Koniec z oszustwami w Black Friday? UE ukręci bat na branżę e-commerce

black friday
Fot. shutterstock
Sztuczne obniżki, usuwanie negatywnych komentarzy i publikowanie fałszywych opinii o produktach - już za rok możemy być wolni od tych problemów. UE zapowiada koniec z samowolką branży e-commerce. Taktyki, które w Black Friday zdarzają się nagminnie mają zostać ukrócone przez nową dyrektywę Omnibus.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Udawane promocje to część strategii sklepów, które oferują produkty po zawyżonych cenach, podając informację o ich rzekomych obniżkach. Taką praktykę łatwo zauważyć, jeśli sprawdzimy ceny np. sprzętów RTV i AGD przed czarnym piątkiem i w trakcie dnia promocji. Szybko się zorientujemy, że ceny za część produktów są niekiedy wyższe niż przez promocją, a czasem pozostają niezmienione, jednak dodaje się do nich informacje o niezwykle korzystnej przecenie (często opatrzoną fałszywą kwotą, zawyżającą wartość urządzenia). 

Omnibus ochroni konsumentów

Takie praktyki chce ukrócić Unia Europejska, która kończy pracę nad nową regulacją Omnibus. Dyrektywa wprowadza określone zasady działalności branży e-commerce, wszystko po to, aby ukrócić nieuczciwe praktyki w postaci zawyżania cen przed wprowadzeniem sztucznych obniżek. O sprawie poinformowała wyborcza.biz. 

Koniec oszustw w Black Friday

Omnibus wprowadza wymóg, by w przypadku obniżki, obok nowej ceny została umieszczona najniższa cena, jaka obowiązywała w ciągu 30 dni przed wprowadzeniem promocji. A to bylaby prawdziwa rewolucja na rynku. O ile w Black Friday na pewno można znaleźć intratne oferty, to spora część z nich jest mniej korzystna niż przed dniem promocji. Klienci sklepów internetowych co roku punktują marki, które stosują nieuczciwe praktyki - prezentując w mediach społecznościowych zrzuty ekranu z cenami przed i po rzekomej promocji. Takie chwyty stosują nawet najbardziej szanowani giganci sprzedaży.

Jak informuje wyborcza.biz za sprawą dyrektywy Omnibus platformy marketplace’owe, czyli np. Allegro, Amazon, czy sprzedażowa platforma Facebooka, będą miały obowiązek informowania o tym, czy dany sprzedający jest przedsiębiorcą czy osobą prywatną.

Nielegalne usuwanie negatywnych opinii

Dodatkowo przedsiębiorcy publikujący (lub zlecający publikację) fałszywych opinii na temat swoich produktów mogą zostać ukarani grzywną. Ale dyrektywa Omnibus nie zatrzymuje się w tym miejscu: karane ma być także usuwanie negatywnych opinii i zniechęcanie do ich zamieszczania. Tu regulacja wzbudza niepokój przedsiębiorców, którzy przypominają, że czasem padają ofiarą negatywnych komentarzy ze strony konkurencji.

Sama regulacja ma pomóc nie tylko konsumentom, ale też uczciwym przedsiębiorcom, którzy tracą z powodu oszustw innych firm. W przypadku nieuczciwych praktyk oferta wprowadzająca w błąd klienta może wydawać mu się bardziej korzystna.

Niedostosowanie się sprzedawców branży e-commerce do regulacji zawartych w Omnibusie może skutkować sporymi karami. Chodzi o kwoty rzędu 40 tys. zł. W przypadku stosowania fikcyjnych obniżek kara może sięgnąć nawet 10 proc. obrotu z poprzedniego roku.

Czytaj dalej: 5 kroków jak nie dać się oszukać w BlackFriday?

ZOBACZ RÓWNIEŻ