Rośliny pełne energii

Ich cel jest jasny: wybudować na Marsie farmę do uprawiania roślin. Na razie czeka ich jednak podbój Ziemi. I z zadaniem tym radzą sobie coraz lepiej. Założona przez Huberta Mrozka firma Magnetiqa to ewenement na skalę Polski. Czym się zajmuje? W skrócie – hakowaniem fotosyntezy! Bardziej szczegółowo – rozwijaniem systemów do elektrostymulacji roślin. – Fale elektromagnetyczne przyspieszają procesy fotosyntezy, powoduje szybszy wzrost roślin i tańsze procesy uprawy. Wykorzystujemy tę technologię do budowy farmy wertykalnej, która ma być niezwykle oszczędna, a jednocześnie pozwalać na uprawę roślin w dowolnym miejscu – mówi Hubert Mrozek, założyciel Magnetiqa. Pomysł docenił m.in. Polski Fundusz Rozwoju. W ramach PARP firma otrzymała wsparcie w wysokości 850 tys. zł. 

Jej działalnością zainteresował się także Robert Gryn – twórca firmy Codewise. Obecnie Magnetiqa prowadzi rozmowy z producentami żywności w różnych rejonach świata. Globalne kontakty firmy nie powinny zresztą dziwić, oferta starupu to bowiem interesująca odpowiedź na rosnące na świecie problemy z produkcją żywności. Dzięki opracowywanej w Polsce technologii uprawianie roślin ma być tańsze i możliwe do prowadzenia w różnych warunkach. 

Skąd wziął się pomysł na taką działalność? Inspiracji było kilka. Jedna przyszła z NASA, która wykorzystuje elektrostymulację do sterowania kierunkiem rozwoju roślin w sytuacji, gdy uprawiane są one w stanie nieważkości. Inna to zainteresowanie Huberta Mrozka molekularnym światem roślin i organizmów żywych oraz chęć powiązania swoich pasji z działalnością gospodarczą. Oprócz tego  kluczowe dla powstania firmy były jeszcze odwaga i doświadczenie biznesowe twórcy Magnetiqa.

Przedsiębiorca od urodzenia

Hubert Mrozek prowadzenie biznesu ma we krwi. Swoją pierwszą firmę założył tuż po ukończeniu szkoły średniej. – Z biznesem związany jestem praktycznie od dziecka. Działalność zaczynałem od handlu na skalę międzynarodową. W ramach kolejnej firmy zrealizowałem prawie 50 projektów IT średniej złożoności. Gdy oficjalnie założyliśmy spółkę Magnetiqa, powoli wygaszałem inne aktywności zawodowe, aby w pełni poświęcić się rozwojowi obecnego produktu – wyjaśnia Hubert Mrozek. Chociaż dla niektórych pomysł stworzenia urządzenia do elektrostymulacji roślin wydawał się nie do końca realny, Mrozek postanowił wcielić go w życie. – Mało kto rozumiał mój projekt. Z reguły jest tak, że jeśli ktoś czegoś nie rozumie, to często uważa, że to nie ma prawa zadziałać. Ja jednak postanowiłem spróbować. Mimo początkowych trudności  nasz pomysł został doceniony przez PARP – wspomina założyciel Magnetiqa.

Sztuczna inteligencja w ogrodzie

Prace firmy nad wykorzystaniem fal elektrycznych do wzmocnienia potencjału uprawnego roślin rozpoczęły się w 2018 r. Wtedy to powstał prototyp urządzenia do elektrostymulacji nasion PlantBOX (obecna nazwa Grainer). Na początku jego twórcy wysiewali kilka próbek dziennie, a same rośliny dorastały w kubeczkach na wodę. Dziś testy wysiewowe prowadzone są w siedzibach klientów oraz w specjalnie wybudowanej komorze testowej. Zainteresowanie jest tak duże, że chętni muszą czekać kilka miesięcy na możliwość przetestowania swoich nasion. Dotychczasowe badania wskazały, że dzięki zastosowaniu fal elektromagnetycznych można zebrać plony o 10 do 25 proc. szybciej. A to oznacza mniejsze nakłady na środki ochrony roślin czy na energię potrzebną do ich rozwoju. Dzięki elektrostymulacji rośliny stają się też bardziej odporne na braki w dostępie do wody, co przy coraz częściej występujących suszach ma duże znaczenie.

Obecnie firma rozwija nie tylko system...