„Dzień bez dzieci” w łódzkim aquaparku: Fala odpowiada na kontrowersje wokół reklamy wydarzenia
Aquapark Fala w Łodzi decyduje się utrzymać organizację dnia "bez dzieci". Fot. shutterstock. / Fot. shutterstock.Najwięcej emocji wywołał plakat promujący wydarzenie. Przedstawiał on przekreślone płaczące dziecko w czerwonym okręgu przypominającym znak zakazu (znany z kodeksu ruchu drogowego) oraz hasła „Dzieciom wstęp wzbroniony” i „Fala tylko dla dorosłych”. W opisie akcji podkreślano, że jest to dzień bez pisków, chlapania i kolejek na zjeżdżalnie, co miało zachęcić dorosłych do odwiedzenia basenu. Jednak dla wielu osób, forma promocji była zbyt dosadna, co wzbudziło szeroką dyskusję na temat traktowania dzieci w miejscach publicznych. Internauci podzielili się na dwa obozy – jedni chwalili inicjatywę, inni uznali ją za przejaw najgorszego rodzaju dyskryminacji najmłodszych.
Rzeczniczka Praw Dziecka z interwencją w sprawie reklamy aquaparku Fala
Decyzja Aquaparku Fala szybko spotkała się z reakcją polityków. Jak wylicza TVP Klaudia Domagała z Konfederacji otwarcie skrytykowała inicjatywę, twierdząc, że jest ona sprzeczna z prorodzinną polityką miasta. Wyjątkowo zgodne okazały się polityczki ze zwaśnionych obozów. Posłanka Paulina Matysiak również wyraziła swoje oburzenie, nazywając decyzję absurdalną i pytając, czy planowane są kolejne dni „bez nastolatków” czy „bez leworęcznych”. Krytycy argumentowali, że spółka miejska powinna zapewniać dostęp do swoich usług wszystkim mieszkańcom, w tym także rodzinom z dziećmi.
W środę swoje stanowisko przedstawiła Rzeczniczka Praw Dziecka, Monika Horna-Cieślak, która wystosowała pismo do prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej oraz prezesa Aquaparku Fala. Rzeczniczka zwróciła uwagę na nieodpowiedni język, który jej zdaniem wyklucza dzieci z życia społecznego. Podkreśliła, że tworzenie „stref wolnych od dzieci” prowadzi do negatywnego postrzegania najmłodszych i w dłuższej perspektywie może prowadzić do stygmatyzacji. Zaapelowała o usunięcie plakatu oraz o zapewnienie dostępu do obiektu dla wszystkich obywateli, bez względu na wiek - mówiła Rzecznika Praw Dziecka, cytowana przez PAP.
Bitwa o Waterly. Poznajcie Rookie of The Year 2024!
"Dzień bez dzieci" ma swoich zwolenników
Komentarze internautów na temat „Dnia bez dzieci” były mocno zróżnicowane. Część komentatorów popierała pomysł, argumentując, że dorośli również zasługują na chwile relaksu w spokojniejszym otoczeniu. „W końcu ktoś o tym pomyślał! Brak dzieci w basenach to marzenie” – pisał jeden z użytkowników. Nie brakowało jednak także krytycznych głosów, szczególnie ze strony rodziców, którzy czuli się wykluczeni. „Mam trójkę dzieci i często bywam z nimi na Fali, ale szkoda, że nie mogę przyjść z mężem w sobotę” – komentowała jedna z matek, cytowana przez Telewizję Polską.
Niektórzy sugerowali nawet, że podobne rozwiązania powinny być wprowadzone także w innych obiektach sportowych, takich jak lodowiska, aby dorośli mogli korzystać z atrakcji bez obawy o bezpieczeństwo dzieci.
Aquapark Fala z Łodzi odpowiada na zarzuty
Rzecznik Aquaparku, Marcin Masłowski, przyznał, że promocja „Dnia bez dzieci” wzbudziła pewne zastrzeżenia, zwłaszcza jeśli chodzi o formę graficzną plakatu. Zaznaczył jednak, że samo wydarzenie spotkało się z pozytywną reakcją dorosłych klientów, którzy regularnie prosili o organizowanie wydarzeń bez udziału dzieci. Masłowski podkreślił, że rodziny z dziećmi są jednymi z najważniejszych klientów Aquaparku Fala, a taki dzień został zorganizowany po raz pierwszy w ponad 16-letniej historii obiektu. Zapowiedział, że spółka odniesie się do zastrzeżeń rzeczniczki praw dziecka po otrzymaniu jej pisma - czytamy w oświadczeniu łódzkiego aquaparku.
Wzrost liczby uchodźców w Polsce: Rząd dosypuje miliony na pomoc socjalną dla migrantów
Głębsza debata o przestrzeni publicznej
Spór wokół „Dnia bez dzieci” zwraca uwagę na szerszy problem organizacji przestrzeni publicznej w sposób, który uwzględniałby potrzeby różnych grup społecznych. Z jednej strony dorośli poszukujący relaksu w spokoju mają prawo oczekiwać od przestrzeni publicznej komfortu, z drugiej strony rodziny z dziećmi również zasługują na to, by mieć dostęp do miejsc publicznych i czuć się mile widziane. Podobne inicjatywny jak "Sauna tylko dla kobiet" również spotykają się z krytyką i według wykładni prawa nie powinny mieć miejsca. Jednak takie dni odbywają się niemal w każdym mieście i raczej nie są oprotestowane przez wykluczonych w ten sposób mężczyzn - bo mają świadomość, że w towarzystwie osób tej samej płci kobiety mogą się czuć bardziej swobodnie.
Debata na temat wydarzeń wykluczających dzieci rodzi pytania o to, gdzie leży granica między tworzeniem przestrzeni przyjaznych różnym grupom a ich wykluczaniem. Organizowanie dni „bez dzieci” może stanowić atrakcyjną ofertę dla dorosłych, jednak musi być przeprowadzane w sposób, który nie urazi żadnej ze stron.