Dobra inwestycja w zdrowie pracowników

Rafał Kiliński prezes TUW PZUW
Rafał Kiliński, prezes TUW PZUW, fot. mat. pras.
Zdrowie pracowników to nie koszt, lecz mądra inwestycja. Staje się rynkowym standardem. Na opiekę medyczną dla pracowników, w ramach ubezpieczenia zdrowotnego w TUW Polskim Zakładzie Ubezpieczeń Wzajemnych, pracodawcy przeznaczyli w tym roku już prawie sześć razy więcej niż rok wcześniej.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 9/2023 (96)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Duże zainteresowanie to zasługa naszej oferty i znak czasu. Prywatna opieka medyczna dla pracowników zwiększa atrakcyjność pracodawców na rynku pracy. Nabiera znaczenia, gdy firmy muszą coraz częściej konkurować o pozyskanie pracowników. Trudne doświadczenia pandemii uświadomiły Polakom, jak ważna jest troska o własne zdrowie – mówi prezes TUW PZUW Rafał Kiliński.

Z myślą o opiece zdrowotnej dla pracowników w TUW PZUW powstał związek wzajemności członkowskiej dla firm z sektora energetycznego i elektrociepłowniczego. Należące do Grupy PZU towarzystwo ubezpieczeń wzajemnych zdobywa też klientów w innych branżach, m.in. z rynku medialnego.

Lekarz bez czekania

– To już nie przywilej, to norma. Nowo zatrudniani pracownicy nie pytają już pracodawcy, czy ma dla nich dodatkową opiekę zdrowotną, lecz jaki zakres ona obejmuje. Prywatne ubezpieczenie zdrowotne ma już co dziesiąty Polak. Liczba polis na rynku wzrosła w zeszłym roku o ponad 9 proc., a u nas w tym roku już przeszło dwukrotnie – opowiada dyrektor Biura Ubezpieczeń Zdrowotnych TUW PZUW Katarzyna Jezierska-Stencel.

Zaletami należącego do Grupy PZU ubezpieczyciela są atrakcyjna cena, elastyczne warunki umowy i szeroki dostęp do świadczeń medycznych, które zapewnia PZU Zdrowie. Pacjenci mogą korzystać z prawie 2,5 tys. przychodni w ponad 600 miejscowościach w Polsce. 

– Dzięki temu czas oczekiwania na wizytę u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej to nie więcej niż dwa dni, a u specjalisty – do pięciu dni. W przypadku porad telemedycznych ten czas skraca się do kilku godzin – zauważa dyrektor Jezierska-Stencel.

Medycyna pracy

Atutem TUW PZUW jest też medycyna pracy. Wydatki pracodawców na nią wzrosły w tym roku jeszcze szybciej niż na opiekę zdrowotną, bo prawie siedmiokrotnie. Pracodawca ma obowiązek zorganizować i sfinansować pracownikom badania wstępne, okresowe oraz kontrolne, jeśli pracownika nie ma w pracy dłużej niż 30 dni. Są też stanowiska, w przypadku których trzeba wykonać badania końcowe, gdy kończy się umowa o pracę. 

– W ramach ubezpieczenia medycyny pracy koszty bierzemy na siebie. Zwalniamy też pracodawcę z uciążliwego obowiązku podpisywania umów z wieloma przychodniami, żeby zapewnić pracownikom wygodny dostęp do badań blisko miejsca zamieszkania. Zamiast kilku czy kilkunastu umów z przychodniami pracodawca ma jedną tylko z nami – tłumaczy Katarzyna Jezierska-Stencel.

Sprawna organizacja badań jest bardzo ważna. Dla pracodawcy może mieć wymiar finansowy, ponieważ skraca nieobecność pracownika w pracy. – Bierzemy na siebie ciężar logistyczny. W przypadku podstawowych badań jesteśmy w stanie zorganizować je w ciągu jednego dnia – podkreśla dyrektor Biura Ubezpieczeń Zdrowotnych.

Każdemu według potrzeb

TUW PZUW ubezpiecza klientów korporacyjnych, w tym największe przedsiębiorstwa, szpitale, samorządy, a także instytucje administracji publicznej i uczelnie. Do nich kieruje też swoją ofertę zdrowotną. Warunki są elastyczne.

– Najpierw negocjujemy je z pracodawcą. On z kolei umożliwia przystąpienie do ubezpieczenia swoim pracownikom i członkom ich rodzin. Proponujemy kilka wariantów ubezpieczenia, które różnią się zakresem i ceną. Pracownicy wybierają to, co jest im najbardziej potrzebne – wyjaśnia Katarzyna Jezierska-Stencel. 

– Zapewniając im opiekę medyczną, uzupełniamy, wspieramy i odciążamy publiczne placówki służby zdrowia – zaznacza prezes TUW PZUW Rafał Kiliński. 

----------

USA (Niektórzy) mają rajskie życie

Amerykańscy giganci niemal uchylają pracownikom nieba, byleby tylko zatrzymać ich u siebie. Wśród bardzo licznych benefitów są oczywiście te dotyczące zdrowia fizycznego i psychicznego. Na przykład zatrudnieni w Apple’u cieszą się doskonałym ubezpieczeniem zdrowotnym, w tym stomatologicznym i okulistycznym. Centrum medyczne znajduje się na miejscu, w Apple Park, i zapewnia dostęp do wielu specjalistów: nie tylko lekarzy, ale też kręgarzy czy psychologów. Firma sponsoruje także pracownicom zabiegi in vitro i zamrażania komórek jajowych. Z kolei Meta (dawny Facebook) finansuje 100 proc. ubezpieczenia zdrowotnego każdego pracownika bez względu na wybrane przez niego opcje. Ubezpieczenie obejmuje też opiekę onkologiczną, psychiatryczną i okołoporodową. Siedziba firmy w Menlo Park to prawdziwy raj korzyści dla pracowników. Znajduje się tam m.in. centrum wellness i klinika medyczna. Z kolei w Google’u jednym z tradycyjnych benefitów pracowniczych jest dostęp do profesjonalnego salonu masażu. Na terenie firmy znajdują się również fotele z masażem. 24 godz. na dobę działają siłownia, ścianka wspinaczkowa czy boisko do koszykówki. Google oferuje swoim pracownikom, a także ich rodzinom, ubezpieczenie. Oczywiście przeciętny Amerykanin może o takich benefitach pomarzyć. Z badania MetLife wynika, że jest to najbardziej atrakcyjny bonus, który my, w Europie, mamy zagwarantowany przez regulacje UE. Mowa o świadczeniach związanych z ubezpieczeniem zdrowotnym, płatnym urlopem i planem emerytalnym. W topie pożądanych dodatków jest także ubezpieczenie stomatologiczne i okulistyczne. Aż siedmiu na 10 mieszkańców USA wskazuje, że szerszy wachlarz benefitów zwiększyłby ich lojalność wobec pracodawców.

Japonia, Randka i spacer wśród drzew

Japońscy pracodawcy stawiają przede wszystkim na szczęście osobiste i zwalczanie stresu u swoich pracowników. Na przykład, aby pomóc znaleźć miłość singlom, subskrybują dla nich usługę platformy randkowej Aill Goen, dzięki której mogą znaleźć drugą połówkę. Jeśli miłość okaże się nietrafiona i złamie serce pracownikowi, może on liczyć na urlop na dojście do równowagi psychicznej. 

Najpopularniejszą metodą zwalczania stresu jest drzewoterapia. Narodziła się ona na początku lat 80. ubiegłego wieku, właśnie w Japonii, i była odpowiedzią na lawinowo rosnącą w tym kraju liczbę depresji, a nawet samobójstw wśród przemęczonych i wypalonych pracowników korporacji. Przerażone tym zjawiskiem japońskie władze poleciły naukowcom znalezienie sposobu na podreperowanie zdrowia psychicznego i fizycznego obywateli. Ci wysłali ich z miast na wycieczkę wśród drzew i rozpoczęli badania nad pozytywnym wpływem obcowania z przyrodą na zdrowie człowieka. A że wyniki okazały się więcej niż obiecujące, postanowili to wykorzystać. Pierwszy ośrodek terapii leśnej (shinrin-yoku) powstał w 1982 r., niedaleko Nagano. Dzisiaj istnieje ich już ponad 60. Oprócz tras spacerowych znajdują się w nich centra konsultacyjne, gdzie wyszkoleni specjaliści badają zmęczonych miejskim życiem kuracjuszy i specjalnie dla nich rozpisują indywidualne plany terapeutyczne. Każdego roku leśne szlaki w Japonii przemierza ponad 6 mln osób, a shinrin-yoku stała się tam uznaną metodą zarządzania stresem i dbania o zdrowie.

My Company Polska wydanie 9/2023 (96)

Więcej możesz przeczytać w 9/2023 (96) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ