Deutsche Bank ostrzega przed globalną "bombą zegarową" z powodu rosnącej inflacji

Czeka nas hiperinflacja? / Fot. Pexels.com
Czeka nas hiperinflacja? / Fot. Pexels.com
Deutsche Bank obawia się, że czeka na kryzys spowodowany inflacją. "Skutki mogą być katastrofalne, szczególnie dla tej klasy społecznej, która radzi sobie najsłabiej" - twierdzą ekonomiści.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

"Inflacja może wyglądać na problem, który zniknie, ale jest bardziej prawdopodobne, że utrzyma się i doprowadzi do kryzysu w nadchodzących latach" - twierdzą ekonomiści Deutsche Bank. W prognozie, która znacznie wykracza poza konsensus decydentów politycznych i Wall Street, Deutsche Bank wydało ostrzeżenie, że jeśli nadal będziemy skupiać się na stymulowaniu gospodarki (de facto chodzi tutaj o dodrukowywanie pieniędzy - red.) i odrzucać obawy o inflację, okaże się to błędem. Jeśli nie w najbliższym czasie, to w 2023 r. lub później. 

Sprawdź: Prepersi

Analitycy wskazują przede wszystkim na Rezerwę Federalną (RF) i jej nowe ramy, według których będzie tolerować wyższą inflację w imię "pełnego i integracyjnego ożywienia" gospodarki. Deutsche Bank twierdzi, że zamiarem RF jest niezaostrzanie polityki, dopóki inflacja nie pokaże trwałego wzrostu. Takie postępowanie będzie miało tragiczne skutki. "Konsekwencją opóźnienia działań będzie większe zakłócenie działalności gospodarczej i finansowej" - podkreślają ekonomiści. David Folkerts-Landau, główny ekonomista Deutshe, wraz ze współpracownikami, napisał w oświadczeniu: "Działania tego rodzaju mogą spowodować poważną recesję i wywołać łańcuch problemów finansowych na całym świecie, szczególnie na rynkach wschodzących". 

Rezerwy Federalne ignorują inflację 

W ramach swojego obecnego podejścia RZ nie podniesie stóp procentowych, ani nie ograniczy programu skupu aktywów, dopóki nie zauważy "znaczącego, dalszego postępu" w inflacji. Przedstawiciele banku centralnego z kolei twierdzą, że do takiego czegoś na razie nie doszło i jesteśmy jeszcze daleko od takiej sytuacji. 

W międzyczasie wskaźniki takie jak ceny konsumpcyjne i wskaźniki wydatków na konsumpcję osobistą znacznie przekraczają cel inflacyjny, który wynosi 2%. Decydenci polityczni twierdzą, że obecny wzrost inflacji jest tymczasowy i zmniejszy się, gdy zakłócenia w dostawach i inne czynniki z pierwszych miesięcy kryzysu pandemicznego Covid-19 przeminą. 

Inspiracje: Vin Diesel

Zespół ekonomistów Deutsche Banku nie zgadza się jednak z takimi twierdzeniami. Uważa, że agresywne bodźce stymulujące gospodarkę i fundamentalne zmiany gospodarcze wywołają inflację, na którą RZ nie będą dobrze przygotowane. 

"Może to potrwać rok dłużej, do 2023 r., ale inflacja pojawi się ponownie. I choć godne podziwu jest to, że cierpliwość RZ wynika z faktu, że priorytety przesuwają się w kierunku ochrony celów społecznych, zaniedbanie inflacji stawia globalne gospodarki na bombie zegarowej. Skutki mogą być katastrofalne, szczególnie dla najsłabszych w społeczeństwie" - zauważa Folkerts-Landau. 

Wiele instytucji finansowych, miliarderów i firm szuka obecnie rozwiązań inwestycyjnych, które uchronią przed inflacją. Obecnie najczęściej polecane to złoto i bitcoin (uważany za cyfrowe złoto).

ZOBACZ RÓWNIEŻ