Szef Netfliksa "nie widzi żadnych pozytywów" pracy zdalnej

Fot. Pixabay.com
Fot. Pixabay.com
Reed Hastings udzielił wywiadu "Wall Street Journal", w którym krytycznie wypowiedział się o pracy zdalnej. Zapowiedział również powrót jego pracowników do biur.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

"Dostrzega pan jakieś benefity płynące z pracy zdalnej?" - zapytał dziennikarz "Wall Street Journal". "Nie, nie dostrzegam żadnych. Brak możliwości osobistego spotkania z współpracownikami, zwłaszcza na płaszczyźnie międzynarodowej, ma bardzo negatywny wpływ. Podziwiam ludzi za ich poświęcenia" - odpowiedział szef Netfliksa. Słowa nie powinny dziwić nikogo, kto zna poglądy Hastingsa dotyczące kultury korporacyjnej - szeroko opisuje je m.in. w nowej książce "No Rules Rules: Netflix and the Culture of Reinvention".

W rozmowie z "WSJ", CEO Netfliksa pokusił się również o próbę przewidzenia, jak po pandemii zmieni się model pracy. Zdaniem przedsiębiorcy, pięciodniowy tydzień pracy zostanie zastąpiony przez cztery dni spędzane w biurze, a jeden na pracy zdalnej. Jednocześnie Hastings zapowiedział, że powrót większości pracowników do biur Netfliksa nastąpi ok. pół roku po wprowadzeniu szczepionki na koronawirusa. Pod tym względem streamingowy potentat nie będzie wyróżniał się na tle innych gigantów. Władze Facebooka zapowiedziały, że pracownicy wrócą do biur najwcześniej w lipcu 2021 roku, podobną datę podali przedstawiciele Google'a. Z kolei Amazon i Microsoft nie przewidują powrotu do pracy stacjonarnej w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

W ostatnich dniach Reed Hastings udzielił również wywiadu portalowi "Variety", w którym zapowiedział, że w przyszłym roku na Netfliksie pojawi się jeszcze więcej oryginalnych produkcji niż w 2020 roku. Choć ostateczna liczba okaże się mniejsza niż szacunkowa - głównie za sprawą epidemii - ale i tak katalog tytułów zostanie znacząco powiększony.

ZOBACZ RÓWNIEŻ