Aż ¾ ogłoszeń o pracy dla doświadczonych specjalistów w branży IT oferuje zatrudnienie na kontrakcie B2B
fot. freepik
Trwają prace nad reformą Państwowej Inspekcji Pracy, która ma usprawnić proces egzekwowania przepisów przez jej inspektorów, m.in. nadając im prawo do wystawienia nakazu przekształcenia umowy cywilnoprawnej lub B2B w umowę o pracę, jeśli będzie ona spełniać wymagane warunki – dotychczas takie działanie mógł podjąć tylko sąd. Jednocześnie niedługo prawdopodobnie zostanie zatwierdzona unijna dyrektywa regulująca pracę osób zatrudnianych za pośrednictwem platform cyfrowych (np. kierowców od przewozów, dostawców jedzenia). Nowe przepisy mają pomóc wychwycić, kto z zatrudnionych na B2B faktycznie jest firmą świadczącą usługi, a kto powinien podlegać ochronie jak etatowy pracownik. W opinii UE taka forma zatrudnienia jest krzywdząca dla pracujących, którzy pozostają z firmami w faktycznym stosunku pracy, ale nie mają dostępu do świadczeń, które gwarantuje umowa o pracę.
Nawet 99 proc. firm IT w Polsce to samozatrudnieni?
Pracom nad nowymi regulacjami z niepokojem przyglądają się specjaliści i specjalistki IT. W tej branży zatrudnienie na kontrakcie B2B jest normą, a odsetek ofert pracy oferujących taką możliwość od lat utrzymuje się na wysokim poziomie. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z czerwca tego roku na polskim rynku jest zarejestrowanych ponad 229 tys. działalności zajmujących się oprogramowaniem i informatyką, z czego ponad 99 proc. stanowią podmioty zatrudniające mniej niż 10 osób. Prawdopodobnie większość z tych małych przedsiębiorstw to osoby zatrudnione na podstawie umów B2B.
Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że na rynku mamy niemały kryzys, bo spada dostępność ofert i zamykane są projekty, o czym pisaliśmy w raporcie „Bezrobocie w IT”. Sam fakt, że jest mniej nowych ofert pracy niż jeszcze parę miesięcy temu, nie oznacza jednak, że diametralnie zmieni się forma współpracy firm z pracownikami w tym sektorze. Próba wymuszenia tej zmiany dla wszystkich, bez względu na charakter pracy, oznaczałaby, że działający w branży technologicznej mogliby się poczuć, jakby dostali rykoszetem za to, że UE chce innej grupie poprawić warunki. Kto wie, czy nie spowoduje to jeszcze większej stagnacji w IT.
Im wyższe stanowisko, tym większa popularność B2B
Takie rozwiązanie cenią sobie zarówno zatrudniający, jak i zatrudniani. Pracodawcy unikają w ten sposób kosztów związanych z opłacaniem składek zdrowotnych i ubezpieczenia społecznego, a pracownicy i pracowniczki mogą liczyć na wyższe zarobki „na rękę”, z czego korzystają szczególnie osoby na wyższych stanowiskach, zarabiające kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.
Największy odsetek ofert pracy na kontrakcie B2B w branży IT można znaleźć właśnie wśród ogłoszeń kierowanych do seniorów i seniorek, czyli osób z dużym doświadczeniem w branży. Według danych No Fluff Jobs w pierwszej połowie 2024 r. 74 proc. ofert seniorskich zawierało propozycję zatrudnienia na kontrakcie B2B. Umowa o pracę była proponowana w 49,5 proc. ofert, umowa zlecenie w 1,14 proc., a umowa o dzieło w 0,33 proc. Procenty te nie sumują się do 100, ponieważ pracodawcy mogą proponować różne typy umów w jednej ofercie.
Wśród ofert dla początkujących specjalistów i specjalistek IT przeważają ogłoszenia oferujące umowę o pracę, których odsetek w pierwszej połowie 2024 r. wyniósł 56,35 proc. Jednak ofert B2B jest niewiele mniej – 49,72 proc. W przypadku umów zlecenia jest to 22,24 proc., a o dzieło – 2 proc.
Zmiany również w przepisach regulujących wymiar urlopu
Osobom zatrudnionym na kontrakcie B2B, w przeciwieństwie do etatowców, według prawa nie przysługuje urlop ani zwolnienie lekarskie, co może stanowić problem. Często pracodawcy umawiają się z nimi na określoną liczbę dni wolnych w roku, problem może jednak pojawić się w przypadku np. choroby. W dodatku, w przypadku przejścia na etat, okres przepracowany na kontrakcie B2B lub umowę cywilnoprawną nie liczy się do stażu pracy, na podstawie którego wylicza się długość przysługującego urlopu lub okresu wypowiedzenia w danej firmie. To jednak również może się wkrótce zmienić – na początku 2026 r. ma wejść w życie ustawa zmieniająca te zapisy kodeksu pracy.
Sprawdź także: Spadek liczby umów o dzieło: Trend, który może zmienić rynek pracy
Przedsiębiorcy otwierają mniej firm, za to więcej wznawiają. W gospodarce lekko drgnęło
W I połowie br. liczba wniosków złożonych do CEIDG ws. założenia jednoosobowej działalności gospodarczej spadła o ponad 3% w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. Zdaniem ekspertów, wpływ na to mogły mieć obawy o wzrastające koszty prowadzenia biznesu. Część osób wstrzymuje się z działaniem i przypatruje się dalszemu rozwojowi sytuacji gospodarczej. W ww. okresie o prawie 6% wzrosła liczba wniosków dot. wznowienia JDG.