Raport Zielony Ład. Przełomy zielonej transformacji [WYWIAD]

Adam Hirny
Adam Hirny, fot. materiały prasowe
Inwestycje w zieloną energię spłacają się same. A na koniec firma zostaje z minielektrownią, która przez następnych 20 lat produkuje prąd prawie za darmo – mówi Adam Hirny, dyrektor Biura ds. Programów Zrównoważonego Rozwoju w Banku BNP Paribas.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 3/2021 (66)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Partner publikacji:

W jaki sposób banki uczestniczą w energetycznej transformacji?

Biorąc pod uwagę fakt, że aż 30 proc. funduszy w ramach nowej perspektywy finansowej UE będzie przeznaczonych na wsparcie zielonej transformacji oraz że istotna część tych środków będzie dystrybuowana przez sektor bankowy w postaci przeróżnych linii kredytowych, gwarancji czy innych instrumentów o charakterze zwrotnym lub bezzwrotnym, można przyjąć, że rola banków będzie bardzo duża. I to nie tylko z powodu większej puli środków na finansowanie zielonej gospodarki, ale również z naturalnego potencjału, jaki tkwi w sektorze bankowym, a który obecnie tylko częściowo jest wykorzystywany.

To znaczy?

Mamy szeroką sieć dystrybucji, możliwości informacyjno-edukacyjne oraz zbudowany przez lata wewnętrzny know-how w zakresie finansowania inwestycji proekologicznych. W przeszłości banki przeprowadziły liczne działania związane chociażby z finansowaniem efektywności energetycznej, które okazały się sporym sukcesem.

Jakie to były działania?

Przykładowo Bank BNP Paribas jako jedna z pierwszych instytucji finansowych zaczął w ubiegłej dekadzie mocno angażować się w popularyzowanie efektywności energetycznej małych i średnich przedsiębiorstw. Dysponowaliśmy wtedy środkami EBOiR do wykorzystania na kredyty inwestycyjne lub leasing pod warunkiem, że cel był proekologiczny, np.: wymiana starych maszyn na nowe, termomodernizacja budynku lub inwestycja w OZE. Zorganizowaliśmy spotkania eksperckie z naszymi klientami, na których promowaliśmy najlepsze rozwiązania w tej dziedzinie. Wzrosła świadomość klientów, którzy chętniej inwestowali w technologie poprawiające efektywność energetyczną. Firmy przeprowadziły np. modernizację parku maszynowego i nie tylko trwale obniżyły koszty energii, ale też dzięki wymianie starych maszyn (często pamiętających lata 80.) poprawiły jakość wytwarzanych produktów oraz zwiększyły wydajność.

Czy przedsiębiorcy i klienci indywidualni od początku byli tak pozytywnie nastawieni do ekoprojektów?

Nie zawsze było tak duże zainteresowanie jak dziś, ale na szczęście to się zmienia na lepsze. Pamiętam, że kiedy w 2011 r. rozpoczynaliśmy program Finansowania Zrównoważonej Energii w Polsce, tzw. POLSEFF, ekoświadomość była dużo mniejsza. Natomiast przekonanie klientów do inwestycji w tym zakresie wiązało się z dużo większym wysiłkiem niż dziś, gdy w mediach praktycznie non stop słyszymy o zmianach klimatycznych i nowych, taniejących technologiach na rynku umożliwiających wiele inwestycji w tym zakresie. Równolegle mamy coraz większy wybór dostawców ekologicznych rozwiązań, a sam rynek dojrzewa.

Panele słoneczne montują dziś wszyscy. Skąd w ogóle taki boom na fotowoltaikę? 

To czysty rachunek ekonomiczny. W związku z postępem technologicznym ceny instalacji PV relatywnie się obniżają co przy jednoczesnym stałym wzroście cen prądu i zapowiedziach kolejnych podwyżek powoduje, że inwestycje w instalacje fotowoltaiczne stają się coraz bardziej opłacalne. Nakłady zwracają się często w ciągu 5–6 lat (choć to oczywiście zależy od indywidualnego przypadku). Jeżeli instalacja fotowoltaiczna zostanie tak zwymiarowana, aby produkowany prąd był na bieżąco wykorzystywany w przedsiębiorstwie, a do systemu nie oddawano żadnych nadwyżek, wówczas rentowność inwestycji będzie jeszcze większa. Dla wielu firm istotne jest również to, że inwestycja w fotowoltaikę zapewnia pewien poziom niezależności od dostawcy energii – kiedy projekt już „się spłaci” w firmie pozostaje minielektrownia, która przez następnych 20 lat produkuje prąd prawie za darmo.

Dlaczego prawie za darmo?

Ponieważ zawsze pozostają pewne koszty utrzymania instalacji, koszty wymiany zużytych komponentów itp. Należy też pamiętać, że sprawność samych paneli też spada i po 25 latach wynosi ok. 80 proc. pierwotnej wydajności. 

Dlaczego tak ważne jest też dobre zwymiarowanie instalacji?

 W przypadku zainstalowania zbyt dużej mocy produkowana energia nie może być na bieżąco konsumowana w przedsiębiorstwie. W przypadku mikroinstalacji – do 50 kW – oznacza to konieczność zmagazynowania jej w sieci i odebrania w późniejszym czasie 70 proc. nadwyżki (gdzie 30 proc. to koszt magazynowania) albo w przypadku małych instalacji – do 500 kW – oznacza konieczność sprzedaży nadwyżek na zasadach ogólnych, które to zasady są również mniej korzystne niż bieżąca konsumpcja. Pozostaje zawsze możliwość magazynowania energii w magazynach energii. Jednak są one jeszcze relatywnie drogie i do momentu aż ta technologia nie potanieje, najlepszą opcją jest zadbanie o prawidłowe zwymiarowanie instalacji.

Które rodzaje finansowania, w tym właśnie fotowoltaiki, są szczególnie popularne wśród przedsiębiorców?

Ważną i coraz popularniejszą formą finansowania jest leasing na fotowoltaikę, który wiąże się z oczywistymi korzyściami podatkowymi. Firmy coraz chętniej zaczynają korzystać z bezpłatnej gwarancji BiznesMax BGK, która stanowi ważne zabezpieczenie kredytu, dzięki czemu banki komercyjne mogą śmielej finansować projekty. Uzyskanie tej gwarancji wiąże się również z możliwością otrzymania przez firmy od BGK refundacji odsetek od kredytu objętego gwarancją. Innym ważnym instrumentem jest też audyt energetyczny w ramach programu Eko-Firma z Zyskiem.

A do czego firmie jest potrzebny taki audyt?

To bardzo ważne opracowanie i źródło wiedzy dla firm w zakresie tego, jakie inwestycje można zrealizować w przedsiębiorstwie, aby poprawić efektywność energetyczną. Dostarcza ono dokładnych informacji w zakresie spodziewanych oszczędności energii wynikających z konkretnych przedsięwzięć oraz zazwyczaj wskazuje na optymalne kosztowo rozwiązania.

W ramach zawartej przez Bank BNP Paribas umowy z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym audyty i ekspertyzy energetyczne opracowywane na rzecz podniesieniu efektywności energetycznych budynków komercyjnych (hale magazynowe i produkcyjne, budynki biurowe) podlegają  dofinansowaniu z UE z inicjatywy ELENA w ramach programu Horyzont 2020. Jeśli firma zdecyduje się na taki audyt albo ekspertyzę, może uzyskać refinansowanie 90 proc. jego kosztów.

Czy wkrótce czeka nas kolejny, po fotowoltaice, przełom w zielonej transformacji Polski?

Oprócz tego, że zostaniemy świadkami dalszego rozwoju OZE, będziemy mieli do czynienia z postępem technologicznym w elektromobilności. Ten rozwój będzie dwojaki: modernizacja floty środków transportu, ale też rozwój firm produkujących komponenty do samochodów elektrycznych. Równolegle realizowanych będzie wiele mniejszych projektów, jak: modernizacje przedsiębiorstw polegające na robotyzacji czy automatyzacji, wymiana parków maszynowych, termomodernizacja budynków. Możemy się także spodziewać postępu w magazynowaniu energii, co z pewnością znacząco wpłynie na rozwój i modernizację wielu sektorów przedsiębiorstw, jak i całej gospodarki. Ważną rolę odegrają też inwestycje z zakresu gospodarki obiegu zamkniętego. Dziś to może jeszcze słabo widoczny trend, ale zdecydowanie nadchodzi czas inwestycji, które zmniejszą zużycie surowców, zwiększą recykling i pozwolą na odzysk niektórych surowców z procesów produkcyjnych. Szczególnie, że – choć wiele firm czuje potrzebę transformacji energetycznej – nadal w dużym stopniu polegają one na kurczących się zasobach. Dlatego coraz istotniejsze stanie się dbanie również o efektywność surowcową i zrównoważony rozwój firmy, aby przy podejmowaniu decyzji o jakiejś inwestycji liczył się nie tylko rachunek ekonomiczny, ale także czynniki strategiczne i świadomość, że zmieniający się klimat i ograniczone zasoby naturalne mogą zaburzyć funkcjonowanie firmy.   

baner 970x200
My Company Polska wydanie 3/2021 (66)

Więcej możesz przeczytać w 3/2021 (66) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ