Zaczynamy od siebie
Jolanta Dudek, wiceprezes Orange Polska. Fot. mat. pras.z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 6/2023 (93)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Zacznijmy od zielonego rachunku sumienia. Czy telefony komórkowe szkodzą klimatowi? Jakie ekologiczne grzechy ma na sumieniu taka firma jak Orange?
Podeszliśmy do naszej strategii klimatycznej metodycznie, bazując na nauce, rzetelnym przeglądzie naszej działalności i jej wpływu na środowisko. I ten aspekt zasługuje według mnie na szczególne podkreślenie, bo żeby zacząć realne zmiany, trzeba wiedzieć, z jakiego miejsca wyruszamy.
Zarządzanie energią i obiegiem urządzeń, które trafiają do naszych klientów i które pozwalają im korzystać z usług to – w ogromnym uproszczeniu – dwa największe wyzwania.
Sieć, która potrzebuje energii, by działać, jest głównym źródłem naszych emisji. W naszym kraju, niestety, ta energia w przeważającej mierze pochodzi z węgla i gazu, czyli „ciężkich” emisyjnie źródeł. Tym samym zdefiniowaliśmy sobie nasz absolutny priorytet, czyli ograniczenie naszych emisji związanych z użytkowaniem energii. Mamy znaczny udział w sprzedaży komórek w Polsce, ponosimy więc odpowiedzialność za wprowadzanie ich do obiegu. Tymczasem aż 70 proc. śladu środowiskowego takiego smartfona pochodzi z procesu jego produkcji. Podjęliśmy więc wyzwanie związane z wydłużaniem życia tych urządzeń tak, aby „odpracowały” swoje.
Co robicie, żeby wpływ na klimat i środowisko zminimalizować?
Zaczynamy od siebie! Myślę, że to co nas wyróżnia, to podejście do tego tematu. Dla nas, w Orange, to część logiki biznesowej. Od wielu lat prowadzimy działania zmierzające do ograniczenia zużycia energii, zrealizowaliśmy już ponad 270 inicjatyw z tym związanych. Co ważne, te inicjatywy często wychodzą od samych zespołów, które pracują w danej funkcji czy systemie. To pokazuje, że ludzie sami czują, że zmiany są potrzebne i chcą coś z tym zrobić. A wyzwanie jest coraz większe, bo tak jak rośnie ruch danych w naszej sieci, rosną też potrzeby tej sieci na energię.
Bardzo ważną częścią naszych działań jest zapewnienie coraz większego udziału energii ze źródeł odnawialnych w naszym miksie. Pierwszą taką umowę podpisaliśmy na początku 2020 r. Wtedy często słyszeliśmy pytania: Po co nam to? Dzisiaj, dzięki konsekwentnemu podejściu, zapewniliśmy sobie ponad 60 proc. energii z wiatru, którą kupujemy prosto od producenta.
Wdrażamy też zasady gospodarki obiegu zamkniętego (GOZ). Ponownie rozpoczęliśmy od własnego podwórka. Mamy specjalną linię odnowy, która daje drugie życie modemom i dekoderom Orange oddawanym przez klientów po zakończeniu ich umowy. Takie urządzenia, doprowadzone do stanu „jak nowe”, wędrują do kolejnych klientów w Polsce, ale też w innych krajach Orange, np. w Senegalu. Rocznie przez naszą linię przechodzi ok. 0,5 mln popularnych „pudełek”. Dziś zbieramy ok. 90 proc. takich urządzeń i zaspokajamy połowę zapotrzebowania na modemy i dekodery sprzętami po odnowie. Pozwala nam to uniknąć aż 15 kt emisji rocznie. Podobnie pracujemy z urządzeniami, których klienci nie widzą, z naszymi elementami sieciowymi. Stawiamy na naprawianie wszędzie tam, gdzie to możliwe, rozsądne i bezpieczne.
A wasi dostawcy? Partnerzy? W jaki sposób ich możecie namówić na bycie bardziej eko?
Widzimy, że kwestie środowiskowe coraz częściej pojawiają się w przetargach, nie tylko naszych. To dobra sytuacja, bo motywuje firmy do działania. Emisje dostawców to pośrednio też nasze emisje, dlatego działamy również tutaj, w całym łańcuchu wartości. Również na tym będziemy koncentrować teraz nasze działania.
Jaką ofertę macie pod tym względem dla małych i średnich przedsiębiorstw?
Dla mniejszych firm rzeczywiście oszacowanie swojego śladu klimatycznego może być wyzwaniem, a warto pomyśleć o tym już dzisiaj. Dlatego wspólnie z fundacją Climate Strategies Poland przygotowaliśmy przeznaczony właśnie dla małych i średnich firm kalkulator śladu węglowego. To bezpłatne narzędzie pomoże też wybrać działania pomagające ten wpływ ograniczać. Podobnie jak w przypadku klientów indywidualnych odkupujemy od firm nieużywane już smartfony, aby nie zalegały zapomniane gdzieś w magazynach, kończąc życie na wysypiskach. Nasze rozwiązania dla biznesu, chociażby z zakresu Internetu Rzeczy, pozwalające bardziej racjonalnie zarządzać zasobami, są też dostępne dla mniejszych firm, a własną ofertę ma Orange Energia. Bo dzięki technologii można też oszczędzać.
Przyznam, że kilka miesięcy temu pod wpływem państwa kampanii sama przyniosłam do punktu Orange swoje trzy stare telefony.
Przede wszystkim – super, że zdecydowała się pani odpowiedzialnie rozstać ze starymi urządzeniami! To wciąż nie jest normą, ale cieszę się, że coraz częściej nasi klienci wybierają właśnie takie rozwiązanie. Warto o tym pamiętać, bo za jednym zamachem można pozbyć się zalegających a nieużywanych już smartfonów, przysłużyć środowisku, i otrzymać bon na kolejne zakupy w Orange. Tak działa nasz program odkupu używanych telefonów. Komórki, które są już niesprawne, zbieramy i przekazujemy do bezpiecznego recyklingu. Zachęcamy też klientów do naprawiania ich urządzeń, oferujemy specjalne ubezpieczenie.
Widzimy, że Polacy wymieniają smartfony średnio niemal co trzy lata. Ten okres się wydłuża, ale wciąż bardzo powoli. Dlatego ważnym aspektem jest ponowne wprowadzanie na rynek urządzeń po profesjonalnym odnowieniu. Taki smartfon wygląda jak nowy, działa jak nowy, a często jest bezkonkurencyjny cenowo. Chcemy zachęcać konsumentów, aby wymieniając telefon, wybierali właśnie takie urządzenia, bo to i rozsądny, i odpowiedzialny wybór. I to widać i w naszych salonach, i w naszej komunikacji. W ubiegłym roku rozpoczęliśmy konsolidowanie naszych działań z zakresu GOZ kierowanych do klientów w ramach jednej, spójnej platformy komunikacyjnej. Tak powstał program pod nazwą Re, od repair-recycle-reuse-refurbish, któremu towarzyszy widoczna wiosną szeroka kampania.
Czym nowa kampania „Re” różni się od poprzedniej?
Po raz pierwszy wychodzimy do klientów z tak szeroką, skonsolidowaną komunikacją związaną z ograniczaniem wpływu codziennych wyborów i technologii na klimat. Widzimy, że klienci coraz częściej interesują się tymi zagadnieniami, ale przed nami wciąż wyzwanie w postaci edukowania o znaczeniu tych prostych wydawałoby się gestów. Dlatego mówimy: hej, to łatwe, naprawiaj, oddawaj do recyklingu, wybieraj urządzenia z odnowy. Dla siebie i dla planety.
W 2021 r. Orange Polska ogłosił nowe cele klimatyczne #OrangeGoesGreen. Jak wam idzie?
Cieszę się, że mogę powiedzieć – jest dobrze. Naszą ambicją jest osiągnięcie neutralności klimatycznej w 2040 r. Jednak wiedząc, jak odległy jest to termin, pierwszy próg postawiliśmy sobie na 2025 r., czyli w horyzoncie spójnym z biznesowym planowaniem. Naszym celem było zapewnienie co najmniej 60 proc. energii ze źródeł odnawialnych w naszym miksie i ograniczenie emisji własnych o przynajmniej 65 proc. w porównaniu z 2015 r. Już teraz, czyli dwa lata wcześniej, zrealizowaliśmy ten pierwszy cel, jesteśmy też na dobrej drodze do wypełnienia drugiego. Ubiegły rok zamknęliśmy redukcją sięgającą niemal 40 proc.
Chcecie osiągnąć neutralność klimatyczną za 17 lat, czyli o 10 lat wcześniej niż planuje to Unia Europejska. Z jednej strony 2040 r. to bardzo odległa perspektywa, z drugiej – zważywszy na mnogość wyzwań – bardzo bliska. Uda się? Jakie widzi pani tu problemy?
Wierzę, że tego dokonamy. Wolałabym też mówić o wyzwaniach raczej niż problemach – sporo z nich już zresztą omówiłyśmy. Z pewnością kluczowa jest edukacja w zakresie wpływu na klimat, ale widzę, że w ostatnich latach ten wątek przybiera na sile i jest coraz bardziej obecny. Bardzo ważną rolę odegrają ustawodawcy i rządzący, warto, aby wspierali przyjazne środowisku rozwiązania, bo dzięki temu one mogą być coraz szerzej dostępne.
Więcej możesz przeczytać w 6/2023 (93) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.