Lidl rzuca rękawicę Biedronce i... łamie przepisy. Wracają wojny handlowe
Lidl przegrywa bitwę z Biedronką. Wojen handlowych ciąg dalszy. / Fot. shutterstock.Do tej pory wojny handlowe między Lidlem a Biedronką stały się już zabawnym spektaklem, z którego konsumenci potrafią naśmiewać się choćby pod postacią memów. Konfliktem między sieciami zajmują się nawet plotkarskie portale. Co ciekawe do tej pory wyważony w swoich reakcjach Lidl z komunikacji pasywnej przeszedł do natarcia. Z kolei właściciel Biedronki firma Jeronimo Martins znana z dziwnych SMSów wysyłanych do klientów polskiego dyskontu tym razem jest ofiarą zachowania Lidla. Bez wątpienia na portugalskim rynku spożywczym rozgorzał spór, który przyciągnął uwagę konsumentów i mediów.
Kontrowersyjna kampania Lidla: Jesteśmy najtańsi, bo tak sobie policzymy
Lidl w swojej kampanii reklamowej posługuje się hasłem "to zostało udowodnione: Lidl jest najtańszym supermarketem". Celem kampanii jest pokazanie, że ceny w Lidlu są o 10% niższe niż u konkurencji. Jeronimo Martins zarzuca, że porównywane koszyki produktów są nierzetelne i celowo skonstruowane tak, aby Lidl zawsze wychodził na tańszego dostawcę - czytamy w komunikacie firmy.
Lidl kontra Jeronimo Martins: Bitwa o tytuł najtańszego marketu
Jeronimo Martins podnosi, że kampania Lidla wprowadza konsumentów w błąd. Firma wskazuje, że Lidl porównuje produkty, które nie są porównywalne, lub zestawia ceny artykułów, których Pingo Doce w ogóle nie oferuje. W odpowiedzi na te zarzuty, Jeronimo Martins podjął kroki prawne, zgłaszając sprawę do Instytutu Samoregulacji Reklamy (ARP) oraz Dyrekcji Generalnej ds. Konsumentów (DGC).
Polskie elektrownie wodne wkrótce w Afryce i Ameryce Płd? "Nasza technologia ma globalny potencjał"
Do akcji wkracza odpowiednik polskiego UOKiK
Obie instytucje, ARP i DGC, po przeprowadzeniu analizy stwierdziły, że kampania Lidla rzeczywiście narusza zasady uczciwości oraz przepisy dotyczące reklamy porównawczej. W związku z tym, postanowiły, że kampania musi zostać natychmiast wstrzymana. Według relacji portalu wiadomoscihandlowe.pl pomimo tych decyzji, Lidl kontynuuje swoje działania reklamowe, ignorując zalecenia organów regulacyjnych.
Jeronimo Martins: "Pingo Doce okazuje konsumentom niedopuszczalny brak szacunku"
W odpowiedzi na decyzje ARP i DGC, Jeronimo Martins wydało oświadczenie, w którym stwierdza: "Pingo Doce (…) jest zatem zmuszone, biorąc pod uwagę przychody brutto i niedopuszczalny brak szacunku, upublicznić te informacje w obronie swojego dobrego imienia i prawdy należnej klientom i ogółowi Portugalczyków."
Spór między Lidlem a Jeronimo Martins uwidacznia, jak ważna jest uczciwa rywalizacja na rynku i transparentność działań marketingowych. Konsumenci zasługują na rzetelne informacje, aby podejmować świadome decyzje zakupowe. Choć obie firmy dążą do przyciągnięcia jak największej liczby klientów, ważne jest, aby robiły to w sposób zgodny z prawem i etyką.
Powraca drożyzna: ceny rosną, co potwierdzają badania. TOP 5 drożejących produktów