Twórcy innowacyjnego badania dla zwierząt idą po crowdfunding. "To niszowy segment rynku"
Pets Diag, fot. materiały prasowePoczątki projektu sięgają 2012 roku, gdy Marcin Maciąg, obecny CEO Pets Diag, uruchamia laboratorium Lifeline Diag, które przeprowadza badania EHA polegające na analizie pierwiastkowej włosa ludzkiego. Rosnące zainteresowanie usługą, także ze strony branży weterynaryjnej oraz zamiłowanie do zwierząt, zrodziły pomysł opracowania analogicznego badania dla psów. Marcin Maciąg nawiązuje więc współpracę z Uniwersytetem Rolniczym w Krakowie. W 2018 r. zostaje uruchomiony projekt pilotażowego badania EHAA dla psów, co skutkuje powołaniem do życia bliźniaczej firmy Pets Diag.
Prace nabierają rozpędu w 2019 r., kiedy to Pets Diag otrzymuje grant 800 tys. zł z NCBiR, a kolejne 200 tys. zł dokłada Fundusz ABAN. W 2021 r. spółka startuje z komercyjnym badaniem EHAA dla psów i koni. – Otrzymywaliśmy wiele sygnałów ze strony weterynarzy i hodowców. Posiadając własne laboratorium oraz własne czworonogi postanowiliśmy działać. Poprosiliśmy więc o pomoc ekspertów akademickich, by potwierdzić skuteczność metody badawczej również w przypadku zwierząt. Szczerze uwierzyłem w ten projekt, gdy pomyślnie przeprowadzone testy pomogły w otrzymaniu wsparcia ze strony agencji rządowej i funduszu inwestycyjnego, co przyspieszyło prace nad debiutem rynkowym i rozszerzeniem badań o kolejną grupę zwierząt. Prawdziwy rozwój jednak dopiero przed nami – mówi Marcin Maciąg.
Obecnie Pets Diag dysponuje własnym laboratorium ulokowanym w Cieszynie. W Polsce nie ma innego laboratorium wykonującego identyczną usługę dla zwierząt. Na świecie metoda badawcza dla EHAA jest znana. Aczkolwiek żaden ośrodek nie ma potwierdzonych badaniami naukowymi wartości referencyjnych, czyli norm dla poszczególnych pierwiastków, jakie powinny znajdować się w organizmie psów i koni.
Czym jest badanie EHAA, które zainicjowało startup?
Metodologia badania EHAA z sierści zwierzęcia jest prosta i całkowicie nieinwazyjna. Zamawiając usługę, właściciel w otrzymanej kopercie odsyła pobraną sierść wraz z wypełnioną ankietą. Wynik badania wraz z obszerną interpretacją otrzymuje on-line, po czym następuje konsultacja ze specjalistą w dziedzinie dietetyki zwierzęcej. – Badanie EHAA przedstawia opiekunowi najbardziej miarodajny wynik poziomów oraz proporcji pierwiastków odżywczych i toksycznych występujących w sierści, a tym samym w organizmie zwierzęcia. Dzięki temu potrafi wykazać niedobory oraz niekorzystne zależności, które w krótkim okresie doprowadziłyby do licznych dolegliwości i chorób. Nasi klienci wykonują badanie EHAA, by sprawdzić, czy stosowana dieta dostarcza zwierzętom wszystkich niezbędnych składników mineralnych. Ponadto, by wykluczyć nieprawidłowe odżywianie jako przyczynę konkretnych dolegliwości, m.in. otyłości i jej nawrotów, alergii, problemów trawiennych czy skórnych - wskazuje Maciąg.
Z usług laboratorium Pets Diag oficjalnie korzysta wielu hodowców psów i koni, w tym: s. Maria Henryka Dębowska, organizująca zajęcia z dogoterapii w Hodowli Berneńskich Psów Pasterskich „Z Mazurskiej Zagrody”, Karolina Ferenstein-Kraśko - właścicielka stadniny koni Ferenstein w Gałkowie, Krzysztof Łojewski – prezes klubu jeździeckiego Preria Wilkowice czy Barbara Jaszczyk – właścicielka firmy 4U4Horses, prowadzącej zajęcia z hipoterapii oraz naukę jazdy konnej.
Międzynarodowe ambicje na perspektywicznym rynku
Testy EHAA Pets Diag dostępne są w punktach stacjonarnych gabinetów weterynaryjnych, jednakże przeważająca wielkość sprzedaży odbywa się poprzez stronę internetową w systemie e-commerce. Dzięki temu, każdy opiekun i hodowca, bez względu na miejsce zamieszkania, może przebadać swoje zwierzę, a następnie skonsultować wyniki u najlepszych specjalistów z całego świata. To, jak również doskonałe opinie i kontakty w środowisku hodowców koni, pozwoliły nawiązać współpracę z partnerami zagranicznymi. Badanie EHAA dla koni jest już dostępne w Dubaju i innych krajach ZEA. Pierwsze komercyjne testy dla psów i koni można zakupić w USA i Chinach. Ponadto firma posiada stałe przedstawicielstwo w Niemczech oraz Wielkiej Brytanii.
– Specyfika naszego biznesu, opartego na e-commerce i konsultacjach on-line wręcz predestynuje nas do działania o zasięgu międzynarodowym. Nie ukrywam, iż startując z ideą badania EHAA dla zwierząt równolegle z rynkiem polskim poszukiwaliśmy hodowców i miłośników zwierząt z rynku zagranicznego, którzy z większą świadomością i troską podchodzą do zdrowia i życia swoich psów czy koni. Nasz odbiorca to bowiem opiekun wymagający, zwracający większą uwagę na profilaktykę i dietetykę zwierząt. W związku z tym na ten moment mocno eksplorujemy rynki angielskojęzyczne, współpracując z ekspertami z USA, którzy konsultują wyniki naszych klientów z Dubaju, a nawet Australii – dodaje CEO Pets Diag.
Plany startupu mocno korelują z prognozami dla rynku diagnostyki weterynaryjnej, który ma rosnąć w zawrotnym tempie. Zgodnie z raportem wywiadowni gospodarczej MartketsandMarkets, sektor w skali globalnej osiągnie 3,9 mld dol. do 2026 r. z szacowanych 2,5 mld dol. w 2021 r., przy CAGR 9,4 proc. - głównie z powodu rosnącej populacji zwierząt domowych i hodowlanych, wzrostu ich zachorowalności i związanymi z tym wydatkami na ich zdrowie. Niezależnie, zauważalny wzrost czeka także globalny rynek suplementów dla zwierząt. W ocenie analityków Grand View Research wartość rynku opiewa na sumę 1,47 mld dol. w 2020 r. Oczekuje się, że w latach 2021–2028 rynek będzie rosnąć w średnim rocznym tempie wzrostu (CAGR) na poziomie blisko 6 proc.
Zobacz też: Dobry powód na zwolnienie lekarskie
Pets Diag - kampania crowdinvestingowa
W lutym, przy współpracy z platformą Beesfund, ruszy kampania crowdinvestingowa Pets Diag. W jej ramach zostaną wyemitowane akcje spółki o łącznej wartości blisko 1 mln zł. Zebrane środki Pets Diag planuje przeznaczyć na badania rozszerzające usługę o kolejną grupę zwierząt (koty), jak również wprowadzenie linii suplementów dla psów i rozbudowę międzynarodowej sieci dystrybucji. – Rynek diagnostyki laboratoryjnej dla zwierząt to dość niszowy, a zatem nienasycony jeszcze segment rynku. Chcemy w pełni wykorzystać ten moment. Kampania crowdinvestingowa i realizacja celów emisyjnych pozwoli nam na szybkie zajęcie pozycji wyraźnego lidera na rynku, gdzie konkurencja praktycznie nie istnieje. Z drugiej strony umożliwi nam zgromadzenie zaangażowanej społeczności, która wspólnie z nami włączy się w rozwój innowacyjnej usługi opartej na zamiłowaniu i trosce o zdrowie naszych czworonożnych przyjaciół – podsumowuje Marcin Maciąg.