Coraz więcej zwolnień grupowych. Dotkną także programistów

Biuro Infosys, fot. MDart10 / Shutterstock.com
Biuro Infosys, fot. MDart10 / Shutterstock.com
Tylko w styczniu i lutym firmy w Polsce zapowiedziały redukcje sięgające tysięcy pracowników. Będzie jeszcze gorzej - zapowiada TGC Corporate Lawyers.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

W 2024 roku spodziewany jest znaczny wzrost zwolnień grupowych w Polsce. Takie plany ogłosiły już m.in. Agora, ING, IKEA, ABB czy BNP Paribas Bank Polska. Zwalnia nawet dotychczas szybko rosnący sektor usług biznesowych. W centrach usług w najbliższym czasie pracę ma stracić blisko 900 osób. 

Najwięcej zwolnień grupowych miało miejsce w 2020 roku, kiedy wybuchła pandemia Covid-19. Wówczas duże redukcje zatrudnienia przeprowadziło aż 957 firm, w których pracę straciło ponad 73 000 pracowników. Do 2022 roku sytuacja na rynku pracy się ustabilizowała, natomiast w roku 2023 nastąpił ponowny wzrost zwolnień grupowych - o 6,7%.

Zwolnienia grupowe coraz częściej stosowane

W roku 2024 sytuacja może wyglądać znacznie gorzej. W Krakowie w ramach już potwierdzonych zwolnień grupowych pracę straci ponad 1000 osób, to tyle ile w ciągu całego 2023 roku. Przypomnijmy, w lutym br. spore zwolnienia pracowników ogłosił poznański Infosys. To jedna z największych firm działających w branży IT w Polsce. Pracę straciło ponad 200 osób. W lutym duże zwolnienia zapowiedział także krakowski Aptiv. Tu również pracę straciło ponad 200 osób. Kontrowersje wywołał sposób organizacji zwolnienia grupowego - podczas krótkiego spotkania online, tuż po którym pracownicy otrzymali wypowiedzenia.

Takich operacji może być więcej, np. w sekcji finansowej i kontrolingu duże zwolnienia przewiduje PepsiCo Global Business Services Poland z Krakowa. W tamtym roku programistów i pracowników IT zwalniał łódzki TomTom. 

W niedawnym wywiadzie z Gazetą Wyborczą Bartosz Majewski, prezes branżowej organizacji SoDA stwierdził, że w I kwartale br. pracę w branży IT straciło 45 tys. osób. Rok temu zwolnienia objęły ponad 170 tys. osób

- Prosperity gospodarcze gwałtownie wyhamowane przez pandemię Covid 19, a następnie przez wojnę na Ukrainie zaczyna przynosić negatywne skutki. Dodatkowo presja związana ze wzrostem wynagrodzeń spowodowała, że nominalne płace w sektorze przedsiębiorstw rosły w ostatnich kilku latach w dwucyfrowym tempie. Taki wzrost obciążeń dla firm spowodował, że pracodawcy - zarówno największe firmy, jak i te średniej wielkości - stanęli przed koniecznością rewizji polityki zatrudniania – mówi Magdalena Wilkoszewska, Dyrektor Działu Prawa Pracy w TGC Corporate Lawyers.

Przeczytaj także: Kolejne duże zwolnienia SAP

Pracodawcy szykują się do zwolnień, ale trzeba uważać

Zwolnienia grupowe to trudna sytuacja zarówno dla pracowników, jak i pracodawców. Firmy stojące przed koniecznością dużej redukcji zatrudnienia muszą dołożyć starań, aby zrealizować cały proces nie tylko zgodnie z przepisami, ale także w sposób etyczny i zgodny z praktykami rynkowymi.

- Podczas zwolnień grupowych kluczowe jest nie tylko stosowanie obowiązujących przepisów, ale także odpowiednia komunikacja z pracownikami. Współpraca specjalistów z zakresu prawa pracy i PR pozwoli ograniczyć negatywne skutki takiego procesu, zarówno dla zatrudnionych, jak i pracodawcy - dodaje Magdalena Wilkoszewska.

Za uchybienia podczas zwolnień grupowych pracodawcy grozi kara grzywny do 30.000 PLN. Do tego dochodzi ryzyko spraw sądowych wytaczanych przez pracowników, a także straty wizerunkowe.

Zobacz: Zarobki w IT już nie tak kuszące

Pracownicy mogą walczyć

- W przypadku błędów w procedurze zwolnień grupowych czy niewłaściwie uzasadnianych wypowiedzeń, pracodawcy będą narażeni na procesy sądowe wytaczane im przez zwolnionych pracowników. W przypadku zwalnianej kadry menadżerskiej z wysokimi wynagrodzeniami, odszkodowania mogą sięgać dziesiątek tysięcy złotych. Niewykluczone także, że sąd będzie przywracał takich pracowników do pracy, co także będzie generować dodatkowe koszty dla pracodawców – tłumaczy Magdalena Wilkoszewska.

Bardzo dotkliwe dla firm mogą być także straty wizerunkowe. Ich konsekwencją może być długofalowa utrata zaufania klientów, partnerów biznesowych czy inwestorów. Negatywny wizerunek marki pracodawcy będzie zaś skutkować dużymi trudnościami w przyciągnięciu do organizacji nowych talentów.

- To wszystko może prowadzić do wymiernych problemów prawnych i finansowych przedsiębiorstwa. Dlatego ważne jest, aby proces zwolnień grupowych był przeprowadzony rzetelnie, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i z należytym szacunkiem dla pracowników – podsumowuje Magdalena Wilkoszewska z TGC Corporate Lawyers.

ZOBACZ RÓWNIEŻ