Sierpniowe odkrycia
Inspiracje, fot. materiały prasowez miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 8/2023 (95)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Urok bermudów
Najmodniejsze spodenki na lato 2023 są dość szerokie i sięgają kolan. Mogą być z dżinsu czy bawełny, projektanci proponują także bojówki z kieszeniami i eleganckie, garniturowe modele np. z przewiewnego lnu. Materiał jest sprawą drugorzędną. Najważniejsze, by spodnie były szerokie i wygodne. Bermudy nie są w modzie niczym nowym. Podobnie jak wszystkie popularne dziś workowate dżinsy powróciły wraz z modą na lata 2000. i 90. Pamiętacie letni, łososiowy garnitur, złożony z marynarki i bermudów, który Vivian Ward, grana przez Julię Roberts w filmie „Pretty Woman” (1990), założyła na spotkanie ze swoją przyjaciółką i współlokatorką? Dostarczył inspiracji wielu projektantom.
Obecnie niemal wszystkie influencerki (i influencerzy) – na czele z Bellą Hadid, Hailey Bieber i Amelią Gray Hamlin – zamieniły krótkie szorty na bermudy. Wybiegi są również pełne luźnych spodni przed kolano. Na pokazie Givenchy dominowały modele cargo – albo w wersji eleganckiej: z tweedu i tkaniny garniturowej, albo codziennej z postarzanego dżinsu. W kolekcji Gucci Cruise 2023 zachwycały dżinsowe szorty wysadzane kryształkami w stylu lat 90. Chanel proponuje bermudy z eleganckiej dzianiny i tweedu. Różnorodność pomysłów na pokazach dowodzi, z jak uniwersalnym i wszechstronnym fasonem mamy do czynienia. Odpowiednio wystylizowane nadają się na co dzień (w parze z sandałami i dopasowanym topem) albo na wieczór – np. z sandałkami na obcasie i braletką, a nawet do biura - modele z lnu w duecie z marynarką. Na Bermudach, skąd pochodzą, są od lat uznane za letni strój biznesowy. Wiele firm, które mają politykę casual business, zezwala na tego rodzaju spodnie w cieplejszych porach roku. Są częścią stroju brytyjskiej Royal Navy i Royal Canadian Navy.
Żeby nie było wątpliwości, bermudy są must have sezonu także w modzie męskiej! Dzięki masywnemu kształtowi, pojemnym kieszeniom i niezliczonym możliwościom stylizacji dołączają do grona ubrań płynnych pod względem płci: można je nosić jako unisex, dopasowują się do każdego kształtu i figury.
---
Manioca – żar tropików
Jeśli wypoczywając w Trójmieście, mielibyście ochotę przenieść się na chwilę w tropiki, polecamy wizytę w Manioce. To restauracja prowadzona przez Isabellę i Maćka, charyzmatyczną polsko-brazylijską parę restauratorów, których celem jest promowanie bogatej kuchni i kultury brazylijskiej.
Można tu spróbować narodowego dania Brazylijczyków – feijoada brasileira, czyli gulaszu z czarnej fasoli z wędzoną kiełbasą, peklowaną wieprzowiną i wołowiną. W letnim menu kusi też łosoś w brazylijskiej odsłonie – w sosie z marakui. Deser? Sernik z guawą na zimno z kremem z białej czekolady Mani.
Wystrój lokalu – projekt pracowni P/B STUDIO – jest interpretacją znaków szczególnych Brazylii – tropikalnej zieleni, modernistycznej architektury i lokalnej kultury. Kolory przydymionego różu i terakoty uzupełnia ciemne, egzotyczne drewno, naturalne plecionki z wikliny i sizalu oraz surowy, betonowy sufit w odcieniu intensywnej, ciemnej zieleni. Sercem lokalu jest podświetlony bar z blatem z czerwonego, porowatego trawertynu. Dania zaś serwowane są w kolorowej, szkliwionej, ceramicznej zastawie. W Manioce dopracowany każdy detal!
---
Barokowa rewolta
Skrzydlate świnki, antyczna Meduza z owadem na czole, śmiałe zaloty rokokowych par. Dowcipne, niekiedy surrealistyczne, prowokacyjne, czasem po prostu piękne motywy z barokowych rycin na ceramiczne naczynia przenosi Katarzyna Sołtysik, twórczyni marki Révolte.
Najpierw zdobiła nimi dekoracyjne talerze, które mają dwie funkcje. Można je powiesić na ścianie lub użyć jako praktycznych tac na drobiazgi. W tym roku powstała seria naczyń użytkowych: obiadowe talerze z rycinami kwiatów, tace na owoce i urocze kubeczki z rysunkami inspirowanymi rycinami ze średniowiecznych manuskryptów. – W sierpniu w ofercie pojawi się nowa linia kubków z przygodami małpek oraz kolekcja ręcznie malowanych naczyń z pszczołami – wylicza Katarzyna. W planach są świece, których zapachy są już komponowane w mekce zapachów, we francuskim Grasse.
– Jako mała dziewczynka świetnie rysowałam i myślałam, że wybiorę studia na ASP. Jednak przekornie skończyłam uczelnię biznesową. Przez lata pracowałam w korporacji, gdzie nauczyłam się wszystkiego na temat budowania marki i zarządzania nią – opowiada. Po latach artystyczna pasja wróciła. Inspiracją do stworzenia Révolte był dla Kasi jej dziadek Dominik, który tworzył wyrafinowane, rzemieślnicze lampy. Révolte założyła trzy lata temu. Zaczęła od pracy z rycinami, które wykorzystuje do komponowania własnych kolaży, ale szybko rozwinęła skrzydła. Pod koniec ubiegłego roku nawiązała współpracę z Michałem Zaborowskim, który specjalnie dla Révolte namalował akwarele z motywami antycznymi.
Przeniesienie kolorów i subtelności akwareli na ceramikę było bardzo trudnym zadaniem. Efekt jest jednak oszałamiający! Talerze i patery Révolte docenił niemiecki artysta Volker Hermes, autor serii „Ukrytych portretów”, które są autorską reinterpretacją obrazów barokowych mistrzów. Obecnie w Muzeum Narodowym we Wrocławiu trwa wystawa „Szaleństwo rokoka”, gdzie Hermes prezentuje swoje cztery prace, w tym jeden talerz, wykonany we współpracy z Révolte. Ekspozycja jest czynna do 14 stycznia 2024 r.
---
I widzę tylko twoje kapelusze…
W tym sezonie projektanci proponują modele, których nie sposób nie zauważyć. Kapelusze z rafii z przeskalowanym rondem rzucały się w oczy w kolekcji Jacquemusa, stożkowe modele nón lá, wzorowane na tradycyjnych kapeluszach wietnamskich, stworzyła marka Chet Lo. W porównaniu z wielką modą asortyment polskich firm wypada zdecydowanie praktyczniej. Ale czy to źle?
Marka Paris+Hendzel ma w ofercie flagowe panamy (ze zgłębieniem na środku główki i średnim rondem) i canotiery (z niską, płaską główką i niedużym rondem). Nowością są modne modele bucket hat w żywych odcieniach różu, żółtego i niebieskiego oraz fedora, wypleciona z miękkiego, japońskiego papieru. Najbardziej oryginalną propozycją jest słomiana czapka z daszkiem o nazwie Sahara. Jej wzór zaczerpnięto z XVIII-wiecznych mundurów pustynnych. Wbrew swej nazwie została ręcznie wykonana w certyfikowanych zakładach rzemieślniczych w Ekwadorze, jak wszystkie modele z kolekcji.
Ekwador jest ojczyzną plecionych kapeluszy (z tej części świata wywodzi się najwięcej modeli, łącznie z panamą). Spod rąk ekwadorskich rzemieślników wyszły także kapelusze, które są nowością w portfolio B Sides. Marka, słynąca dotąd z ręcznie robionych swetrów, proponuje m.in. fason bolero (z charakterystyczną płaską górą), noszony pod koniec XVIII w. przez kowbojów z Argentyny i Urugwaju, oraz model campana (z szerokim rondem), który zapewniał ochronę przed słońcem ekwadorskim farmerom, a dziś cieszy się sławą idealnego kapelusza na plażę. Na eleganckie sierpniowe wyjście polecamy fason fedora, który za sprawą ciekawie profilowanej góry wpisał się na listę absolutnych evergreenów.
Ola, współzałożycielka marki Luck Hats, sama od lat chodziła w kapeluszach, ale zawsze coś jej nie odpowiadało – albo złe rondo, albo nie taki materiał. Wreszcie, poszukując ideału, założyła z mężem własną markę i stworzyła m.in. własną fedorę, idealną i ponadczasową, która udała się znakomicie!
Więcej możesz przeczytać w 8/2023 (95) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.