Pracodawcy oburzeni „sejmową wrzutką lewicy”. Kary za niewypłacenie pensji urosną do 60 tys. zł?

Nowe przepisy uderzają w nieuczciwych pracodawców i przewidują surowsze kary za łamanie praw pracowniczych. Poprawki te, zgłoszone przez klub parlamentarny Lewicy, zostały wprowadzone podczas prac nad ustawą dotyczącą zatrudniania cudzoziemców, co wywołało kontrowersje wśród przedsiębiorców i ekspertów.
Zaostrzenie kar za niepłacenie pensji
Zgodnie z nowelizacją, maksymalna kara grzywny dla pracodawcy, który zawrze umowę cywilnoprawną w sytuacji wymagającej umowy o pracę, wzrosła z 30 tys. zł do 50 tys. zł. Podobna sankcja dotyczy niewypłacania wynagrodzenia lub innych świadczeń przysługujących pracownikowi w terminie. Co więcej, jeśli pracodawca nie wypłaca wynagrodzenia przez co najmniej trzy miesiące, grozi mu grzywna do 60 tys. zł lub kara ograniczenia wolności - informuje portal Prawo.pl.
"Poselska wrzutka" czy sukces Nowej Lewicy?
W tym wypadku o sukcesie może mówić Nowa Lewica, której poprawka do ustawy została przegłosowana przez posłów koalicji rządzącej. Taka zmiana w prawie może polepszyć sytuację pracowników na polskim rynku pracy. Troska o dobro pracowników to jeden ze sztandarowych ideałów Lewicy. Jednak nie wszyscy podzielają radość niespodziewaną zgodnością parlamentarzystów.
Jak wyjaśnia portal Biznes Info ustawa miała stanowić prawo w zakresie m.in. usprawnienia procedur legalizacji pracy imigrantów, zniesienia tzw. testu rynku pracy, ale także zwiększenia kar nakładanych na pracodawców w związku z niewypłacaniem cudzoziemcom wynagrodzeń. Poprawka Lewicy polegała na tym, aby zaostrzone kary za niewypłacanie wynagrodzeń objęły nie tylko cudzoziemców, ale także Polaków. Problem niewypłacania pensji wciąż jest wyzwaniem wielkiej wagi - choć nie dotyczy dużej grupy pracowników, ci którym się przydarzy, mają małe szanse na odzyskanie pensji w starciu z machiną prawną firmy. Często w tym celu muszą wejść na drogę sądową, gdzie toczą nierówną walkę z zespołem prawników pracodawcy, zazwyczaj znacznie bardziej majętnego od powoda. Zwiększenie kar za nielegalne niewypłacanie pensji miałoby wywrzeć presję na tych pracodawców, którzy decydują się nielegalnie obciąć wynagrodzenie konkretnym podwładnym.
Pracodawcy oburzeni zmianami w prawie
Sposób procedowania tych zmian wzbudził krytykę wśród pracodawców. Zarzucają oni posłom dokonanie tzw. "poselskiej wrzutki" bez odpowiednich konsultacji społecznych.
Cytowana przez "Rzeczpospolitą" Wioletta Żukowska-Czaplicka z Federacji Przedsiębiorców Polskich wskazuje, że takie działania mogą być sprzeczne z inicjatywami deregulacyjnymi rządu, które mają na celu uproszczenie przepisów dla przedsiębiorców.
Przedstawiciele środowisk pracodawców wyrażają obawy, że zaostrzenie kar oraz nowe obowiązki mogą negatywnie wpłynąć na działalność firm, zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw. Podkreślają, że wprowadzenie takich zmian bez odpowiednich konsultacji może prowadzić do nieprzewidzianych trudności w prowadzeniu działalności gospodarczej. Jednak warto zauważyć, że prawo nie uderza we wszystkich przedsiębiorców, a jedynie w tych, którzy nielegalnie nie wypłacają pracownikom zaległych pensji.
Obecnie dużym wyzwaniem będzie utrzymanie poprawki Nowej Lewicy w Senacie. Część komentatorów uważa bowiem, że poprawka została przyjęta "przez przypadek", a Senat nie będzie tak łaskawy dla równościowej zmiany, m.in. ze względu na protesty przedsiębiorców. W Mycompanypolska.pl będziemy monitorować postępy legislacyjne w tej sprawie.
Nie szkolisz pracowników? Zapłacisz miliony
Oprócz zaostrzenia wyżej wymienionych kar, od 2 lutego 2025 r. wszedł w życie nowy obowiązek dla pracodawców m.in. z sektora IT. Regulacje wprowadzają obowiązek zapewnienia szkoleń pracownikom w zakresie określonych kompetencji, na które rośnie zapotrzebowanie. Niestosowanie się do tego obowiązku może skutkować wysokimi karami finansowymi. Otrzymać je mogą wskazani w unijnej regulacji dostawcy, producenci, importerzy i dystrybutorzy AI, niezależnie od ich siedziby, jeśli funkcjonują na terenie Unii Europejskiej, a także podmioty stosujące systemy AI, które mają siedzibę w Unii Europejskiej - czytamy w przepisach rozdziału II AI Act, regulacji zatwierdzonej przez Parlament Europejski.
Niezastosowanie się do przepisów rozdziału II AI Act może wiązać się z wysokimi karami administracyjnymi. Ich maksymalna wysokość została ustalona na aż 35 milionów euro, czyli około 147 mln zł, lub 7 procent całkowitego rocznego, światowego obrotu z poprzedniego roku - ostrzega portal Biznes Info.