Szef Spotify apeluje do muzyków: "Weźcie się do roboty!"

Fot. Pixabay.com
Fot. Pixabay.com
Daniel Ek - CEO Spotify - w wywiadzie dla "Music Ally" stwierdził, że to muzycy są sami sobie winni niskich zarobków ze streamingu. Zdaniem przedsiębiorcy artyści powinni nagrywać częściej, a ci odpowiadają, że ten nie rozumie sztuki.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

- Nie możecie nagrywać muzyki co trzy lub cztery lata i myśleć, że to wystraczy - powiedział z obezwładniającą szczerością Daniel Ek. Jednocześnie dodał, że jest coraz więcej artystów, którzy są w stanie żyć ze streamingu, a ludzie nieradzący sobie we współczesnym biznesie to muzycy chcący wydawać muzykę tak, jak wydawano ją kiedyś.

Jak można było się spodziewać, te słowa spotkały się z ogromną krytyką środowiska artystycznego. Nie od dziś wiadomo, że autorzy piosenek raczej potępiają model ekonomiczny takich serwisów jak Spotify - wypłacane tantiemy są marne, a same serwisy mają promować podopiecznych dużych wytwórni, manipulując polecanymi listami utworów. Według danych opublikowanych przez "Business of Apps" milion odsłuchań jednej piosenki daje jej autorowi ok. 7 tysięcy dolarów.

Opowieści o tym, że streaming da bardziej sprawiedliwy dostęp do funduszy mniej znanym artystom okazały się mrzonką. Pojawili się pośrednicy - ci od sprzedaży cyfrowej na lokalnych rynkach - a wytwórnie z dużymi katalogami są w stanie przetrwać w tak skonstruowanym biznesie. Problem mają wykonawcy, bo zarabiają tylko ci najpopularniejsi - mówi Bartek Chaciński z "Polityki" w rozmowie z "My Company Polska".

Słowa szefa Spotify skrytykowali nie tylko muzycy, ale również biznesmeni. Wypowiedź określono jako "poniżającą dla artystów", stwierdzając przy tym, że sztuka to nie fast food. Najdosadniej wypowiedzili się muzycy kultowej grupy R.E.M., którzy kazali Ekowi "s*****ć".

Sam serwis ma się nie najgorzej. Choć wciąż ma problem z odnotowaniem zysku, liczba użytkowników Spotify sukcesywnie rośnie. Drugi kwartał 2020 roku został zamknięty z blisko 300 mln słuchaczy, co stanowi wzrost o 29 proc. rok do roku. Natomiast osób, które wykupiły pakiet premium w ciągu minionego kwartału było ponad 130 mln.

Jak wynika z danych opublikowanych przez Spotify, przychody z kont premium w minionym kwartale wyniosły 1,76 mld euro, ale firma i tak kończy ten okres na minusie - 167 mln euro straty operacyjnej i 356 mln euro straty netto. Jednym z powodów takich statystyk jest, jak można było się spodziewać, epidemia koronawirusa - w serwisie znalazło się znacznie mniej reklam, ponieważ reklamodawcy zdecydowali się na ograniczenie wydatków.

ZOBACZ RÓWNIEŻ