Zła kondycja kin: Cinema City ogłosi upadłość?

kino
Frekwencja w kinach nie wróciła do czasów sprzed pandemii, fot. shutterstock.
Rosnąca popularność platform streamingowych i konsekwencje pandemicznych ograniczeń mocno nadwyrężyły budżety kin.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jak donosi „The Wall Street Journal” Cineworld, właściciel m.in. sieci kin Cinema City, zamierza złożyć w USA wniosek o upadłość. Powodem takiej decyzji ma być niska frekwencja w kinach.

Utrata płynności finansowej

Według amerykańskiego dziennika konecrn dąży do ogłoszenia upadłości nie tylko w USA, ale także w Wielkiej Brytanii. Jak podaje portal Money.pl giełda szybko zareagowała na te doniesienia. W piątek akcje koncernu potaniały o 58,3 proc. do 4,07 dol. za akcję.

Pierwsza oficjalna informacja na ten temat wypłynęła w środę 17 sierpnia. Cineworld przyznał, że podjął działania w celu poprawy bilansu i elastyczności finansowej m.in. aktywne rozmowy z różnymi akcjonariuszami. Właściciel rozważa wiele opcji pozyskania dodatkowej płynności finansowej, jak i poprawy bilansu poprzez kompleksową transakcję dewaluacyjną (obniżającą zadłużenie).

Kina wciąż notują spadki

Po pandemii część widzów nie wróciła do przyjemności oglądania filmów na wielkim ekranie. Powodem takiego zachowania konsumentów może być rosnąca popularność platform streamingowych, które z roku na rok przejmują część widzów. Innym powodem, wskazywanym przez kinomanów jest brak kinowych hitów. Jednak trudno się z tym zgodzić, szczególnie w okresie po pandemii koronawirusa oferta kin była niezwykle szeroka – gdyż producenci wstrzymywali dystrybucję filmów w trakcie lockdownów. Kolejnym powodem niekorzystnych notowań kin może być też inflacja i coraz wyższe koszty życia, które zmuszają masowego odbiorcę do wyrzeczeń. Oszczędzanie zaczyna się często od tych rzeczy, które można zrobić taniej – a takim rozwiązaniem może być obejrzenie filmu w domu.

Starcie kin z platormami

W trakcie lockdownu serwisy z filmami na życzenie wynegocjowały lepsze umowy z producentami, co doprowadziło do sytuacji, gdy hity kinowe są dostępne w Internecie krótko po premierze kinowej. W USA ten konflikt odbił się szerokim echem w mediach. Właściciele kin jednoczyli się i grozili, że jeśli producenci zdecydują się na premiery filmów z ominięciem wielkiego ekranu, kina nie będą dystrybuować w przyszłości filmów danej wytwórni. Jednak ostatecznie obu grupom udało się wypracować  porozumienie.

Portal Money.pl zaznacza, że dług netto Cineworld na koniec zeszłego roku sięgał 10,71 miliardów dolarów. Do końca 2022 roku koncern musi spłacić kwotę długu w wysokości 1,56 mld dol.

Czytaj dalej: Ile zarabia się na Spotify?

ZOBACZ RÓWNIEŻ