Musk chce pozwać Microsoft. Kolejna odsłona Twittergate

Musk
Fot. shutterstock.
Musk zamierza pozwać Microsoft za usunięcie Twittera z platformy reklamowej koncernu kojarzonego z Billem Gatesem.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Microsoft postanowił usunąć Twittera z korporacyjnej platformy reklamowej, co nie spodobało się Elonowi Muskowi, który zareagował natychmiastowo. Na swoim profilu na Twitterze zagroził koncernowi pozwem za nieuprawnione korzystanie z kodu zarządzanej przez niego platformy.

"Trenowali nielegalnie, korzystając z danych z Twittera. Czas na pozew" - zapostował ekscentryczny miliarder.

Microsoft kontra Twitter

W odpowiedzi na tweet Muska, Microsoft na swoim oficjalnym profilu poinformował, że ich platforma reklamowa przestanie obsługiwać Twittera. Oznacza to, że reklamodawcy nie będą mieli dostępu do swoich profili na Twitterze za pośrednictwem narzędzia Microsoftu, które pomaga w zarządzaniu i koordynacji swoich reklam na kanałach w mediach społecznościowych. Dotychczas narzędzie to obsługiwało także Facebooka, Instagrama i LinkedIna.

Twitter - opłata za API

Dlaczego w ogóle doszło do konfliktu między Microsoftem a Twitterem. Według "The Wire" Elon Musk ma nowy pomysł na zarabianie na Twitterze i od lutego pobiera opłatę w wysokości od 100 dolarów miesięcznie za dostęp do danych, które gromadzi od swoich użytkowników.

Sam Musk wyjaśnia, że te dane pozwalają zarządzać i śledzić każdy aspekt obecności w mediach społecznościowych. Twitter wcześniej udostępniał swoje API, czyli interfejs do programowania aplikacji, za pomocą którego można uzyskać dostęp do danych o rodzajach rozmów, którymi żyje platforma. Teraz chce pobierać za to opłaty.

0,3 proc treści za milion dolarów

Jak to wygląda cenowo? Najtańszy pakiet - small package - pozwala na dostęp do 50 mln tweetów za 42 tys. dolarów miesięcznie. Inne pozwalające na dostęp do 100 mln lub do 200 mln tweetów kosztują odpowiednio 125 tys. dolarów lub 210 tys. dolarów miesięcznie.

Nie wiadomo, do kogo oferta jest skierowana, ponieważ takie ceny raczej znajdują się poza zasięgiem akademickich budżetów. Jak przelicza portal Bankier.pl za milion dolarów rocznie uzyskuje się dostęp do zaledwie 0,3 proc. treści. Z tego powodu nie wiadomo, kto mógłby zdecydować się na takie rozwiązanie.

Nic dziwnego, że Musk szuka okazji do zarobienia na nowym biznesie. Od czasu kupna platformy za 44 mld dolarów Twitter nie ma najlepszej prasy, a do tego poważnie traci na wartości. Muskowi udało się bowiem zdeprecjonować wycenę platformy, która jest warta mniej niż połowę kwoty wydanej przez miliardera na zakup platformy.

Czytaj dalej: Daniel Obajek o cenach na Orlenie: "Nie może być taniej"

Twitter będzie warty 250 mld dolarów?

Miliarder zdaje się nie przejmować presją, bo na koniec marca oświadczył, że Twitter osiągnie sukces i będzie warty 250 mld dol.

Jego optymizmu nie podzielają inwestorzy, którzy starają się zrozumieć, dlaczego wartość rynkowa platformy tak drastycznie spadła. 

Spór cybertytanów

Kwestię sporu cybertytanów próbowała wyjaśnić redakcja BBC NEWS, jednak obie strony konfliktu odmówiły jej komentarza. W reakcji na wysłane zapytania od Twittera otrzymała emotikonę z ludzkimi odchodami, którą Twitter, na żądanie CEO, automatycznie wysyła na zapytania prasy.

Czytaj dalej: Awans. Jak go zdobyć i przełamać przestój w karierze? Rozmawiamy ze specjalistką

ZOBACZ RÓWNIEŻ