Człowiek, który uratował Teslę [WYWIAD]
fot. materiały prasoweAdam Drewniany: Nie będzie panu przeszkadzało, jeśli wypiję kawę? W Kalifornii dopiero ranek. Niedawno wstałem, sprawdzam, co słychać na giełdzie.
Kuba Dobroszek: Gra pan?
Trochę się ostatnio w to bawię. Kasyna w Las Vegas zamknięte, trzeba było znaleźć jakąś inną rozrywkę.
Czytaj o: SpaceX
Czyj portret wisi za panem?
Tam przy półce z książkami? Donalda Trumpa. Wspierałem finansowo jego kampanię. Wiele się działo w ostatnich tygodniach.
Od dawna mieszka pan w Kalifornii?
Kawał czasu. Mam duży dom, piękny ogród, wspaniałą winiarnię. No i ten widok na całą Dolinę Krzemową… Zapraszam! Gościłem już wielu ludzi z Polski, nawet polityków. Czuję się, jakbym całe życie był na wakacjach.
Kiedy wyjechał pan do Stanów?
W marcu 1978 r. Wylądowałem z wieloma planami na Lotnisku im. Johna F. Kennedy’ego. Wynająłem pokój w hotelu, w którym akurat pracowali Polacy.
Czemu opuścił pan Polskę?
Chciałem zrealizować swój american dream. Ojciec powiedział, że w Polsce nie mam czego szukać, więc lepiej, żebym przeprowadził się za Ocean. W tamtych latach trudno było o wizę, ale miałem znajomą sekretarkę w konsulacie, więc się udało. Wie pan, to biznesowe zacięcie jest u nas rodzinne. Mój dziadek już na początku XX w. budował autostrady i tunele w Nowym Jorku. Później...
Więcej możesz przeczytać w 1/2021 (64) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.