Od pieska Lesia do całej Polski. Piesotto ułatwia świadome żywienie psów!

Założyciele Piesotto
Założyciele Piesotto, fot. materiały prasowe
Wyróżniamy się podejściem do klienta, którym jest psi rodzic i jego pies – zawsze próbujemy znaleźć pasujące im rozwiązanie. Dla nas istotą jest lifetime value – mówią Karol Chmielewski i Bartek Drzewiecki, założyciele Piesotto.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 10/2022 (85)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Czym jest Piesotto?

Karol Chmielewski: Najprościej mówiąc to taki catering dla psów – świeżo gotowane jedzenie dostarczane w modelu subskrypcyjnym pod drzwi. Każdy pies – nawet największy niejadek czy delikatny brzuszek – znajdzie u nas coś dla siebie. Zaczynaliśmy od dwóch smaków, teraz gotujemy cztery, mamy też psie przekąski i na pewno nie jest to nasze ostatnie słowo!

Bartek Drzewiecki: Pieski traktuje się trochę jak własne dzieci. Nic dziwnego, że staramy się im dogodzić. Mogę śmiało powiedzieć, że Piesotto jest naszym marzeniem o tym, żeby psy jadły zdrowiej, żyły dłużej i żeby nam – psim rodzicom – żyło się lepiej i wygodniej.

Marzeniem? Przecież na rynku jest spory wybór różnego rodzaju karm dla psów.

B: No właśnie karm, a nie prawdziwego jedzenia, jakie znamy z naszych talerzy. Świeżego, niskoprzetworzonego bez odpadu, a czasem też innych pierwiastków konserwujących karmę na lata. Z resztą organizm Szynki – mojego buldożka – zwyczajnie buntował się po tradycyjnych karmach, a ja miałem wyrzuty sumienia, podając psu coś niewartościowego. Zdecydowałem więc, że zacznę sam gotować. Dostałem pierwszy przepis, odpowiednie suplementy i tak w 2016 r. powstało Piesotto. Przez ponad dwa lata uczyliśmy się psiej dietetyki, poprawialiśmy przepisy i na początku 2019 r. dostarczyliśmy pierwszą paczkę Piesotto naszemu klientowi – pieskowi Lesio. Pozdrawiamy!

Budujecie zupełnie nowy segment?

K: Jeśli chodzi o świadome żywienie psów, to budujemy coś w zasadzie od zera, piesek po piesku, klient po kliencie. Prawie od zera, bo w Polsce część osób karmi psy, gotując im w domu. Pozostali to ci, którzy zbudowali już świadomość na temat własnego żywienia, a teraz poszerzają ją o temat żywienia swoich pupili. Piesotto to zupełnie nowe, a przede wszystkim wygodne dla nich rozwiązanie – ugotowane w domowej kuchni, otrzymywane od sprawdzonej firmy, w wygodnym modelu subskrypcyjnym. Ponadto dostarczamy odpowiednią wiedzę na temat suplementacji. Umożliwiamy również regularny kontakt z naszym psim dietetykiem. Nie zostawiamy piesków samym sobie. Piesotto jest usługą kompletną i spersonalizowaną do potrzeb konkretnego pieska.

B: Kiedy otworzysz paczkę od Piesotto, to zawartość pachnie, smakuje i wygląda jak prawdziwe jedzenie, wręcz zobaczysz w niej poszczególne składniki – burak, marchew, szpinak – a nie bezkształtne, przetworzone chrupki przypominające granulat. Dzięki temu wiesz, co podajesz psu, a wręcz możesz tego spróbować, ponieważ wszystkie nasze dania są jakości Human Grade.

K: Cztery lata temu zaczynaliśmy od dostaw na terenie Warszawy, po roku byliśmy dostępni w 10 największych miastach, a po 18 miesiącach już w całej Polsce.

A więc tym, co was wyróżnia na rynku jest po prostu jakość?

K: Wolimy mówić, że jesteśmy personalizowanym jedzeniem dla zwierząt – jakości jak dla ludzi – dostarczanym w modelu subskrypcyjnym, więc naszych wyróżników jest całkiem sporo (śmiech). Choć od jakości rzeczywiście wszystko się zaczęło. To jest baza, do której dochodzi dopasowanie do potrzeb psa.

B: Wyróżniamy się też podejściem do klienta, którym jest psi rodzic i jego pies. Zawsze próbujemy znaleźć pasujące im rozwiązanie. Dla nas istotą jest lifetime value, a nie, żeby wrzucić klientowi wszystko do koszyka.

Piesotto to kuchnia jak u mamy, ale dla psów?

B: To z jednej strony powrót do korzeni, ale z odpowiednią wiedzą, świadomością, doświadczeniem i zapleczem technologicznym takim jak np. specjalny algorytm, za pomocą którego wyliczamy, jakie jest zapotrzebowanie kaloryczne psa, dla którego gotujemy. Piesotto to kuchnia, którą tworzą ludzie czuwający nad całym procesem od przepisu do finalnego jedzenia. To taka kuchnia jak u mamy, ale gotująca dla tysięcy piesków w całej Polsce, których jest ponad 7,8 mln. Mogę zdradzić, że aktualnie pracujemy nad nowymi smakami, do tego będą też nowe przekąski, smaczki i wiele innych nowości.

My Company Polska wydanie 10/2022 (85)

Więcej możesz przeczytać w 10/2022 (85) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ