Czas zbiorów

lampy
Fot. shutterstock.
We wrześniu zapraszamy na cydr i świeże jabłka. Powracającym do pracy polecamy najmodniejszy dodatek – krawat, a tym, którzy nie mają dress codu – miejską, pikowaną kurtkę. Przedstawiamy też niezwykłe lampy, które jesienią poprawią nam nastrój.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 9/2023 (96)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Nowy romantyzm

Pikowana, przejściowa kurtka w drobny kwiatowy print – doskonała na spacer, grzybobranie, do załatwiania spraw na mieście – to chyba sztandarowy produkt marki Sonia and the gypsies. Styl Soni jest trudny do zdefiniowania – to połączenie paryskiej nonszalancji, skandynawskiego romantyzmu z angielską wsią i nutą retro. – Projektuję rzeczy, którymi sama się zachwycam i które sama chciałabym nosić. To nie są rzeczy zupełnie na serio. Wzór Touile de Jouy przedstawiający rokokowe scenki rodzajowe, który jest na naszych kurtkach, to tak naprawdę wzór z tapet, foteli czy porcelany – śmieje się Aga Zapalska, twórczyni Sonia and the gypsies. Marka nie opiera się na sezonowych kolekcjach, tylko na wypuszczaniu dropów – krótkich serii ubrań. W najbliższym dropie pojawią się pikowane kurtki i kamizelki w bardziej stonowanych, jesiennych kolorach – idealne do swetrów, kaloszy i botków – a także dżinsy, sukienki i spódnice. – Jesienią planuję także linię swetrów, czapek i pikowanych płaszczy, marzę o kratce – mówi Aga Zapalska. Ponadto zapowiada kolekcję dla dzieci i narzuty na łóżka. Na razie ubrania można kupować przez Instagram i w warszawskich butikach Blask i Somethings. 

 

Black tie 

#Back to school to międzynarodowe hasło września. Krawaty, w wielu prestiżowych szkołach, są częścią uczniowskich mundurków. My jednak z innego powodu poświęcamy im uwagę. Czarne, wąskie krawaty są dodatkiem dla kobiet i mężczyzn, który w sezonie jesień/zima 2023/2024 proponują projektanci. Wierne swojej surowej formie, niezawodnie prezentują się na bawełnianych koszulach.

Na pokazie Dolce&Gabbana cienki krawat pojawił się w zestawie z czarnymi, męskimi spodniami i płaszczem ze smokingowymi klapami, u Diora z białą koszulą i czarną spódnicą w kwiaty 3D. Pierpaolo Piccioli, dyrektor kreatywny Valentino, całą jesienną kolekcję zatytułował „Black Tie”. Każdy jej look prezentuje tytułowe akcesorium w innej odsłonie. Krawat zdobi czerwoną koszulę skompletowaną z czerwoną mini, sukienkę-halkę nałożoną na białą koszulę i wiele innych sukienek, koszul, garniturów, idealnych na co dzień i na wieczór. Gościem pokazu był gwiazdor serialu „Euforia”, Jacob Elordi, ubrany w białą koszulę, krawat i szorty. Ten niezobowiązujący zestaw podbił internet! Dla Pierapaola Piccoli inspiracją w tworzeniu kolekcji była jego 15-letnia córka, która idąc z przyjaciółmi na miasto pożyczyła z jego szafy marynarkę, koszulę i krawat właśnie. Krawaty jako kobiecy, a nawet dziewczyński dodatek nie są niczym nowym – wystarczy wspomnieć mundurki szkolne. W XIX w. krawat nosiła George Sand, a na początku XX w. sufrażystki, które podejmowały pracę intelektualną. W latach 30. krawat popularyzowała Marlene Dietrich, następnie Patti Smith, Diane Keaton, a w latach 80. księżna Diana. Dwie dekady później, u progu nowego milenium kanadyjska wokalistka Avril Lavigne i Britney Spears przerobiły krawat ze stroju biznesowego na subwersję popkultury, łącząc go z workowatymi dżinsami, minispódniczkami i białymi T-shirtami. Tej wersji w tym sezonie jednak nie polecamy.

 

Terapeutyczna moc światła 

Niezwykłe obiekty Michała Korchowca trudno nazwać lampami – to raczej  instalacje świetlne, wręcz rzeźby. Ich autor jest malarzem, twórcą nagradzanych scenografii teatralnych, instalacji, filmów dokumentalnych i video artu. Obiekty świetlne zaczął tworzyć podczas samotnych pandemicznych dni, wykorzystując zbierane przez lata kolorowe szkło z kloszy od lamp, naczyń.  – Początkowo budowałem z nich wieże, ale chciałem stworzyć przedmiot, który daje obecność, buduje atmosferę, który będzie moim ogniskiem – opowiada Michał. Miał w pamięci starą lampkę grzewczą  dającą czerwone światło, którą zabrał na Islandię w obawie przed nocą polarną. 

Pierwsze obiekty dawały zbyt intensywne światło, ale eksperymentował dalej z kolorowymi kloszami, umieszczając w środku każdej kompozycji kolorowy filtr. Dzięki niemu jedna żarówka mogła emitować światło w różnych kolorach. Niezwykłe rzeźby świetlne szybko zyskały uznanie. Modele złożone z unikatowych elementów można kupić w Desa Home lub bezpośrednio u twórcy. Szkło vintage to surowiec na wyczerpaniu, więc od grudnia 2022 r. artysta tworzy klosze także ze szkła powstającego na zamówienie w hucie. Co ciekawe użytkownik na stronie internetowej sam może wybrać elementy, połączyć je i stworzyć własną lampę. Magicznym detalom nie brak elementu praktycznego – po zdjęciu kolorowego filtra można przy nich nawet czytać. Autor został zaproszony na najbardziej prestiżowe targi dizajnu w Europie i Nowym Jorku. Obiekty świetlne i inne prace Michała Korchowca można zobaczyć na stronie michalkorchowiec.com Na przełomie października i listopada będzie można je obejrzeć w warszawskiej galerii Nanazenit.

 

Amatorzy kwaśnych jabłek

Na wrześniowy wypad polecamy siedlisko Kwaśne Jabłko. Leży w dolinie Pasłęki i słynie z produkcji doskonałego, cenionego w Europie cydru. Siedlisko jest starą, odrestaurowaną warmińską farmą osadzoną pośród 7-hektarowego sadu, w którym gospodarze uprawiają ok. 160 gatunków jabłek! Oprócz tego hodują maliny i warzywa, a gospodarstwo jest certyfikowane ekologicznie. – Cały koncept siedliska zbudowany jest wokół idei stołu, jedzenia, obfitości i degustowania lokalnych specjałów w myśl hasła from farm to fork – opowiada Marcin Wiechowski, który wspólnie z żoną Ewą prowadzi Kwaśne Jabłko. Można tu degustować dania z ekologicznych warzyw i owoców, sery, które dostarczają lokalni producenci oraz oczywiście cydr i Jabola. Nazwa ostatniego trunku nie ma nic wspólnego ze znanym winem z czasów PRL. To tak naprawdę napój szlachetny bo fermentowany metodą Pet-Nat (od pétillant naturel – naturalne musowanie), czyli metodą tradycyjną bez wtórnej fermentacji. Oprócz jabłek ze starych odmian takich jak antonówka, cesarz Wilhelm czy grafsztynek do fermentacji Jabola trafiają winogrona, którym trunek zawdzięcza niezwykły aromat. Cydry z Kwaśnego Jabłka są niesiarkowane, powstają na dzikich drożdżach z wielu odmian jabłek – mogą być cydry jedno- i wielogatunkowe. Twórcy siedliska – Marcin i Ewa – na Warmię przyjeżdżali już jako studenci. Zanim założyli Kwaśne Jabłko, zajmowali się winiarstwem, Marcin pracował jako somalier. Wiedzieli, że lokalny klimat jest zbyt chłodny do uprawy winorośli, za to doskonale udają się tu jabłka, a cydr to kolejny po winie napój bazujący na fermentacji. Zbiory jabłek, w zależności od odmiany, trwają przez wrzesień, październik i początek listopada. Można więc raczyć się cydrem i jeść jabłka prosto z sadu, a dodatkowo popływać na kajakach w pobliskim jeziorze. 

My Company Polska wydanie 9/2023 (96)

Więcej możesz przeczytać w 9/2023 (96) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ