Niemiecki związek wzywał pracowników Amazona do strajku. Powodem kiepskie warunki pracy i honoraria

Budki Amazon AmaZen / Fot. Amazon
Budki Amazon AmaZen / Fot. Amazon
Niemiecki związek zawodowy wezwał pracowników siedmiu magazynów Amazona do strajku w poniedziałek. Strajk miał zbiec się z globalną promocją Prime Day.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Verdi poinformował, że planuje trzydniowy strajk w ramach długotrwałej walki z amerykańskim gigantem technologicznym i e-commerce. Niemcy domagają się lepszych warunków pracy i płacy. 

"Pracownicy w centrach sprzedaży wysyłkowej muszą radzić sobie z napływem klientów i nie dostają ani centa więcej za dodatkowo zwiększone obciążenie pracą" - powiedział Orhan Akman, przedstawiciel związku zawodowego Verdi, w oficjalnym oświadczeniu. 

Niemcy są największym rynkiem Amazona po Stanach Zjednoczonych, a związek Verdi od 2013 r. organizuje strajki w tym kraju. Pracownicy protestują przeciwko niskom wynagrodzeniom i złym warunkom.

Praktyki Amazona znalazły się ponownie w centrum uwagi na początku tego miesiąca. Do sieci trafiło nagranie wideo dotyczące zdrowia i dobrego samopoczucia personelu, które Amazon zamieścił na Twitterze. Szybko zostało szeroko wyszydzone przez internautów. 

Film przedstawiał m.in. AmaZen ZenBooth, czyli niewielką kabinę, w której pracownicy mieliby medytować i koncentrować się na swoim zdrowiu psychicznym. Użytkownicy mediów społecznościowych nazwali je "szafami rozpaczy". 

Rzecznik Amazona powiedział niedawno Reuterowi, że firma oferuje doskonałe wynagrodzenie i świadczenia. Przyznał, że podczas wcześniejszych wezwań do strajków ponad 90% pracowników w centrach logistycznych pracowało normalnie i nie strajkowało. 

Amazon zwiększy wynagrodzenie

Jednocześnie na początku tego miesiąca Amazon zapowiedział, że od lipca br. zagwarantuje podstawę w wysokości 12 euro za godzinę, a od jesieni 2022 r. wzrośnie ona co najmniej do 12,50 euro. 

Co istotne, firma jest obecnie krytykowana również za to, że nie zapłaciła podatku za ostatni rok działalności w Europie, pomimo rekordowych przychodów ze sprzedaży w wysokości 44 mld euro. Ulgi podatkowe są zrozumiałe, kiedy firma tworzy miejsca pracy i inwestuje w budowę nieruchomosci, niemniej jeśli jest to praca, w której personel skarży się na kiepskie warunki i niskie płace, krytyka staje się jak najbardziej uzasadniona.

ZOBACZ RÓWNIEŻ