Stopy procentowe wciąż bez zmian. Kiedy to się zmieni?

Siedziba NBP, fot. MOZCO Mateusz Szymanski / Shutterstock.com
Siedziba NBP, fot. MOZCO Mateusz Szymanski / Shutterstock.com
Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Zbliża się jednak czas innej decyzji.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Stopy procentowe pozostaną na dotychczasowym poziomie. Oznacza to, że stopy utrzymają się na poziomie z 5 października 2023 r.

  • Stopa referencyjna 5,75 
  • Stopa lombardowa 6,25 
  • Stopa depozytowa 5,25 
  • Stopa redyskontowa weksli 5,80 
  • Stopa dyskontowa weksli 5,85 

Oto komentarze ekspertów:

Zaskoczenia nie ma, ale inflacja może wymusić nowe decyzje

Michał Stajniak, CFA, wicedyrektor Działu Analiz XTB

Rada Polityki pieniężnej zgodnie z oczekiwaniami nie zdecydowała się na zmianę stóp procentowych podczas pierwszego posiedzenia w tym roku. Oznacza to, że główna stopa pozostaje na poziomie 5,75%. Zgodnie z oczekiwaniami prof. Glapińskiego inflacja dalej spada i za ostatni miesiąc 2023 roku sięgnęła 6,1%. Według projekcji inflacyjnych z listopada inflacja ma uśrednić się na poziomie 4,6% w tym roku, co oznaczałoby, że w pewnym momencie realna stopa procentowa stałaby się dodatnia, jeśli nie dojdzie do zmian w dalszej części tego roku.

Członkowie RPP w tym prof. Glapiński wielokrotnie wskazywali, że nie ma co liczyć na zmiany stóp procentowych do marca, kiedy to pojawi się kolejny raport o inflacji. Raport listopadowy wskazuje na umiarkowany spadek inflacji w tym roku i sięgnięcie zakresu celu inflacyjnego na koniec 2025 roku. Jeśli marcowy raport utrzyma obecną trajektorię spadku dynamiki cen lub nawet pokaże szybszy powrót do celu, wtedy obniżki stóp procentowych powinny pojawić się w dalszej części tego roku. Z drugiej strony bank centralny może w większym stopniu zwracać uwagę na politykę fiskalną nowego rządu. Jeśli uzna ją za nadmiernie inflacyjną, nie można wykluczyć utrzymania stóp procentowych przez dłuższy czas.

Szef RPP wskazywał również, że NBP działa w tym momencie w podobnym trybie jak EBC oraz Fed, czyli w pełni analizuje nadchodzące dane i podejmuje decyzje na ich podstawie. Wobec tego dalszy spadek inflacji lub obniżki stóp w największych bankach centralnych na świecie mogłyby skłonić RPP do wznowienia obniżek.

Niemniej warto podkreślić jeszcze raz, że według listopadowych projekcji inflacja ma się uśrednić w tym roku na poziomie 4,6%, natomiast w 2025 roku na poziomie 3,7%, co oznacza, że obniżki nie będą zbyt duże. Najprawdopodobniej można liczyć na to, że stopy w Polsce zostaną obniżone w tym roku o 75-100 punktów bazowych, jeśli do obniżek dojdzie najpierw w Stanach Zjednoczonych. Wcześniejsze obniżki w Polsce niż za oceanem mogłyby doprowadzić do niekorzystnych przepływów środków inwestorów zagranicznych.

Po decyzji złoty zredukował część wcześniejszych strat. EURPLN cofnął się poniżej poziomu 4,35 zł i przed godziną 15:00 był notowany na poziomie 4,3427 zł. Z kolei za dolara płaciliśmy 3,9690 zł.

Gołębie z RPP szkodzą złotemu?

Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Stopa referencyjna pozostaje na poziomie 5,75 proc. Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się na obniżkę już na trzecim z kolei posiedzeniu, dokonując wcześniej cięć o łącznie 100 pb we wrześniu i październiku. Najbliższym możliwym terminem wznowienia cyklu luzowania jest marzec, niemniej bardziej prawdopodobne wydaje się, że nastąpi to dopiero pod koniec br.

Dzisiejsza decyzja nie jest zaskoczeniem pomimo ostrego i nieoczekiwanego spadku inflacji na koniec 2023 r. W grudniu dynamika CPI wyhamowała z 6,6 do 6,1 proc. r/r, a wskaźnik bazowy po raz pierwszy od marca 2022 r. najprawdopodobniej przybrał wartość poniżej 7 proc. Władze monetarne jesienią jasno zapowiedziały, że po skokowym dostosowaniu chcą zaczekać na rozwianie się niepewności, którą niesie ze sobą zmiana władzy. Znaki zapytania dotyczyły zarówno strategii wycofywania się z działań osłonowych, jak i przetasowań w polityce fiskalnej, które mogą dodatkowo pobudzić wychodzącą z zapaści konsumpcję, wymagając bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej.

Dziś wiemy, że obniżony VAT na żywność będzie obowiązywać do końca pierwszego kwartału, a zamrożenie stawek energii elektrycznej do połowy roku. Rada wciąż nie może powiedzieć jednak, że trapiące ją wątpliwości zostały w pełni rozwiane i dalszych odpowiedzi zamierza szukać w marcowej projekcji inflacyjnej. Budżet na 2024 r. – zakładający głęboki, sięgający 184 mld zł, deficyt – powinien zostać uchwalony dopiero na najbliższym posiedzeniu Sejmu i na prezydenckie biurko trafić pod koniec miesiąca. Wyjaśnienie wielu istotnych dla miksu polityki pieniężnej i fiskalnej kwestii, np. podwyższenia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł, pozostaje melodią dalszej przyszłości.

Po ostatnich, niskich odczytach rośnie prawdopodobieństwo, że w marcu dynamika CPI może zbliżyć się do 2,5-proc. celu NBP. Inflacja błyskawicznie zawróci i przed końcem roku wzrost cen może ponownie mieć siłę zbliżonej do obecnej. To, jak mocno inflacja przyspieszy, zwłaszcza w kluczowych dla bankierów centralnych kategoriach bazowych, będzie uwarunkowane w dużej mierze przez siłę koniunktury. Konsumpcja w tym roku powinna odbić o więcej niż 4 proc., co będzie wywierać silną presję popytową na ceny. Spodziewamy się również wyższego niż obecnie kursu ropy na światowych rynkach, który będzie oddziaływać w kierunku oddalenia terminu trwałej realizacji celu inflacyjnego.

Może zatem okazać się, że przy spadającej inflacji RPP wciąż będzie czekać na uzyskanie pełnego obrazu zmian w polityce fiskalnej i ich wpływu na presję cenową. Zanim znaki zapytania zostaną w pełni rozwiane, dynamika CPI zacznie rosnąć, stając na drodze wznowieniu luzowania. W tym świetle zakładamy na 2024 r. co najwyżej jedną obniżkę stóp procentowych. Za jej bardziej prawdopodobny termin postrzegamy końcówkę roku.

Łagodne nastawienie RPP w minionych latach wielokrotnie szkodziło złotemu. W najbliższym czasie sytuacja diametralnie się odmieni. Polityka pieniężna będzie wręcz atutem polskiej waluty. Rynek wycenia bowiem 100 pb obniżek na najbliższy rok. Znacznie mniejsza skala cięć lub ich brak będzie wyróżnikiem zarówno na tle gospodarek wschodzących, jak i głównych walut. Spodziewamy się, że w najbliższym czasie złoty może podlegać nieznacznej korekcie, ale pod koniec roku EUR/PLN znajdzie się w okolicy 4,25. Perspektywy polityki monetarnej są jednym z ważnych filarów pozytywnego spojrzenia na polską walutę.

ZOBACZ RÓWNIEŻ