Fiskus sprawdzi Twój stan konta - jakbyś był przestępcą

Bank
Za miesiąc Fiskus zyska nowe narzędzie do kontroli obywateli, fot. shutterstock.
Urzędy skarbowe zyskają nowy mechanizm opresji i będą mogły sprawdzić stan konta każdego obywatela. Rzecznik Praw Obywatelskich bije na alarm. Za miesiąc wejdą w życie kontrowersyjne przepisy wprowadzone przez rząd PiS.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Poszerzanie kompetencji Urzędu Skarbowego w celu wydajniejszej ściągalności podatków to proces, który praktykuje prawie każde państwo. I nic w tym dziwnego, gdyż rządy, szczególnie w czasach kryzysu, uszczelniają systemy ściągalności podatków. Jednak ostatnie zmiany prawne, jakie funduje obywatelom Prawo i Sprawiedliwość zaczyna przypominać orwellowskie wizje.

Orwellowskie przepisy

Rząd wręcza Fiskusowi potężny mechanizm, czyli możliwość sprawdzenia stanu konta każdego obywatela w dowolnym momencie. Do tej pory takie działania były możliwe tylko wobec osób podejrzanych o dokonanie przestępstw.

Zmiany wejdą w życie już 1 lipca. Partia rządząca nakłada na banki nowe obowiązki. Od tej pory będą musiały przekazać organom podatkowym dokładne dane dotyczące liczby prowadzonych rachunków, ich stanie i obrocie swoich klientów. Według nowych zasad podobne żądanie może zostać postawione także pełnomocnikom konta, jeśli są do niego przypisani.

Ingerencja w prywatność

Taki wymóg ze strony Fiskusa wzbudza uzasadnione obawy. Zgłaszają je nie tylko prawnicy, ale także Rzecznik Praw Obywatelskich. Jak zauważa „Rzeczpospolita” w marcu Marcin Wiącek poprosił rząd o wyjaśnienia w zakresie poszerzenia możliwości kontroli Skarbówki. Podkreślał wtedy, że ustawodawca nie przedstawił uzasadnienia dla tej zmiany, a w jego ocenie znacznie poszerza to zakres ingerencji w strefę prywatności obywateli.

Łatwo o nadużycia

Przy takim mechanizmie w rękach Fiskusa nie trudno o nadużycia. Koalicja Zjednoczonej Prawicy będąc u władzy nie raz udowodniła, z jaką łatwością przychodzi jej wykorzystywanie publicznych instytucji do celów politycznych. Przykładem może być afera związana z użyciem oprogramowania infiltrującego Pegasus przez służby śledcze wobec polityków opozycji. Nie wspominając o przekształceniu mediów publicznych w narzędzia rządowej propagandy.

Choć KAS (Krajowa Administracja Skarbowa) uspokaja, że będzie używać mechanizmu tylko w „uzasadnionych przypadkach”, w przepisach nie dookreślono jakie to sytuacje. „Rzeczpospolita” wskazuje, że resort finansów rozpatruje uwagi do treści przepisu i nie wyklucza zmian.

Czytaj dalej: Polski system podatkowy najbardziej zawiły na świecie

ZOBACZ RÓWNIEŻ