"Trzeba być ciężkim frajerem...". Branża komentuje przedłużenie obostrzeń
Fot. Adobe Stock- Podjęliśmy decyzję o przedłużeniu zasad bezpieczeństwa w tzw. etapie odpowiedzialności. Etap będzie obowiązywał do 14 lutego. - zadeklarował minister Niedzielski.
Co najmniej do 14 lutego ograniczenia będą dotyczyły m.in. działania hoteli, restauracji czy też konieczność odbycia kwarantanny po przyjeździe do Polski. Utrzymane zostaną także obostrzenia związane ze spotkaniami prywatnymi oraz zgromadzeniami publicznymi, a także imprezami. Od 1 lutego zostaną jednak otwarte galerie handlowe. - To ostrożny krok, który podejmiemy, by rozpocząć powolny powrót do normalności - dodał. Otwarte zostaną także muzea i galerie sztuki - przy zachowaniu reżimu sanitarnego.
"W najgorszym razie otworzą nas po majówce"
Jak nie trudno się domyślić, ta decyzja spotkała się ze sprzeciwem ze strony restauratorów, a na facebookowych grupach skupiających właścicieli lokalów gastronomicznych zawrzało. - Nic się nie zmieni. Dalej będziemy zamknięci. Myślę, że dopiero po świętach wielkanocnych nas otworzą. A w najgorszym razie otworzą nas po majówce - mówi Beata, przedstawicielka Hotelu i Restauracji Olimp.
Galerie i muzea od 1 lutego otwarte, śmiech na sali. Otwarcie galerii sztuki, tego teraz potrzebujemy! - ironizuje właściciel jednej z warszawskich restauracji.
Ale nie brakuje również wyważonych opinii. - Można zjeść obiad z restauracji. Restauracje od początku pandemii cały czas działają na wynos i w dostawach. Galerie tak działać nie mogą. Druga rzecz, to w restauracjach na czas konsumpcji zdejmuje się maseczki. W galeriach trzeba je nosić cały czas. Nie jestem zwolennikiem zamykania restauracji. Uważam, że powinny być otwarte, bo zamykanie biznesów będzie bardzo opłakane w skutkach dla ludzi i gospodarki kraju. Ale kto znajdzie rozwiązanie z obecnej sytuacji otrzyma nagrodę Nobla - pisze jeden z członków facebookowej grupy Gastronomia Warszawska.
"Trzeba być ciężkim frajerem"
Niektórzy politycy już teraz dosadnie skomentowali przedłużenie obostrzeń. Sławomir Metzen - wiceprezes KORWiN, doradca podatkowy i ekonomista - stwierdził, że "trzeba być ciężkim frajerem, żeby wierzyć, że rządzący sami odpuszczą".
Robert Smoktunowicz, adwokat, senator V i VI kadencji:
Niech zrozumiem jako prosty człowiek... zakupy w tłumie w galeriach handlowych to mniejsze zagrożenie epidemiologiczne niż obiad w restauracji z pełnym dystansem od innych i dezynfekcją czy ćwiczenia w fitness lub zjazd na nartach ze stoku?
— Robert Smoktunowicz (@RSmoktunowicz) January 28, 2021
Swoje zdanie wyrazili również oczywiście dziennikarze:
Muzeum potraw. Galeria gastronomii współczesnej.
— Tomasz Skory (@TomaszSkory) January 28, 2021
Degustacja w cenie biletu.
I załatwione!
"Społeczeństwo bez kultury jest zbiorem jednostek"
O ile dalszy zakaz dla stacjonarnej działalności restauracji budzi kontrowersje, o tyle wielu komentatorów uważa otwarcie galerii sztuki i muzeów za właściwe posunięcie.
IMHO to dobra decyzja. I przed pandemią w galeriach nie było tłumów. A społeczeństwo bez kultury jest tylko zbiorem jednostek https://t.co/dMYjamtR2O
— Michał Szułdrzyński🇵🇱 (@MSzuldrzynski) January 28, 2021
Generalnie światełko nadziei. Wreszcie decyzje wyważające ryzyko zdrowotne vs ryzyko społeczno gospodarcze. Liczymy na dalsze wsparcie argumentów przedsiębiorców @MRPiT_GOV_PL @Jaroslaw_Gowin @OlgaEwaSemeniuk
— Witucki (@mwitucki) January 28, 2021
Tbh ja się ucieszyłam, że można wreszcie GDZIEŚ pójść. I zrobiłam listę kilku muzeów, do których chodzę raz do roku, a w 2020 nie byłam. https://t.co/36oSRYSAqo
— Paulina Kozlowska (@powderblush) January 28, 2021