Premier rezygnuje z podatku Morawieckiego. Koniec opłat za rejestrację starych aut

— Podjęliśmy decyzję, żeby odejść od tzw. podatku Morawieckiego — poinformował we wtorek premier Donald Tusk przed rozpoczynającym się posiedzeniem Rady Ministrów. Jak dodał, chodzi o podatek przy rejestracji "najtańszych" samochodów np. wieloletnich diesli.
— Będziemy nadal rozmawiali o tym z KE, ale jeszcze dzisiaj po ostatecznej rozmowie też z minister Pełczyńską-Nałęcz, podjęliśmy decyzję, żeby odejść od tzw. podatku Morawieckiego — powiedział szef rządu.
— Chodzi o ten sławetny podatek przy rejestracji samochodów, tego najtańszego samochodu, na które było stać ludzi, którzy mniej zarabiają — doprecyzował.
Ulga dla właścicieli starszych aut
Tzw. podatek Morawieckiego był pobierany przy rejestracji pojazdów, szczególnie dotykając tych właścicieli, którzy decydowali się na zakup starszych aut – często jedynych, na jakie mogli sobie pozwolić. Choć formalnie była to opłata środowiskowa, w praktyce uznawana była za dodatkowe obciążenie finansowe, wymierzone w najuboższych kierowców.
Decyzja ta oznacza, że właściciele wieloletnich diesli oraz innych starszych pojazdów spalinowych nie będą musieli płacić dodatkowych opłat przy rejestracji swoich samochodów. To szczególna ulga dla osób o niższych dochodach, które często kupują tańsze, starsze auta jako jedyną dostępną opcję transportu.
Czym był "podatek Morawieckiego"
Kamień milowy nr E3G zakłada wejście w życie w 2024 roku aktu prawnego wprowadzającego opłatę rejestracyjną od pojazdów emitujących spaliny zgodnie z zasadą „zanieczyszczający płaci". Opłata będzie uzależniona od emisji CO2 i/lub NOx. Dochody z opłat zostaną przeznaczone na ograniczenie negatywnych efektów zewnętrznych transportu oraz rozwój niskoemisyjnego transportu publicznego zarówno na obszarach miejskich, jak i wiejskich.
Planowane obciążenia mają być na tyle dotkliwe, aby doprowadzić do wyeliminowania z dróg najbardziej emisyjnych, najstarszych samochodów. Średni wiek samochodów z silnikiem wysokoprężnym w Polsce wynosił w 2022 roku 14 lat, a Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR wskazuje, że średnia wieku pojazdów sprowadzanych do polskich wynosi 12,65 roku.
Wysokość podatku ma również zależeć od klasy emisji spalin i ma być jednym z elementów systemu podatkowego, który sprawi, że droższe samochody elektryczne staną się atrakcyjną finansowo alternatywą dla samochodów spalinowych, a nowsze samochody spalinowe będą atrakcyjną alternatywą dla starszych pojazdów.
Podatek jako element KPO
Tzw. kamienie milowe zapisane w KPO zobowiązują Polskę m.in. do podwyższenia do 2024 r. opłaty rejestracyjnej dla samochodów spalinowych, wprowadzenia do 2026 r. nowego podatku dla właścicieli pojazdów spalinowych oraz ustanowienia do 2025 r. w największych miastach stref wyłącznie dla pojazdów niskoemisyjnych. Wypełnienie "kamieni milowych" to warunek otrzymania przez Polskę środków z Funduszu Odbudowy.
Pierwszy podatek od samochodów spalinowych ma pojawić się w 2024 roku. Ponadto najpóźniej w drugim kwartale 2026 roku ma zostać wprowadzony podatek od posiadania samochodu spalinowego. Jego wysokość również nie została określona w KPO, on również ma być uzależniony od emisji spalin.