Sierpniowe żniwa

hotel
Wydajmy na to! / Fot. materiały prasowe
Na drugi miesiąc wakacji polecamy wypoczynek w barokowym pałacu, koce i pledy, które zrobią furorę na plaży, pamiątki z dalekich podróży i gorący hit prosto z Paryża – męskie japonki.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 8/2025 (119)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Szmat Skład 

Wiecie, czym różni się pled od koca? Ten pierwszy jest bardziej surowy, trochę przypomina kilim. W porównaniu z kocem – zdecydowanie mniej puchaty. Doskonale nadaje się na plażę albo letni piknik na trawie. Można się nim przykryć, ale także powiesić na ścianie. Koc natomiast to jego puchaty kuzyn – miękki i ciepły, to o nim marzymy w jesienne wieczory albo w chłodne noce na kempingu. Szmat Skład to polska marka kocy i pledów założona przez Zarię Mielińską. Oferuje koce i pledy z autorskimi wzorami zaprojektowanymi przez Marię i kolektyw zaprzyjaźnionych twórców i twórczyń. Wzory często przypominające obrazy lub ilustracje są tkane na krośnie Jacquarda w łódzkich manufakturach. Dzięki temu są dwustronne i niezniszczalne. Żakardowe tkaniny, z których powstają, mają w składzie od 90 do 60 proc. bawełny, są grube i mięsiste. Dla Składu projektowali m.in. Daga Hasior, Karol Banach, NeSpoon czy Adela Madej. Owocem tych artystycznych kolaboracji są nie tylko pojedyncze projekty, ale całe serie kocy i pledów. Kolekcja „Szarada”, inspirowana „leśnym szeptem i gwiezdnym pyłem” stworzona wspólnie z Dagą Hasior oraz WVjot zdobyła pierwsze miejsce w konkursie Dobry Design 2025 w kategorii tkaniny. Jeśli szukacie oryginalnej ozdoby na ścianę, okrycia na kanapę albo ciepłego koca nawiązującego do tradycji ludowej koniecznie zobaczcie kolekcję „Zdobiny”, która powstała z okazji 100. rocznicy „Wystawy Paryskiej” i jest wyrazem fascynacji ludowością żywiołowością i autentycznością. Jeśli jesteście przed urlopem polecamy linię „Kocta Brava” z pięknymi kocami przedstawiającymi kraby, morskie algi, meduzy i inne morskie pejzaże. Zrobią furorę na plaży czy kempingu!

Męska moda odkrywa stopy 

Dobra wiadomość na upały. Japonki, ignorowane przez modę męską „buty na basen” wkroczyły na wybiegi największych domów mody. Można nawet powiedzieć, że Paryski Tydzień Mody Męskiej rozpoczął się od klapkowego manifestu! Louis Vuitton, Auralee, Rick Owens, Dries Van Noten, Lemaire czy Hermès – wszystkie domy mody zgodnie odsłoniły męską stopę. Oglądaliśmy japonki w wersji skórzanej, minimalistycznej, futurystycznej oraz boho. Hermès zaproponował wersję luksusową – idealną na bulwar w Saint-Tropez i do paryskiego bistro. Louis Vuitton pokazał, jak nosić japonki z garniturem, a Dries Van Noten z luźnymi spodniami i koszulami w stylu boho, zaś modele u Kiko Kostadinova zaskoczyli publiczność japonkami… ze skarpetą. Redaktor magazynu GQ, tylko podczas pierwszego wieczoru paryskich pokazów doliczył się 43 par japonek. „Vogue” podsumował: „krótkie szorty, sarongi, luźne topy i… klapki – letni uniform nowego mężczyzny”. Na luzie, ale z klasą. Rick Owens jako jedyny projektant wprost nawiązał do fetyszyzmu stóp, uruchamiając nawet konto na OnlyFans, gdzie prezentuje… własne. I choć brzmi to jak żart, znakomicie oddaje ducha przyszłego sezonu – luz i redefinicja męskości, letnia wolność w parze z miejskim szykiem, palce na wierzchu, konwenanse w kieszeni.

Nomad.Warsaw – pamiątki z podróży 

Wakacje to czas zbierania wrażeń, zapachów i wspomnień – ale także rzeczy, które przypominają o miejscach, w których było ciepło i pięknie. Joanna Marcysiak, twórczyni Nomad Warsaw, z jednej z wypraw do Marakeszu przywiozła kilka berberyjskich dywanów. Pokazała znajomym, rozeszły się w mig, a kolejne osoby pytały, czy przywiezie nowe. Przywiozła, bo kręciło ją wyszukiwanie pięknych rzeczy i rozmowy z ludźmi. Z czasem jej walizki zaczęły się wypełniać także ceramiką, szkłem i innymi pięknymi przedmiotami. W czasie pandemii znalazła lokal na warszawskim Powiślu i tak powstał Nomad.Warsaw. Marokańskie naczynia z gór Rif, ręcznie plecione kosze z Ghany, szkło z 300-letniej manufaktury La Gordiola na Majorce, szklane dzbanki francuskiego kolektywu La Romaine Editions ręcznie wytwarzane na południu Francji – to tylko niektóre rzeczy, które można w nim znaleźć. Oczywiście są też berberyjskie dywany Beni Mrirt – wyjątkowe puszyste i miłe w dotyku, tkane w górach Atlas z miękkiej wełny z wypasanych tam owiec. 

W Nomad.Warsaw, jak to w sklepie podróżniczki, wciąż przybywa nowych przedmiotów, marek, twórców. Tuż przed wakacjami pojawiła się ceramika Lrnce belgijskiej artystki Laurence Leenaert, która łączy tradycyjne afrykańskie rzemiosło i autorski dizajn. Na jesieni można wypatrywać także jej tkanin – w sklepie i na stronie. 

Nakomiady – barokowa perła Mazur

Pałaców nie kupuje się dla kaprysu, takie miejsca wciągają na całe życie. Tak było w przypadku Piotra i Joanny, właścicieli pałacu w Nakomiadach nieopodal Kętrzyna. Pod koniec lat 90. postanowili przenieść się na wieś. Myśleli o skromnym folwarku na mały pensjonat lub agroturystykę. Znaleźli barokowy pałac. Bez okien i części dachu, zrujnowany, ale piękny – miłość od pierwszego wejrzenia. W XVII w. wzniósł go niemiecki ród von Hoverbeck. Był wielokrotnie przebudowywany i w końcu osiągnął styl barokowy z elementami klasycystycznymi. Piotrowi i Joannie zajęło ponad 10 lat, by przywrócić mu świetność. Zadbali o każdy detal. Wielki hall wyłożyli granitem gotlandzkim, są tu 300-letnie dębowe schody, angielskie tapety, wielka biblioteka, fortepian, kolekcja kopii obrazów Vermeera. Każdy pokój jest inny, a meble w nich to oryginały (głównie II poł. XIX w.). Dywany pochodzą z Dalekiego Wschodu, a łazienki świecą marmurowymi podłogami. Piotr zamarzył o piecach, jakie stawiano w Prusach Wschodnich w XVIII w. Ponieważ były nie do zdobycia i nikt nie chciał się podjąć ich odtworzenia, postanowił zrobić je sam. Przez kilka lat uczył się procesu wypału ceramiki. W efekcie powstała Manufaktura Pałac Nakomiady. Co ciekawe istniała ona tu już w 1700 r. Dziś w pałacu stoi 11 pieców, kolejne powstały na sprzedaż – zdobią domy i pałace w Polsce, w Niemczech, we Francji, Szwajcarii, Austrii, a nawet w USA. W Nakomiadach powstają też płytki ścienne, lampy, talerze. Pałac otacza 5-hektarowy park, w którym jest regularny ogród warzywny wzorowany na Château de Villandry nad Loarą, labirynt i drzewa liczące nawet 300 lat. Zajrzyjcie jeszcze w sierpniu, w pobliżu czeka także kilka jezior. 

My Company Polska wydanie 8/2025 (119)

Więcej możesz przeczytać w 8/2025 (119) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ