SpaceX zamyka gigantycznę rundę finansowania. Firma Elona Muska warta prawie 140 mld dolarów?

SpaceX
SpaceX, nowa perła w koronie Muska? Fot. Shutterstock
SpaceX jest na ostatniej prostej w procesie zamknięcia nowej rundy finansowania - donoszą amerykańskie media: CNBC i Bloomberg. Nowa runda szacowana jest na 750 mln dolarów, co daje wycenę całej spółki na poziomie 138 mld dolarów.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Głównym funduszem, który zaangazuje się w największą prywatną firmę z branży kosmicznej, jest Andreessen Horowitz. Fundusz jest już udziałowcem SpaceX. W akcjonariacie są także takie firmy, jak Founders Fund, Sequoia czy Gigafund, ale źródła informujące o nowej rundzie nie podają, czy fundusze również zaangażują się w koleną rundę.

Jeśli runda zostanie zakończona na powyższych warunkach, oznacza to dość nietypowy jak na obecną sytuację rynkową wzrost wartości "startupu". W ostatniej rundzie finansowej zamkniętej w ubiegłym roku SpaceX pozyskał 1,7 mld dolarów przy wycenie 127 mld dolarów za całą firmę. Dla porównania, notowana na giełdzie inna spółka Elona Muska, Tesla, straciła już 70 proc. swojej wartości od ubiegłorocznych szczytów.

Przeczytaj także: SpaceX sięgnie gwiazd czy pogrąży Elona Muska?

Nowa przyszłość SpaceX

Według ekspertów cytowanych przez media, głównym magnesem dla inwestorów jest nie tyle rozwój komercyjnych przewozów towarów w kosmos, co projekt Starlink, czyli internetu opartego na satelitach wystrzelonych przez SpaceX. Starlink wciąż ma potencjał do prawdziwej rewolucji na rynku telekomunikacyjnym. Przypomnijmy, Elon Musk wielokrotnie zapowiadał wydzielenie Starlinka ze SpaceX jako oddzielnej spółki. 

Kierownictwo SpaceX mówiło o wejściu na giełdę w ciągu kilku lat, a w 2021 r. Musk informował, że SpaceX upubliczni Starlinka, gdy spółka osiągnie bardziej przewidywalne przychody. 

Dowiedz się więcej nowej spółce Starlink

Obecna runda SpaceX ma się opierać na akcjach już znajdujących się na rynku, bez nowej emisji. Zdaniem ekspertów jednym ze sprzedających może być sam Musk, który w ubiegłym roku przejął serwis Twitter m.in. po sprzedaży części udziałów w Tesli.

ZOBACZ RÓWNIEŻ