwiększenie wolumenu produkowanych pojazdów.

Nieodłącznym elementem naszego codziennego życia jest transport, a szczególnie transport publiczny. Jadąc do pracy, na zakupy czy spotkanie z przyjaciółmi, najczęściej korzystamy z autobusów, których siatka połączeń zazwyczaj jest najbardziej rozbudowana. Niestety, możliwość efektywnego przemieszczania się, ma swoją cenę, jaką jest znaczące zanieczyszczenie klimatu. Szczególnie w centrach miast, spalinowe autobusy miejskie przyczyniają się do degradacji jakości powietrza i powstawania smogu. Według danych Komisji Europejskiej ciężkie pojazdy użytkowe - takie jak autokary, ciężarówki i autobusy miejskie - odpowiadają za ponad 6% całkowitej emisji gazów cieplarnianych na terenie Unii Europejskiej i ponad 25% CO2 emitowanego w transporcie drogowym.

Przeciwdziałając rosnącemu zanieczyszczeniu klimatu, w lutym 2024 roku Komisja Europejska ogłosiła nowy cel redukcji emisji netto gazów cieplarnianych dla Unii Europejskiej. Zakładający ich ograniczenie o 90% do 2040 roku w porównaniu z poziomem z 1990 roku i stanowiący etap pośredni mający na celu umożliwienie osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku, zgodnie z Europejskim Zielonym Ładem. Jednym z założeń proponowanych przez Komisję, jest zmiana w obszarze transportu miejskiego, w ramach której wszystkie nowe autobusy miejskie będą musiały być od 2030 roku bezemisyjne.

Choć, zarówno w Polsce, jak i na świecie obserwujemy coraz więcej autobusów miejskich z napędem elektrycznym lub hybrydowym, wciąż dotyczy to przeważnie głównych linii w dużych miastach. Wyzwaniem pozostaje obsługa mniej zatłoczonych połączeń nocnych, komunikacji w obrębie ścisłych centrów miast, a także transport w mniejszych miejscowościach, szczególnie tych zlokalizowanych na terenach górskich i podgórskich oraz wiejskich. Odpowiedź na te wyzwania chce zapewnić polski producent małych i średnich autobusów z Redzikowa, koło Słupska. Zatrudniająca ponad 70 osób, rodzinna firma MMI, zajmująca się do tej pory tworzeniem pojazdów zasilanych olejem napędowym oraz sprężonym gazem ziemnym, przygotowuje się do transformacji technologicznej i produkcji własnych pojazdów bezemisyjnych. Realizacji tego celu posłuży pozyskany niedawno kapitał w wysokości 33,36 miliona złotych od funduszu Vinci S.A.

Na co zostaną przeznaczone fundusze?

- Pozyskany kapitał chcemy wykorzystać na stworzenie własnej marki małych i średnich autobusów elektrycznych, w tym modeli zasilanych wodorowym ogniwem paliwowym, w trzech wariantach - niskowejściowym, niskopodłogowym i normalnopodłogowym. W tym celu pracujemy nad technologią napędów zeroemisyjnych oraz innowacyjną konstrukcją podwozia i nadwozia. Nasze założenie skupia się na stworzeniu autobusów o jak najmniejszej masie własnej, aby maksymalnie zwiększyć ich zasięg. - komentuje Stanisław Zdrojewski, CEO MMI.

- Opracowujemy m.in. nowy typ nadwozia wykonanego w technologii kompozytowej, tj. szkieletowo-laminatowej, którego masa zostanie znacznie obniżona w odniesieniu do tradycyjnej konstrukcji, opartej na szkielecie stalowo-aluminiowym. W dalszej kolejności zakładamy opracowanie układu napędowego z wykorzystaniem silników synchronicznych umieszonych w piastach kół osi napędowej, co pozwoli uprościć układ przeniesienia napędu i zwiększając jego sprawność i bezawaryjność. Kolejnym krokiem naszych prac będzie stworzenie autobusu zasilanego wodorowym ogniwem paliwowym, a także budowa nowoczesnej hali produkcyjnej pozwalającej na dwukrotne zwiększenie aktualnego wolumenu produkowanych pojazdów. - dodaje Stanisław Zdrojewski.

MMI, który tylko w zeszłym roku zanotował 3-krotną poprawę swoich wyników finansowych, przekraczając 70 mln złotych przychodów ze sprzedaży, zakłada, że w ciągu maksymalnie trzech lat będzie posiadać już pełną gamę minibusów, co doskonale pozwoli im wpisać się w potrzeby rynkowe w Europie. Rozwój technologiczny i nowy rodzaj pojazdów, pozwoli spółce umocnić swoją pozycję na rynku polskim oraz rozszerzyć działalność i aktualną ofertę we Włoszech, Francji, Niemczech, Szwajcarii oraz Skandynawii.

- Przyjęty przez spółkę harmonogram rozwoju oferty autobusów miejskich, międzymiastowych oraz szkolnych świetnie wpisuje się w oczekiwania rynkowe, związane m.in. z regulacjami unijnymi dotyczącymi bezemisyjnego transportu miejskiego. Elektryczne minibusy MMI będą jednymi z niewielu tego typu pojazdów produkowanych w Europie oraz jednymi z dwóch w przypadku minibusów zasilanych wodorowym ogniwem paliwowym. Opracowany przez ich zespół B+R, we współpracy z zewnętrznymi konsultantami, projekt nadwozia stanowi innowację na skalę europejską, co pozwoli spółce walczyć o silną pozycję na międzynarodowym rynku. – komentuje Piotr Woliński, prezes zarządu Vinci S.A. - Nasza inwestycja w projekt MMI wpisuje się w misję i założenia, jakie Bank BGK powierzył Vinci, tj. rozwijanie technologii wspierających zrównoważony rozwój oraz transformację technologiczną w naszym regionie. - dodaje Piotr Woliński.

Sprawdź także: Skalowanie biznesu: Jak freelancerzy oraz małe agencje mogą rozwijać swoją działalność?

Rynek stacji ładowania przypomina biznes nieruchomościowy – Jakub Bańkowski (NOXO Energy)

Rynek stacji ładowania przypomina biznes nieruchomościowy – Jakub Bańkowski (NOXO Energy)

– Kluczowe pytanie, które sobie zadajemy, to: ile procent wszystkich samochodów będą stanowiły samochody elektryczne w najbliższych latach? Nawet jeśli ten procent będzie niewielki, a obecna liczba samochodów elektrycznych na drogach się podwoi, nasz biznes stanie się rentowny – mówi współtwórca stacji ładowania pojazdów NOXO Energy, Jakub Bańkowski.

ZOBACZ RÓWNIEŻ