Rosną ceny prądu. Czas wyciągnąć wtyczkę

Ekologia
Ekologia, fot. Shutterstock
Ceny energii elektrycznej w ubiegłym roku pobiły historyczny rekord, w obecnym podwyżki zapowiadają się jeszcze wyższe. Prąd natomiast, oprócz bycia składową prawie każdej produkcji, jest też paliwem dla danych.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 7/2022 (82)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Digitalizacja jest tak wszędobylska, że dotyczy już nas wszystkich. Trudno sobie wyobrazić, aby przedsiębiorstwo nie korzystało przynajmniej z komputera czy systemu płatności kartowych, nie wspominając nawet o działach IT. Dotąd główny koszt funkcjonowania usług IT stanowili specjaliści, oprogramowanie oraz wyposażenie firmy w serwery. Jednak w czasie, kiedy rok do roku cena prądu wzrasta o 95 proc., a wszystko wskazuje na możliwość kolejnych podwyżek, obok ludzi i elektroniki na rachunku utrzymania własnego działu IT coraz wyraźniej zaczyna wybijać się cena energii elektrycznej.

Starych drzew się nie przesadza? Czasem jednak warto…

Według raportu firm Intel oraz OVHcloud pod koniec 2021 r. aż 87 proc. przebadanych przedsiębiorstw posiadało własne centrum danych, co więcej, 88 proc. firm niekorzystających z chmury nie planowało jej wdrożenia. Starych drzew się przecież nie przesadza.

Korzystanie z własnej infrastruktury wymaga jednak zasilania jej w pełnym wymiarze 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Eksperci szacują, że zwykle do zasilenia „szafy” wyposażonej w 10 przeciętnych serwerów potrzebne jest aż 2,4 -kilowatowe przyłącze elektryczne. Do jej schłodzenia wymagana jest natomiast niemal tona powietrza (0,92 nominalnej tony). Do kosztu prądu potrzebnego do zasilenia serwerów należy więc dodać jeszcze zużycie energii wymaganej do ich stałego chłodzenia. Klimatyzacja może natomiast stanowić nawet 50 proc. poboru prądu przez serwerownię. Problem ten tylko się pogłębia w letnich miesiącach, kiedy systemy chłodzenia pracują z pełną mocą.

…wyciągnąć wtyczkę i zaoszczędzić już teraz

Centra danych wykorzystują energię elektryczną lepiej m.in. dzięki efektowi skali. Pobór mocy w DC jest też mniejszy per serwer niż w instalacjach lokalnych z racji wysokiej optymalizacji i innowacyjnych systemów chłodzenia. W przypadku największego europejskiego dostawcy chmury, firmy OVHcloud, parametr efektywności elektrycznej PUE osiąga wynik na poziomie 1,09. Oznacza to, że aż 91 proc. energii dostarczonej do instalacji wykorzystywane jest produktywnie. Lokalne serwerownie natomiast nieraz przekraczają PUE na poziomie 2,0, kiedy to przynajmniej połowa pobranej (a więc i opłaconej) energii wykorzystywana jest bezproduktywnie.

Według badań przechodząc z modelu on-premise do chmury publicznej, firmy mogą zmniejszyć zużycie energii nawet o 80 proc., niwelując jednocześnie pozostawiany przez siebie ślad węglowy nawet o 96 proc. Nie dość, że finalnie usługa IT zapewniana przez dostawcę chmury jest tańsza niż utrzymanie lokalnej infrastruktury, to znika także duża część zmartwień dotyczących zanieczyszczeń i zmieniających się regulacji prawnych.

– Okazuje się, że być może to właśnie kryzys energetyczny zainspiruje polskie firmy do szybszego przechodzenia do chmury – komentuje Robert Paszkiewicz, odpowiedzialny za region Europy Środkowo-Wschodniej w OVHcloud. – Na transformacji do chmury skorzystać mogą firmy każdej wielkości. W tym przypadku, by zaoszczędzić wystarczy – dosłownie i w przenośni – wyciągnąć wtyczkę.

My Company Polska wydanie 7/2022 (82)

Więcej możesz przeczytać w 7/2022 (82) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ