Stopy procentowe bez zmian

nbp
Fot. shutterstock.
Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Oznacza to, że jednorazowa obniżka we wrześniu nie przerodzi się póki co w dłuższy trend.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Zgodnie z komunikatem, stopy procentowe będą nadal wynosiły:

  • stopa referencyjna 5,75% w skali rocznej;
  • stopa lombardowa 6,25% w skali rocznej;
  • stopa depozytowa 5,25% w skali rocznej;
  • stopa redyskontowa weksli 5,80% w skali rocznej;
  • stopa dyskontowa weksli 5,85% w skali rocznej.

Co dalej? Oto opinie ekspertów (uwaga, tekst będzie aktualizowany):

Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Rada Polityki Pieniężnej w grudniu utrzymała stopę referencyjną na poziomie 5,75 proc. Decyzja władz monetarnych tym razem była zgodna z rynkowymi prognozami i nie budziła znaczących kontrowersji. W listopadzie, po dwóch cięciach o łącznej skali 100 pb, zawieszono cykl obniżek, uzasadniając taki krok i zmianę nastawienia niepewnością związaną z konsekwencjami powyborczych przetasowań na scenie politycznej.

Przywołane wówczas przez Radę znaki zapytania w minionym miesiącu nie zostały rozwiane. W końcu żaden z możliwych do stworzenia gabinetów nie uzyskał jak dotąd wotum zaufania. W rezultacie nie mogło dojść do definitywnych rozstrzygnięć w zakresie utrzymywania mechanizmów osłonowych, takich jak zamrożenie stawek energii elektrycznej czy obniżona, zerowa stawka podatku VAT na żywność. Utworzenie rządu przez dotychczasową opozycję wydaje się formalnością i kwestią czasu, ale wciąż nie znamy szczegółów dotyczących skali i terminu przyszłych zmian w polityce fiskalnej.

Akcentowana przez władze monetarne niepewność może być pretekstem, by utrzymywać niezmienione stopy procentowe także na początku przyszłego roku. Rada Polityki Pieniężnej będzie chciała zaczekać na marcową projekcję inflacyjną i nowelizację budżetu uwzględniające potencjalne podniesienie kwoty wolnej od podatku czy podwyżki dla pracowników sfery budżetowej. Może jednak okazać się, że nawet później przestrzeń do obniżek będzie nad wyraz skromna. Wpłynie na to znacząca poprawa koniunktury i ugrzęźnięcie w drugiej połowie 2024 r. rocznej dynamiki inflacji w okolicy 5 proc. Niewykluczone, że przez cały 2024 r. stopy procentowe pozostaną na obecnym poziomie 5,75 proc. Oznacza to, że w najbliższym czasie należy zapomnieć o spadku rat kredytów.

W minionych latach NBP był postrzegany jako jeden z najłagodniej usposobionych banków centralnych rynków wschodzących. Wielokrotnie stawało się to balastem dla złotego. Najjaskrawszym i zarazem dość świeżym przykładem było ostre rozpoczęcie cyklu obniżek ruchem o 75 pb, które we wrześniu doprowadziło do wystrzału kursów walut i wywindowało kurs euro w okolice 4,70 zł. Późniejsza zmiana nastawienia władz monetarnych o 180 stopni stała się jednym z atutów PLN. Polityka pieniężna przyczyniła się do dynamicznego odrabiania strat wraz z innymi elementami rynkowej układanki, którą po stronie czynników krajowych uzupełniają: perspektywa zakończenia konfliktu polskiego rządu z UE i odblokowania finansowania dla KPO oraz prognozy napędzanego konsumpcją i wzrostem wydatków budżetowych mocnego odbicia dynamiki PKB. Złoty w tym kwartale jest najmocniej zyskującą z istotnych walut.

Korzystny wpływ krajowej polityki pieniężnej będzie utrzymywać się także w przyszłym roku. Zwłaszcza jeśli uwzględnimy, że obecnie inwestorzy spodziewają się obniżek o łącznej skali 100 pb., co wydaje się zbyt wyśrubowaną wyceną. Złoty będzie postrzegany pozytywnie, gdy główne banki centralne z Fed i EBC na czele zaczną ciąć stopy procentowe, a luzowanie monetarne w gospodarkach wschodzących nabierze tempa.

Po ostatnim, gwałtownym załamaniu kurs euro może mieć zawężoną przestrzeń do spadków. Poprawa postrzegania fundamentów i niższa premia za ryzyko polityczne oddziaływać będą przy tym w kierunku mniejszej zmienności kursów walut i zwiększonej odporności złotego na zawirowania na światowych rynkach. Prognozy fintechu Cinkciarz.pl zakładają, że w 2024 r. EUR/PLN spadnie do 4,25. Znacznie mocniej tanieć powinny USD i CHF. Zakładamy, że frank zrówna się wartością z euro, a dolar na dobre wejdzie w trend spadkowy. USD/PLN powinien na dobre zadomowić się poniżej 4,0 i ma szanse spaść w okolice 3,65.

---

ZOBACZ RÓWNIEŻ