(Wy)dajmy na to! U progu wiosny

Na co wydać pieniądze
Na co wydać pieniądze
Czego nam potrzeba u progu wiosny? Kolorów, energii i modnych akcesoriów. Polecamy więc topowe sneakersy, jedwabne apaszki, notesy w energetycznych kolorach, a na pokrzepienie tradycyjną, choć zarazem awangardową pizzę.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 3/2023 (90)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Adidasy retro

Odkąd trampki i sneakersy weszły na salony i stały się obuwiem na każdą okazję, marki prześcigają się w pomysłach, które modele mają być hitami kolejnych sezonów. Tej wiosny rządzić będą dwa modele retro Adidasa: Gazelle i Samba OG. Wielu z nas miało parę tych tenisówek w okolicach lat 90. Cóż, moda karmi się nostalgią. W tym wypadku karmią nas nią projektanci. Obecny szał na Gazelle zainicjował Alessandro Michele, były dyrektor kreatywny Gucci. Projektant, znany z sentymentalnego podejścia do mody, włączył ten model do kolekcji powstałej we współpracy marek Gucci x Adidas. Prywatnie Michele jest kolekcjonerem retro Gazelli! Ukochanym sneakersom wymyślił nowe, energetyczne kolory i wzbogacił je o luksusowe logo Gucci. Nowe-stare sneakersy miały premierę w czerwcu 2022 r., a kampania i projekty nawiązywały estetyką do lat 70. 

Gazelle powstały w 1966 r. i były pierwszymi sneakersami Adidasa wykonanymi z zamszu, barwionymi w dwóch kolorach – czerwonym i niebieskim. To pewnie dzięki temu szybko stały się obuwiem cool. W latach 70. nosił je Mick Jagger, w latach 80. każdy, kto aspirował do wschodzącej sceny hiphopowej. W latach 90. pojawiło się jeszcze więcej kolorów, a wraz z nimi ambasadorów jak członkowie zespołów: Oasis, Blur, Jamiroquai, Kate Moss czy Christy Turlington. 

Mniej więcej w tym samym czasie co Gazelle debiutowały te z logo Gucci. Bella Hadid, Kendall Jenner i Hailey Bieber, czyli ikony stylu z pokolenia Z zaprezentowały światu swój ulubiony model trampek z portfolio trzypaskowej marki – Adidas Samba OG. Model został zaprojektowany w 1949 r. przez założyciela firmy Adi Dasslera. Początkowo Samby przypominały buty do kręgli, ale w trakcie liftingu w latach 70. otrzymały aktualny, ponadczasowy wygląd i dziś są drugim pod względem sprzedaży najpopularniejszym modelem marki. Uchodzą za synonim dobrego stylu, a gwiazdy sportu, muzyki i ekranu darzą je nie mniejszym szacunkiem niż Gazelle. Pasują niemal do wszystkiego: dżinsów, spodni z szerokimi nogawkami, krótkich spódniczek oraz długich, zwiewnych sukienek. W męskich stylizacjach zagrają z casualową klasyką – dżinsami lub dresami i prostą górą – bluzą, koszulą lub T-shirtem. 

Jedwabny akcent

Kolorowe sneakersy są świetnym dodatkiem do monochromatycznych wiosennych stylizacji – beżowego trencza, białej koszuli albo garnituru. Gdy w szafie dominują biel, szarość i czerń barwnych akcesoriów, chciałoby się więcej. Jedwabna apaszka może być jednym z nich. Już dawno przestała być nudnym i zachowawczym dodatkiem. Dziś dominują modele, które wyróżniają się oryginalnymi, autorskimi deseniami i nie trzeba ich szukać w ofercie luksusowych marek. Najpiękniejsze wzory sezonu stworzyły polskie projektantki, ilustratorki i graficzki!  – Apaszki zdecydowanie wróciły do łask i nosi się je na wiele sposobów – mówi Kasia Skórzyńska, projektantka marki Kaaskas. – Można związać nimi włosy, ozdobić torebkę, zawiązać na szyi niczym golf, np. do rozpiętej koszuli albo prostego swetra. Dziewczyny noszą je również na głowie, wiązane pod brodą jak królowa Elżbieta II, łącząc ten retro styl ze sportową puchówką i sneakersami  – wymienia. Chusty i apaszki Kaaskas to propozycja dla kobiet lubiących wyraziste kolory i wyrafinowane wzory. 

Tym, które cenią klasykę, polecamy projekty marek: Sine Silk i Lawa – idealne do biznesowych stylizacji. Wielbicielkom kwiatów i pasteli spodobają się chusty i szaliki Ora Studio, a miłośniczkom deseni projekty retro Spadiory. Nawet słynąca z surowego minimalizmu Ania Kuczyńska pokusiła się o projekt jedwabnej chusty! Wspólnie z artystą Jakubem Glińskim stworzyli apaszkę Delusions malarską próbę odtworzenia ulotnych myśli i stanów emocjonalnych.

Uwierz w papier

Projektantki wiedzą, że piękne przedmioty codziennego użytku mają wpływ na nasze samopoczucie. Dobry dizajn, aksamitny papier, staranne rzemiosło, energetyczny kolor – oto co wyróżnia notesy nowej polskiej marki I belive in papier. Są dziełem projektantki Joanny Dobkowskiej, która stworzyła je z myślą o tych, którzy cenią dotyk papieru. Notesy zachwycają wykonaniem: płóciennymi grzbietami, ręcznie szytą oprawą, dzięki której otwierają się na płasko. Co jeszcze jest w nich wyjątkowego? Najwyższej jakości papier, z którym kontakt jest czystą przyjemnością. Luksus i przyjemność są ideą całego konceptu, pojmowaną szeroko. Taki notes może być wyjątkowym prezentem dla kogoś (projektantka wymyśliła także śliczny, kolorowy kartonik na życzenia), ale tę przyjemność warto podarować także sobie. Notes będzie doskonały do sporządzania codziennych notatek. Możesz napisać lub narysować w nim coś dla siebie albo dla innych i oderwać się wreszcie od edytora tekstu. To dziś prawdziwy luksus! 

Notesy można kupić w księgarni Wydawnictwa Czarne, Rzeczowniku (rzeczownik.com) i księgarni Bęc Zmiana. 

Włoskie wariacje 

W czasach kryzysu liczy się jedzenie poprawiające nastrój. Pizza jest w czołówce światowych  comford food, a jeśli wierzyć trendom obecnie cenimy pizzę tradycyjną, przyrządzaną w konkretnym stylu, dajmy na to sycylijskim, rzymskim czy neapolitańskim. W ten ostatni nurt wpisuje się Pollypizza NEOpolitan. Tak się wydaje na pierwszy rzut oka, bo jak się okazuje literówka w nazwie nie jest przypadkowa. Tradycyjne jest na pewno ciasto – typowo neapolitańskie, w odmianie canotto (ponton) – ultra lekkie z dużymi, pulchnymi brzegami. Czas jego przygotowania zabiera łącznie 48 godz., niezbędna jest włoska mąka i odpowiedni, najlepiej też włoski piec, gdzie pizza piecze się maksymalnie 90  sek. w temperaturze ok. 460 st. C. Dodatki raczej nie kojarzą się z neapolitańską prostotą: karmelizowane carpaccio z ananasa, palona cytryna, jajka poche, burata czy... CBD (sic!)  kierują nas w inne rejony kulinarnych doświadczeń. Bardzo interesujących, bo palona cytryna na pizzy smakuje po prostu obłędnie! Konserwatyści mają zapewne inne zdanie, ale każdego wieczoru – a w szczególności weekendowego – przed pizzerią ustawia się kolejka wielbicieli NEOpolitańskich wariacji. Lokal przy ulicy Puławskiej 24 w Warszawie jest niewielki, ale właściciele Pollypizza NEOpolitan (i sąsiadującej z nią Bułkę przez Bibułkę), postanowili, że nie będzie rezerwacji. Trzeba dodać, że wnętrze pizzeri zachwyca! Peerelowskie meble w stylu mid-century, kolorystyka nawiązująca do lat 70, ale z nutą artystycznego szaleństwa i nowoczesności. Krótko mówiąc – NEOvintage w najlepszym wydaniu. 

My Company Polska wydanie 3/2023 (90)

Więcej możesz przeczytać w 3/2023 (90) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ