Małe i średnie przedsiębiorstwa to gazele gospodarki

fot. Tomasz Gzell/PAP
fot. Tomasz Gzell/PAP 56
Małe i średnie przedsiębiorstwa to gazele gospodarki. Potrafią zadbać o swą efektywność, wyżywią się same, a przy tym zapewniają spore wpływy do budżetu. Niestety, mogą też ginąć w chorym środowisku gospodarczym, zwłaszcza prawnym.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Małe i średnie przedsiębiorstwa potrafią zadbać o swą efektywność, wyżywią się same, a przy tym zapewniają spore wpływy do budżetu. Niestety, mogą też ginąć w chorym środowisku gospodarczym, zwłaszcza prawnym.

MSP to w gospodarce rynkowej element niezbędny. Może to brzmi jak truizm, ale to one sprawiają, że fundamentalna dla wolnorynkowej gospodarki zasada konkurencji jest żywa. Firmy-giganty mają skłonność do zachowań oligopolistycznych, naruszających reguły, które są konieczne, by wolny rynek funkcjonował prawidłowo, a potrzeby konsumentów były respektowane. Podobnie jak w ogrodzie, gdzie wielkie drzewo potrafi wyssać wszystkie soki z ziemi, uniemożliwiając rozwój mniejszym roślinom, tak w źle kierowanej gospodarce mniejsze przedsiębiorstwa mogą ginąć w nierównej konfrontacji rynkowej z dużymi. Dobry ogrodnik dba o koegzystencję i należyte proporcje między roślinami dużymi a małymi, eliminując przy tym chwasty. W kraju o efektywnych rządach i racjonalnej polityce społeczno-gospodarczej także zapewnia się warunki do harmonijnego rozwoju każdego rodzaju przedsiębiorstw: dużych, mniejszych i tych całkiem małych, usuwając zarazem przeszkody w ich funkcjonowaniu. 

A skoro MSP to sól gospodarki, ta, bez ich harmonijnego rozwoju, kuleje, a potrzeby nabywców nie są należycie zaspokajane. W takiej sytuacji wolny rynek może zniewalać. Kraje największego sukcesu gospodarczego zdają sobie z tego sprawę. Najlepszym przykładem są tu Niemcy. Ich potęga ekonomiczna jest w dużym stopniu wynikiem wielkiej dbałości o tworzenie dobrych warunków do funkcjonowania MSP. Kraj ten może być w tym obszarze wzorcem. Sektor MSP jest tam wnikliwie monitorowany i analizowany przez specjalistyczne instytuty badawcze. Na tej podstawie podejmowane są rozmaite przedsięwzięcia prawne, organizacyjne, edukacyjne, podatkowe i inne, których celem jest usuwanie barier utrudniających rozwój firm. Polsce wciąż daleko do takiego wzorca, choć sytuacja stopniowo (lecz zbyt wolno) się poprawia. Niektóre przeszkody w rozwoju MSP nadal uporczywie się utrzymują. 

Należy do nich przede wszystkim nieprzejrzystość i złożoność prawa – co pokazują badania. Ten właśnie czynnik przedsiębiorcy wymieniają na pierwszym miejscu w rankingu hamulców rozwoju biznesu w naszym kraju. Niestety, tak jest od lat. Tymczasem, jest to szczególnie niebezpieczna bariera, przez którą MSP z góry znajdują się na gorszej pozycji w konfrontacji z większymi firmami. Te ostatnie stać bowiem na lepszą, przeważnie kosztowną, obsługę prawną. Małe zaś stają się nierzadko ofiarami niejasnego prawa, a w skrajnych przypadkach z tego właśnie powodu dochodzi do ich bankructwa. 

Nieprzejrzystość prawa i urzędowy galimatias interpretacyjny, zwłaszcza w przypadku prawa podatkowego, zwiększają koszty transakcyjne w działalności gospodarczej. Przy tego rodzaju nieprawidłowościach są one bardzo wysokie. Mają charakter zarówno materialny, jak i niematerialny, odbijając się np. na reputacji. Wynikają m.in. z wydatków ponoszonych na procesy sądowe, nakładu sił i czasu, by rozwikłać zawiłości prawne itd. To właśnie wysokie koszty transakcyjne są jednym z głównych czynników sprawiających, że w Polsce produktywność w gospodarce i wydajność pracy są niższe aniżeli w wielu innych krajach, które skuteczniej dbają o jakość tworzenia prawa i należyte jego egzekwowanie. Na to nakłada się powolność machiny sądowej. W takiej sytuacji MSP znajdują się nierzadko na przegranej pozycji w dochodzeniu swoich roszczeń. 

Małe i średnie przedsiębiorstwa wymagają troskliwego podejścia w polityce społeczno-gospodarczej. To gazele gospodarki, wywierające na nią ożywczy wpływ. Potrafią zadbać nie tylko o własną efektywność: wyżywią się same, a przy tym zapewniają spore wpływy do budżetu. Niestety, mogą też ginąć w chorym środowisku gospodarczym, zwłaszcza prawnym. A za to odpowiedzialne jest państwo. Usunięcie tego głównego hamulca, jakim jest niejasność przepisów, powinno być jednym z podstawowych zadań nowego rządu.  

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ