Raport: Kobiety w IT. Rzeczy niemożliwe robimy od ręki

Paulina Kałużna, Renata Machała i Justyna Banaś
Paulina Kałużna, Renata Machała i Justyna Banaś, fot. materiały prasowe
Jeśli w branży IT nie będzie kobiet, to inni zaprojektują nam przyszłość i świat – przekonują uczestniczki Programu dla kobiet „Bez cukru” w Banku Pekao S.A. , które na co dzień zajmują się nowymi technologiami: Justyna Banaś, Paulina Kałużna i Renata Machała.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 7/2022 (82)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Z badań wynika, że większość polskich specjalistek od IT zaczynało karierę w innej dziedzinie i dopiero na jakimś etapie życia postanowiło zmienić branżę. Potwierdzają panie tę prawidłowość?

Paulina: Ja potwierdzam. Mam wykształcenie humanistyczne, a o tym, że weszłam w świat nowych technologii, w pewnym sensie zadecydował przypadek. Gdy szukałam na siebie pomysłu, dostałam ofertę pracy w IT i się zdecydowałam.

Justyna: Ja z kolei jestem socjolożką, długo pracowałam w HR. Siedem lat temu podjęłam decyzję, by się przebranżowić.

Renata: U mnie takiego przełomowego momentu chyba nie było. Skończyłam historię sztuki i projektowanie graficzne na ASP, mam więc wykształcenie humanistyczne i artystyczne. Ktoś mógłby więc powiedzieć, że zmieniłam branżę, ale ja tego tak nie postrzegam. Bo od początku zajmowałam się projektowaniem, w naturalny sposób przybliżając się do technologii.

Decyzja o wejściu w świat IT była trudna?

Justyna: Zmiana branży jest zawsze trudna, bo wychodzisz z tego co znane i zaczynasz robić coś nowego. To ciężka i wymagająca praca, szczególnie nad sobą, ale dająca wiele satysfakcji. Mnie wsparł znajomy, który zauważył, że moje umiejętności, dociekliwość i sposób rozmowy z ludźmi, świetnie się sprawdzą w pracy jako konsultant IT. Stał się dla mnie mentorem, a wskazanie przez niego możliwej ścieżki rozwoju bardzo mi pomogło w podjęciu decyzji o zmianie.

Paulina: U mnie było nieco podobnie. Jakieś 12 lat temu szukałam swojej ścieżki rozwoju i ktoś zobaczył we mnie potencjał. Usłyszałam, że byłabym dobrą konsultantką helpdesk. Postanowiłam spróbować.

Były wahania?

Paulina: Jasne, że tak! Brak wiary w siebie to chyba najczęstszy problem kobiet, które wchodzą w świat IT. Niesłusznie zakładamy, że faceci są lepsi.

Wewnętrzny krytyk przeszkadza?

Renata: I to jak! Wiele z nas daje się przytłoczyć „syndromowi oszusta”. Mimo bardzo wysokich kompetencji oraz zewnętrznych dowodów, jak bardzo jesteśmy dobre, jak świetną pracę robimy, wiele kobiet nosi w sobie ciężar, że „oszukały świat” i nie zasługują na sukces.

Paulina: Dlatego tak ważne jest wsparcie otoczenia. Gdy pół roku temu w naszym banku przychodziłam ze stanowiska technicznego na menedżerskie, też miałam wiele obaw. Od jednej ze współpracowniczek usłyszałam wtedy krótkie zdanie: „Paulina, uwierz w siebie!”. To mną jakoś potrząsnęło, dało kopa.

Takie z pozoru banalne zdanie pomogło?

Paulina: Tak, bo wypowiedziała je koleżanka na kierowniczym stanowisku. A więc również kobieta, w dodatku taka, która już kieruje zespołem. Siłą rzeczy potraktowałam ją jako autorytet, uznałam, że musi wiedzieć, co mówi.

Skoro jedno zdanie może tak wiele zmienić, to co by panie powiedziały tym kobietom, które w tej chwili się wahają, czy spróbować swoich sił w IT?

Renata: Spróbujcie! Dziś wszystko, co nas otacza, to technologia. Tutaj literalnie każdego dnia zmienia się świat, każdego dnia ma się szansę wymyślić coś nowego, przełomowego. W sektorze IT 30 proc. pracowników to kobiety i ten udział stale rośnie. Pamiętajcie, że zawsze możecie liczyć na wsparcie koleżanek. Jest wiele programów mentoringowych dla kobiet. W Banku Pekao jest to program „Bez cukru”. Kształtują i tworzą go same kobiety. Kobiecy mentoring pomaga poczuć, że nie jesteśmy same.

Justyna: Ja bym poradziła, żeby kobiety, które zaczynają swą przygodę z branżą, nie zrażały się zbyt łatwo. Wejście w specyficzny świat IT jest zawsze wyzwaniem, a początki bywają trudne w każdej branży. Na pierwszych spotkaniach spotykamy się ze specyficznym słownictwem i często nie do końca wiemy, o czym inni mówią. Pamiętam, jak zapisywałam sobie w notatkach te trudne słowa, żeby później sprawdzić, co oznaczają (śmiech). Dlatego osobom, które zaczynają, powiedziałabym: „Czujesz się zagubiona? To normalne. Każda z nas przez to przechodziła. Dlatego nie wstydź się, że czegoś nie wiesz i przede wszystkim – nie bój się pytać!”.

Renata: Na szczęście branża jest niezmiernie ciekawa, więc szybko wciąga i angażuje. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek czuła znudzenie.

Paulina: To prawda, jeśli ktoś wybiera branżę IT po to, żeby odpocząć, to może się zdziwić. Świat nowych technologii jest mocno angażujący, wymaga ciągłego dokształcania się.

Justyna: Powiem jeszcze o czymś, czego sama doświadczyłam, a co wydaje mi się dosyć ważne, a mianowicie „krzywej uczenia się”. Najpierw szybko chłoniemy wiedzę, ale po jakimś czasie następuje faza plateau. Przychodzi moment, w którym czujemy, że mimo wysiłku, nie idziemy już tak szybko do przodu, mija też pierwsza ekscytacja. To normalny etap, trzeba go przetrwać.

Mówimy o trudnościach związanych z wejściem w świat IT. A co dostaje się w zamian?

Renata: Pracę w dziedzinie, w której – jak nieustannie podkreślają eksperci – to pracownicy wybierają sobie pracodawcę, a nie na odwrót. A przede wszystkim możliwość tworzenia projektów, które w Banku Pekao wpływają na codzienną pracę tysięcy pracowników i życie ponad 5 mln klientów.

Paulina: W dodatku pracę często skrojoną na naszą miarę. Proszę zwrócić uwagę, że branża IT stosowała pracę zdalną i hybrydową długo przed tym, „zanim to było modne”. Elastyczność i możliwość dostosowania godzin pracy do indywidualnych potrzeb jest na pewno dużą zaletą pracy w działce nowych technologii.

Renata: Jako matka dwójki małych dzieci cenię sobie, że wybieram, kiedy pracować z domu, a kiedy z biura. Zaraz po wybuchu pandemii próbowałam projektować, jednocześnie bawiąc się z 3-latkiem. Przyznam, że niewiele z tego wyszło (śmiech). Dlatego, chcąc pogodzić obowiązki zawodowe i rodzinne, warto zgrać kilka elementów.

Jak było w pani przypadku?

Renata: Z moim 7-osobowym zespołem wypracowaliśmy rytm spotkań jeden na jeden i statusów projektowych w biurze banku oraz zdalnej pracy projektowej w każdym tygodniu. Uważam, że taka hybrydowa elastyczność jest świetna. W tej branży zresztą to na dziś preferowane rozwiązanie. IT się bardzo szybko globalizuje. Ponad 80 proc. ankietowanych pracowników branży deklaruje, że chce pracować wyłącznie zdalnie.

Problem w tym, że wiele kobiet uważa, że nowe technologie nie są dla nich…

Justyna: Branża IT jest trochę jak medycyna – obejmuje wiele specjalizacji, jest bardzo zróżnicowana, dzięki czemu każdy może wybrać ścieżkę dla siebie, w której będzie mógł w pełni wykorzystać swoje umiejętności. Każdy z nas ma przecież jakieś supermoce. Gallup nazwałby je talentami, które warto poznać, a w świecie nowych technologii potrzebne są różne kompetencje.

A co na większej obecności kobiet zyskuje branża?

Paulina: Przede wszystkim wspaniałe pracowniczki! Jako kobiety chętnie szukamy nowych rozwiązań, nie poddajemy się, jesteśmy wytrwałe, skrupulatne, dokładne, empatyczne, a przede wszystkim w pełni zaangażowane w to, co robimy. U nas w dziale mamy nawet taki żartobliwy slogan: „Niemożliwe robimy od ręki”. Rzeczywiście, jeśli jakiś problem jest szczególnie trudny, jego rozwiązanie zwykle przekazujemy którejś z pań.

Justyna: Już mówiłyśmy, że w branży ciągle stanowimy mniejszość. Pewnie dlatego, zwłaszcza na początku kariery, wiele kobiet bardzo chce udowodnić, że nie są gorsze niż mężczyźni, zresztą, chyba bardziej sobie niż innym. Dzięki tej ambicji i zaangażowaniu naprawdę przenosimy góry!

Renata: Pamiętajmy jeszcze o jednej rzeczy: jeśli branża IT nie będzie odzwierciedlała, że społeczeństwo składa się zarówno z kobiet jak i mężczyzn to w efekcie oprogramowanie będzie skrojone pod potrzeby tylko połowy rynku. Ale to nie wszystko. Dzisiaj nowe technologie kształtują przyszłość świata. Jeśli nas, kobiet, nie będzie w tej branży, to inni zaprojektują nam przyszłość i świat.

Na koniec zaproponuję mały eksperyment. Wyobraźcie sobie panie, że możecie coś powiedzieć same do siebie sprzed lat. Z czasów, gdy zaczynałyście przygodę z IT. Co by to było?

Paulina: Dziś wiem, że czasami tkwimy w schematach tylko dlatego, że boimy się zmiany. Czujemy, że się nie rozwijamy, a mimo to trudno nam zrobić pierwszy krok. Dlatego ważne, by się nie dać sparaliżować strachowi. Gdybym mogła, powiedziałabym więc do siebie samej sprzed lat: „Dziewczyno, idź do przodu, uwierz w siebie, będzie dobrze”.

Justyna: Wyjście ze swojej strefy komfortu zawsze rodzi obawy, ale też jest ekscytujące. A branża IT ma nie tylko nowe wyzwania, ale także pozwala na rozwój, stabilizację i bezpieczeństwo zatrudnienia, również finansowe.

Renata: Ja z kolei dałabym chyba sobie jedną radę: „Nie pozwól się przytłoczyć własnym wątpliwościom, bo czeka cię naprawdę fantastyczna przygoda!”.

W rozmowie wzięły udział pracowniczki Banku Pekao SA:

Justyna Banaś – analityczka biznesowo-systemowa
Paulina Kałużna – kierowniczka zespołu w Departamencie Eksploatacji Systemów
Renata Machała – menedżerka UX w Centrum IT

My Company Polska wydanie 7/2022 (82)

Więcej możesz przeczytać w 7/2022 (82) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ