Raport Zielony Ład. Do neutralności potrzebujemy gazu

Gaz ziemny
Gaz ziemny konieczny dla rozwoju Polski, fot. materiały prasowe
Choć gaz ziemny to paliwo kopalne, jego niskoemisyjność i stabilność sprawiają, że ma do odegrania w naszym kraju bardzo istotną rolę paliwa przejściowego na drodze do neutralności klimatycznej.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 3/2021 (66)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Partnerzy raportu:

Czy gaz ziemny jest paliwem schyłkowym, przejściowym czy przyszłości? Dr Iweta Opolska z biura handlu gazem w PKN Orlen na ostatnim Kongresie Energetycznym we Wrocławiu przekonywała, że wszystkie te stwierdzenia są prawdziwe. Jeszcze na początku drugiego tysiąclecia zużycie gazu w Unii Europejskiej zdecydowanie rosło, a od 2011 r. jest zmienne, z tendencją spadkową. Ale nie w Polsce i nie w skali świata – gdzie zapotrzebowanie na gaz wciąż zdecydowanie rośnie. Szczególnie, że błękitnego paliwa używa się nie tylko w energetyce, ale przede wszystkim w przemyśle: do produkcji nawozów, w hutnictwie, a także do ogrzewania gospodarstw domowych. 

– Przedsiębiorcy, którzy szukają sposobu na zmniejszenie wpływu swojej działalności na środowisko, a zatem również na ograniczenie jej kosztów, decydują się zastąpić inne paliwa gazem. Są to decyzje oparte na chłodnej kalkulacji ekonomicznej, która jest niezbędnym elementem powodzenia w biznesie. Polscy przedsiębiorcy stawiają na gaz, ponieważ widzą w nim optymalny sposób na zrównoważoną i racjonalną transformację energetyczną swojej działalności – zauważa Paweł Majewski, prezes zarządu PGNiG SA.

Gaz ma więc do odegrania ważną rolę paliwa przejściowego, ponieważ może zastąpić węgiel i bardzo dobrze uzupełniać OZE, zwłaszcza wiatr, ponieważ bloki gazowe można włączać i wyłączać „na zawołanie”, w zależności od potrzeb, np. w okresach bezwietrznych. Dlatego, jak wynika z przyjętego 2 lutego br. przez rząd strategicznego dokumentu „Polityka Energetyczna Polski do 2040”, który określa główne założenia rozwoju polskiej energetyki i ograniczenia jej emisyjności, udział gazu w miksie energetycznym będzie stopniowo rósł – z obecnych ok. 7 proc. do 17 proc. w 2040 r. Z kolei według szacunków Ministerstwa Klimatu i Środowiska zużycie gazu w elektrowniach i elektrociepłowniach do 2036 r. wzrośnie do 13,4 mld m sześc. z obecnych 4,2 mld m sześc., czyli trzykrotnie. We wspomnianej strategii, nazywanej w skrócie PEP 2040, położono również nacisk na korzyści wynikające z wykorzystania gazu w ciepłownictwie i elektrociepłownictwie. Tym bardziej że budowa bloków gazowych produkujących ciepło sieciowe to najszybszy sposób na obniżenie emisyjności polskiego ciepłownictwa, co jest jednym z klimatycznych priorytetów. 

Raport Zielony Ład - inwestycje gazowe

Z tego, jak istotny jest gaz w procesie transformacji energetycznej, doskonale zdają sobie sprawę także przedstawiciele Unii. Dlatego w najbliższej perspektywie finansowej 2021–2027 inwestycje związane z wykorzystaniem gazu ziemnego będą mogły być, pod pewnymi warunkami, finansowane z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR) i Funduszu Spójności (FS). A to właśnie z tych źródeł popłyną pieniądze na modernizację systemów ciepłowniczych i chłodniczych, na instalacje kogeneracyjne czy inwestycje w kotły gazowe itp. 

Inwestycje gazowe przewidziano również w ramach instrumentu InvestEU, którego budżet na lata 2021–2027 wyniesie 8,4 mld euro. Potencjalnie wsparcie mogą otrzymać m.in. inwestycje w wysokosprawną kogenerację, infrastrukturę dotyczącą paliw alternatywnych i infrastrukturę krytyczną. Również Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF) w ramach programu NextGeneration EU przewiduje wspieranie w sektorze gazu ziemnego działań związanych z wymianą systemów ciepłowniczych – z węglowych na gazowe – oraz dystrybucji i transportu gazu ziemnego zastępującego węgiel. Jednak aby oprzeć dekarbonizację właśnie na gazie, konieczna jest pewność, że go nie zabraknie. 

– To dlatego strategicznym celem działań PGNiG jest dywersyfikacja dostaw gazu. Realizujemy go, m.in. inwestując w wydobycie w kraju i za granicą, przede wszystkim w Norwegii, podpisując umowy z wiarygodnymi partnerami, którzy będą dostarczać nam gaz zarówno gazociągami, jak i w postaci skroplonej, a także rozwijając własne kompetencje i zaplecze potrzebne do prowadzenia międzynarodowego handlu LNG – mówi Paweł Majewski. 

Raport Zielony Ład - rozwiązanie przejściowe

Trzeba jednak pamiętać, że gaz ziemny – choć świetnie zastępuje węgiel – pozostanie tylko paliwem przejściowym. Podkreślają to zarówno strategiczne dokumenty krajowe i unijne, jak i liczne poświęcone transformacji opracowania. Jednym z nich jest: „Ciepło do zmiany”, którego autorzy – analitycy Polityki Insight – przekonują, że gaz stopniowo zastąpią źródła odnawialne – bez czego dojście do neutralności klimatycznej będzie niemożliwe. „W tej sytuacji optymalnym rozwiązaniem będzie inwestowanie w infrastrukturę gazową w taki sposób, aby surowiec ten można było łatwo „zazielenić”, wykorzystując do tego biogaz, a w przyszłości też wodór” – czytamy we wspomnianym raporcie. Podsumowując: inwestycje w infrastrukturę gazową mają sens, jeśli w przyszłości popłyną nią inne, bardziej ekologiczne źródła energii.

– W PGNiG mamy świadomość, że gaz ziemny jest rozwiązaniem przejściowym. Stąd nasze zaangażowanie w rozwój nowych paliw – biometanu i wodoru. Będą one stopniowo uzupełniać, a z czasem zastąpią gaz wydobywany z podziemnych złóż. W miarę postępów transformacji energetycznej, paliwo, które będziemy dostarczać naszym odbiorcom będzie w coraz większej części składać się z zielonych, zeroemisyjnych i odnawialnych gazów alternatywnych. Liczymy, że w tym procesie będziemy mogli wykorzystać gazociągi i magazyny gazu należące do Grupy PGNiG. Dzięki temu polska gospodarka ma szansę osiągnąć neutralność klimatyczną szybciej i taniej – klaruje prezes Majewski.

Jednym z gazów, który mógłby w przyszłości zastąpić błękitne paliwo, jest biometan. Trzeba go odróżnić od biogazu, ponieważ ten drugi to mieszanina metanu i innych substancji, która nie może być wtłaczana do sieci gazowej z powodu innych niż gaz ziemny właściwości fizyko-chemicznych. Przypomnijmy, że w Europie działa ok. 18 tys. biogazowni. Najwięcej w Niemczech – ok. 10 tys., ponad 1,5 tys. we Włoszech, niemal 900 we Francji i przeszło 600 w Wielkiej Brytanii. Polski rynek biogazowy, z ponad 300 instalacjami, jest jednym z mniejszych w Europie. W naszym kraju nie ma natomiast biometanowni, a więc biogazowni wyposażonych w instalacje do oczyszczania biogazu. W wyniku tego procesu uzyskuje się biometan o właściwościach niemal identycznych jak gaz ziemny, dzięki czemu można go tłoczyć do sieci gazowej. 

Są za to duże możliwości takiej produkcji, bo jak prognozuje Uniwersytet Przyrodniczy w Poznania, w optymistycznym wariancie w Polsce można wyprodukować ok. 8 mld m sześc. biometanu rocznie. Na przeszkodzie rozwoju biomentanowni stoją, według ekspertów, m.in. wymagający proces obsługi instalacji, a także brak odpowiednich regulacji prawnych. Na szczęście rząd już pracuje nad nimi, dzięki czemu pojawiłby się system wsparcia dla nowych technologii.Aby najlepiej zobrazować potencjał biometanu, wystarczy przypomnieć, że krajowe zużycie gazu ziemnego wynosi obecnie ponad 19 mld m sześc. rocznie, z czego ok. 13 mld stanowi import spoza Unii Europejskiej (najwięcej z Rosji). A to z kolei oznacza, że ponad 60 proc. sprowadzanego stamtąd gazu ziemnego mogłoby zostać zastąpione produkowanym na krajowym „podwórku” paliwem gazowym – biometanem. 

Ten scenariusz może się ziścić, jeśli powiodą się plany Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), które w grudniu ub.r. ogłosiło przedsięwzięcie o nazwie „Innowacyjna Biogazownia”. Celem projektu jest opracowanie uniwersalnej, zautomatyzowanej i prostej w obsłudze, samowystarczalnej energetycznie technologii, która nie będzie emitowała do środowiska uciążliwych dla człowieka zapachów. Produktem końcowym ma być technologia pozwalająca na produkcję oraz wtłaczanie biometanu do sieci gazowej. Budżet przedsięwzięcia to 29,5 mln zł.

Aktualnie zakończył się nabór do projektu NCBR, a do 1 kwietnia br. zostaną wyłonieni czterej wykonawcy technologii, którzy przejdą do kolejnego etapu. Ponieważ nowa technologia przyspieszyłaby dekarbonizację Polski, wpisuje się w strategię unijną „Europejskiego Zielonego Ładu” (Green Deal). Dla przypomnienia: chodzi o plan mający przekształcić Unię w nowoczesną i konkurencyjną gospodarkę, która do 2050 r. osiągnąć ma zerowy poziom emisji gazów cieplarnianych. 

Projekt NCBR jest także zbieżny z planami PGNiG, którego prezes zapowiedział w sierpniu ub.r., że w ciągu 10 lat w Polsce powstanie od 1,5 tys. do 2 tys. biometanowni. PGNiG spodziewa się, że po 2025 r. do sieci gazowej grupy trafi ok. 1,5 mld m sześć. biometanu. 

Raport Zielony Ład - nadzieja w wodorze

Równie wielkie nadzieje koncern PGNiG wiąże także z innym paliwem przyszłości – wodorem. Warto tu dodać, że według prognoz w 2050 r. wodór może zaspokoić nawet jedną czwartą światowego zapotrzebowania na energię. Zdaniem ekspertów technologie przetwarzające wodór są najbardziej obiecujące, ponieważ gaz ten można wykorzystać jako surowiec do produkcji amoniaku, w procesach rafineryjnych, do ogrzewania czy akumulacji energii. Nic dziwnego, że wodór jest ważną częścią planów rozwojowych PGNiG. – Nie zbudujemy gospodarki wodorowej w Polsce bez możliwości dystrybucji i magazynowania wodoru, w szczególności na dużą skalę. Rozwój tych dwóch obszarów jest priorytetem Grupy Kapitałowej PGNiG, bo mamy tu najwyższe kompetencje i niezbędną infrastrukturę. Nie wykluczamy jednak zaangażowania w inne dziedziny gospodarki wodorowej w synergii z innymi uczestnikami tego rynku –  zaznacza Paweł Majewski. Już teraz koncern wdraża inicjatywę, której celem jest zbadanie możliwości transportu wodoru przy wykorzystaniu sieci gazu ziemnego. W ramach projektu o nazwie InGrid – Power to Gas–  w oddziale spółki w Odolanowie powstanie doświadczalna instalacja, w której od 2022 r. będą prowadzone testy zachowania mieszanek wodoru i gazu ziemnego we wszystkich elementach sieci dystrybucyjnej. Równolegle Centralne Laboratorium Pomiarowo-Badawcze PGNiG rozbuduje swoją działalność analityczną, by stać się pierwszym w Polsce i jednym z niewielu w Europie laboratorium badającym czystość wodoru. 

--------------------------------------

Czym jest biometan

Biometan, który powstaje w procesie uzdatniania biogazu, by móc być tłoczony do sieci dystrybucyjnych, powinien spełnić wszystkie parametry gazu wysokometanowego. Dzięki temu odbiorcy końcowi nie odczuwają żadnej różnicy w działaniu urządzeń zasilanych gazem, niezależnie od tego, jak dużą cześć dostarczanego im paliwa stanowi to paliwo odnawialne. Do jego produkcji potrzebny jest surowiec organiczny (tzw. substrat), a koszt jego pozyskania zależy od rodzaju danego surowca. Podstawowe, najbardziej wydajne źródła biogazu stanowią surowce takie jak: obornik i gnojowica, pomiot ptasi, kiszonki z traw, odpady owocowo-warzywne, odpady z ubojni i rzeźni, a także odpady z cukrowni, gorzelni i mleczarni, odpady z przetwórstwa żywności oraz przeterminowana i zepsuta żywność (refood).

My Company Polska wydanie 3/2021 (66)

Więcej możesz przeczytać w 3/2021 (66) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ