Czy targi i bazary mają szansę przetrwać w erze dużych sieci handlowych?
Fot. shutterstock.Atmosfera zakupów na bazarach to jedno z przyjemniejszych doświadczeń handlowych. Choć nie każdy jest zwolennikiem takich miejsc, to z pewnością nie brakuje ich miłośników. Polacy lubią zakupy "na rynku", jak określa się miejsca sprzedaży owoców, warzyw czy innych produktów na wolnym powietrzu. Wielobarwne stoiska, zapachy, charakterystyczny harmider i gwar targowisk wciąż przyciąga wiele osób. Jednak coraz częściej ta niezapomniana atmosfera nie jest w stanie zwrócić nam głównego determinanta decyzji zakupowych, czyli ceny.
Walka bazarów o klientów nie jest łatwa, ponieważ sieci handlowe mają większe możliwości negocjacyjne i często oferują promocje i obniżki, na które mniejszy handel nie może sobie pozwolić. O ile w przypadku produktów lokalnych, takich jak warzywa i owoce, bazarom wciąż udaje się utrzymać konkurencyjność, o tyle w branży odzieżowej i przemysłowej sytuacja jest trudniejsza.
Przyczyny odpływu klientów z bazarów
Istnieje kilka czynników, które wpływają na spadek liczby detalicznych sprzedawców na targach i bazarach. "Rzeczpospolita" dostrzega kilka podstawowych wyjasnień: Po pierwsze, duża konkurencja ze strony sieci handlowych sprawia, że mniejsze sklepy tracą klientów. Po drugie, zmieniające się preferencje konsumentów skierowane w stronę tańszych produktów przyczyniają się do tego trendu. Wreszcie, rosnące znaczenie handlu online i popularność e-commerce powodują, że wiele osób wybiera zakupy w internecie zamiast tradycyjnych targów.
InPost inwestuje w brytyjską firmę Menzies
Perspektywy dla bazarów
Perspektywy dla bazarów nie wyglądają optymistycznie, zwłaszcza w kontekście rosnącej inflacji. W obliczu wysokich cen wielu Polaków staje się coraz bardziej skłonnych kupować tańsze produkty, nawet jeśli oznacza to pewne ograniczenia w jakości. To sprawia, że bazarom coraz trudniej konkurować na rynku. Niewielkie sklepy muszą stawić czoła gigantom handlowym, które mają znacznie większe zasoby i możliwości - podsumowuje portal Bankier.pl.
72 tys. targowisk zniknęło w ostatnich 15 latach
Z danych Dun&Bradstreet wynika, że liczba bazarów oscyluje wokół 110,6 tys.
– Ta liczba od wielu lat spada. Tylko w ostatnim roku rynek sprzedawców na targach i bazarach skurczył się o blisko tysiąc. A i tak dane te można uznać za optymistyczne – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik firmy na łamach "Rzeczpospolitej". – W latach 2022 i 2021 z rynku wyparowało blisko 3 tys. sprzedawców, w ostatniej dekadzie zniknęło prawie 20 tys. działalności gospodarczych, a w ostatnich 15 latach – ponad 72 tys. – podsumowuje.
Czy zakaz handlu w niedzielę i podatek handlowy pomogły?
W przeszłości rząd podjął próby wsparcia drobnego handlu poprzez wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę i podatku handlowego. Niestety, jak się okazuje, te działania nie powstrzymały trendu spadku liczby sprzedawców na targach i bazarach. Rynek handlu odzieżą i obuwiem na bazarach nadal kurczy się głównie z powodu potężnych wyprzedaży w sieciówkach, kiedy markowe, wcześniej nawet bardzo drogie ubrania można kupić za bezcen.