Koniec rynku pracownika? Ruszają zwolnienia grupowe a rekrutacje są zamykane

fot. Adobe Stock
fot. Adobe Stock
Jeszcze do niedawna duże firmy zwalniały pracowników tymczasowych i zawieszały prowadzone rekrutacje. Teraz, jak pisze Puls Biznesu, nadchodzi czas zwolnień grupowych.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Puls Biznesu zebrał dane z 60 powiatowych urzędów pracy z całej Polski. Efekt? W najbliższych miesiącach będzie dwa razy więcej zwolnień grupowych niż rok temu. W ciągu dwóch miesięcy wakacyjnych (lipiec i sierpień) firmy w Polsce zadeklarowały chęć zwolnienia przy użyciu tego mechanizmu 6 tys. osób. 

Najwięcej zwolnień szykują sieci handlowe (np. Tesco, Eurocash, Carrefour, Auchan i Sephora). Pracę stracą również osoby pracujące w branży produkcyjnej, np. motoryzacyjnej czy obuwniczej. Zwolnienia dotyczą również administracji państwowej.

Trudne czasy dla pracowników wieszczą również doświadczenia firm zrzeszownych w Polskim Forum HR. W Polsce o 30 proc. spadła liczba rekrutacji stałych i o 18 proc. rekrutacji tymczasowych. Firmy zrzeszone w PFHR  zanotowały spadek obrotów aż o 31 proc.

- W wielu branżach pierwszą reakcją pracodawców było zamrożenie wszelkich decyzji w zakresie realizacji projektów rekrutacyjnych. Doskonale to widać w wynikach firm członkowskich PFHR. Oczywiście nadal mamy branże które rekrutują: cały sektor IT, logistyka i dystrybucja, centra usług wspólnych, ale powrót do sytuacji sprzed kryzysu zajmie nam sporo czasu - mówi Piotr Dziedzic, członek zarządu Polskiego Forum HR. 

Firmy zanotowały m.in. spadek o 25 proc. liczby pracowników tymczasowych w porównaniu do ubiegłego roku. Znaczący spadek dotyczy również liczby godzin przepracowanych przez tych pracowników.

- Dużą liczbę pracowników tymczasowych straciliśmy już w pierwszym kwartale tego roku. Część firm, z którymi pracujemy, powiązana jest z dostawcami zagranicznymi np. z Chin, w związku z czym ograniczała swoją działalność na długo przed  lockdownem w Polsce. To z tą grupą pracowników nasi klienci rozstawali się w pierwszej kolejności i wtedy ten spadek był drastyczny. Dodatkowo nie pomagał fakt braku praktycznej możliwości objęcia pracowników tymczasowych działaniami pomocowymi rządu. Tarcza antykryzysowa nie brała pod uwagę tej formy zatrudnienia, gdzie przestój występował nie u pracodawcy czyli agencji a u pracodawcy użytkownika. Na szczęście widać światełko w tunelu i rosnące powoli zainteresowanie pracą tymczasową w trzecim kwartale – komentuje Anna Wicha, prezes Polskiego Forum HR.

ZOBACZ RÓWNIEŻ