Świat bez błędów
Twórcy Revdevbug, fot. materiały prasoweŚrodowy wieczór, dom. Choć wielu posiadanych tytułów jeszcze nie wypróbowałem, kupiłem sobie kolejną grę na PlayStation. Jak zawsze – dla wygody – wybrałem płatność online.
Wszystko było już niemal ogarnięte, musiałem jedynie potwierdzić wykonanie przelewu w aplikacji bankowej. Aż tu nagle... aplikacja odmówiła posłuszeństwa – mimo wielu prób, nie udało mi się zalogować na własne konto. Program nie zadziałał, transakcja nie doszła do skutku.
Właśnie takim sytuacjom zapobiega rozwiązanie RevDeBug – polskiego startupu, który opatentował technologię ułatwiającą wykrywanie i naprawianie błędów w oprogramowaniu. – Nasze narzędzie pomaga zaoszczędzić tysiące godzin pracy programistów. Chcemy szerzyć ideę świata bez błędów! – mówi Tomasz Kruszewski, prezes i założyciel RevDeBug.
U mnie działa
Wszystko zaczęło się 25 lat temu od software house, jaki Tomasz założył zaraz po studiach. W rozkręceniu inicjatywy pomagał mu młodszy brat Adam, który wówczas był jeszcze uczniem liceum. – Bardzo szybko pozyskaliśmy naprawdę dużych klientów takich jak Elektrownia Bełchatów – wspomina Adam. Programiści przez kilkanaście lat sukcesywnie zwiększali portfolio produktów, poruszając się przede wszystkim w obszarze norm ISO, a więc zasad dotyczących działalności produktowej, usługowej, technologicznej i badawczej, które określają m.in. sposoby postępowania w różnych aspektach ludzkiej działalności. – Opracowane przez nas systemy zaczęły się stawać w dużych firmach wręcz koniecznością – dodaje Tomasz.
Przykład? Kiedy w gigantycznym przedsiębiorstwie, zatrudniającym wiele tysięcy pracowników, publikuje się regulamin podwyżek i bonusów, to istnieje ryzyko, że system przestanie być wydajny, gdyż to aspekt interesujący zdecydowaną większość osób. Software house braci Kruszewskich sprawił, że większość problemów związanych z funkcjonalnością tego typu systemów zniknęły. – Moja wiedza i doświadczenie dotyczące norm jakości sprawiły, że udało nam się pozyskać potężnych partnerów jeszcze przed zaprezentowaniem ostatecznego rozwiązania. Zbudowaliśmy ogromne zaufanie do niewielkiego wówczas software house, co zdecydowanie było ogromnym sukcesem – mówi Tomasz.
Dynamicznie rosnące portfolio klientów firmy spowodowało wzrost restrykcji związanych z SLA, czyli m.in. czasem naprawy ewentualnych błędów. Problemem dla software house'u stał się fakt, że jeśli rozwiązanie było instalowane w serwerowniach na całym świecie, to Tomasz i Adam nie mieli do nich dostępu z żadnym narzędziem diagnostycznym. – Jeśli jakiś partner zgłaszał nam wystąpienie błędu, który musieliśmy naprawić w określonym czasie, często okazywało się to dla nas problematyczne właśnie ze względu na brak dostępu. Sama naprawa zwykle nie była trudna, wszystko rozbijało się o odpowiednio szybkie zdiagnozowanie problemu. Pół żartem, pół serio powiem, że jeśli pytasz programistę o powstały błąd, to on najpewniej odpowie ci: „u mnie działa”. U nas też działało, ale u klientów nie – tłumaczy Adam. U jednego z klientów diagnoza trwała ponad pół roku, wtedy pojawił się pomysł, żeby usprawnić ten proces. Idea okazała się strzałem w dziesiątkę. Przy kolejnej sytuacji nowe rozwiązanie wykorzystano do namierzenia błędu i został on odnaleziony i naprawiony w kilka godzin. Potencjał narzędzia okazał się na tyle duży, że utworzono nową firmę całkowicie skupioną na rozwoju takiego oprogramowania.
Czarna skrzynka
Wiele młodych firm czy startupów jest przekonanych o przełomowości proponowanych przez nie rozwiązań, ale technologia od RevDeBug rzeczywiście może okazać się rewolucyjna, bo istotnie usprawnia pracę działów IT – pozwala przewidywać i zabezpieczać przedsiębiorstwa przed ryzykami, zoptymalizować ich pracę, obniżyć koszty, zaoszczędzić liczbę godzin pracy, a w konsekwencji efektywniej się rozwijać i zwiększać dochody. Na rynku jest wiele firm zapewniających narzędzia wskazujące miejsce wystąpienia błędu, jednak nie pokazują, co go spowodowało. To wymaga od programisty postawienia hipotezy i próbę odtworzenia sytuacji, która wywołała problem, co w momencie rozwoju rozwiązań chmurowych implementowanych w poszczególnych podmiotach staje się jeszcze bardziej problematyczne.
– W pewien sposób łamiemy obecny od wielu lat paradygmat. W większości przypadków naprawa błędu jest prosta i finalna poprawka ogranicza się do poprawienia kilku linijek kodu lub zmiany nazwy jakiegoś pliku. Jednak znalezienie...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 11/2021 (74) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.