Dlaczego umarły aukcje internetowe

Aukcje
Aukcje, fot. Shutterstock
Zanim rynek e-commerce stał się „commerce”, na świecie rządziły aukcje. Ich era przeminęła tak jak samodzielność partii Kukiza – niemal niezauważalnie.

Jest 2005 r. Siedzisz przy komputerze, słuchając muzyki w Winampa, przeklikujesz „fora warezowe” w poszukiwaniu nowego hitu kinowego – „Jarhead”. Uśmiechasz się, bo przejście z Neostrady na szerokopasmowy dostęp do internetu daje nadzieję na ściągnięcie filmu w kilka godzin. Nagle słyszysz charakterystyczny dźwięk „fiufiufiu” – to twój kolega pisze na Gadu-Gadu. „Zobacz, jakie supergłośniki na Allegro. Za 15 zł!”. Klikasz w link. „Rzeczywiście, 15 zł, ale jeszcze tydzień do końca aukcji. Ciekawe, za ile pójdą” – zastanawiasz się.

Te czasy już nie wrócą! Dziś masz Spotify, Netfliksa i Messengera. A na Allegro możesz sobie co najwyżej kliknąć „Kup teraz” (albo „Obserwuj”).

Dlaczego?

Dinozaury internetu

Cofnijmy się jeszcze bardziej w przeszłość biznesu internetowego. Jest 1995 r. Młody, niespełna 30-letni Pierre Omidyar w wolnych chwilach pisze własną stronę, na której tworzy funkcjonalność umożliwiającą sprzedaż bezpośrednią produktów przez internet. We wrześniu światło dzienne ujrzy Auction Web (dziś znane jako… eBay). Potencjał biznesowy jest tak duży, że Omidyar sprzedaje swoje udziały w spółce eShop (tworzącej narzędzia do sprzedaży w formule B2C) na rzecz Microsoftu i zarobiony milion dolarów inwestuje w nowy pomysł. Celem jest podbicie rynku C2C. Nie jest to oczywiście pierwszy taki serwis, ale dzięki skutecznemu marketingowi i chwytliwemu pomysłowi, staje się największym podmiotem na rynku.

Już w 2000 r. eBay ma 12 mln użytkowników i 4,5 mln aktywnych aukcji. W szczytowym momencie, czyli w 2012 r., roczne przychody firmy przekraczają 16 mld dol. a jej zyski wynoszą ok. 3 mld dol. Mimo swoich rekordowych wyników, firma powoli traci udziały rynkowe. Klienci wciąż postrzegają ją jako miejsce do licytacji (mimo że niemal od początku obecna była funkcja „kup teraz”), a wraz z boomem w e-commerce i kilku innych przyczyn rosła potrzeba bezpiecznych zakupów od konkretnych, sprawdzonych firm.

Jak wynika z raportu Research and Markets, obecnie cały rynek aukcji internetowych szacowany jest na niemal 6 mld dol. Do 2027 r. ma wzrosnąć do ponad 11 mld dol. Dla porównania, cały rynek e-commerce szacowany jest na 3–5 bln dol.! Dwadzieścia lat temu aukcje stanowiły bardzo duży udział tego rynku.

– Aukcje internetowe to gatunek, który był skazany na wymarcie i z czasem musiał ustąpić pola marketplace – mówi pewnie Grzegorz Rudno-Rudziński, Managing Partner w Unity Group.

Po pierwsze – pewność

Kres wielkiej popularności aukcji internetowych położyły zmiany zachowań konsumentów. Początki aukcji opierały się na wymianie C2C. Platformy typu eBay, ale także i polskie Allegro, były przede wszystkim miejscem do wystawiania ogłoszeń, które niemal nie brało odpowiedzialności za relacje między sprzedającym a kupującym. Potencjał do – delikatnie mówiąc – naginania rzeczywistości, był więc ogromny. Cegły zamiast telefonów komórkowych, błędne opisy, brak wysyłki towarów… Raczkujący e-commerce pełen był problemów. Serwisy z czasem rozwijały obsługę klienta i centra rozwiązywania sporów, powstawały systemy do oceny sprzedających i kupujących, ale działały one z niewystarczającą skutecznością.

– Kres aukcjom internetowym dały przede wszystkim zmiany nawyków konsumenckich. Choć takie e-zakupy umożliwiały nabycie produktów po obniżonych cenach, z dzisiejszego punktu widzenia były uciążliwe, biorąc pod uwagę konieczność oczekiwania na zakończenie aukcji czy niepewność ostatecznego wyniku – komentuje Joanna Witek, Product Lead, Finiata.

Jak zaznacza Witek, wiele aukcji online nie oferowało płynnych, zabezpieczonych metod płatności, a w przypadku problemów z otrzymanym towarem, nie gwarantowało zwrotu środków. – Dziś bardzo doceniamy możliwość klarownego zakupu na raty...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 10/2023 (97)

Więcej możesz przeczytać w 10/2023 (97) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ